Mordor znów grozi Finlandii i Szwecji. Finom nawet odcięto dostawy prądu, czym się zresztą nie przejęli. Poszło o to, że kraje te wyraziły gotowość i chęć przystąpienia do NATO.
Rosyjskie imperium zawsze marudzi, że NATO się rozszerza i że to prowokuje moskiewskich imperialistów, ale takie twierdzenia są nieprawdziwe. Nie „NATO się rozszerza”, tylko chcą do niego należeć suwerenne państwa i same się zgłaszają. A jak nie chcą, mogą w dowolnej chwili wystąpić — tak kiedyś zrobiła Francja. Szwecja i Finlandia zaś nie chciałyby wstąpić do NATO, gdyby nie rosyjskie grożenie tym krajom wojną. Trudno też przecież się dziwić, jeśli np. obywatel dzwoni na policję, kiedy psychicznie niezrównoważony sąsiad-alkoholik, pobiwszy wcześniej własnych, sterroryzowanych domowników, grozi śmiercią i sąsiadom.
Warto też podkreślić, że NATO jest sojuszem nie tylko dobrowolnym, ale też korzystnym i tanim. Członkostwo w nim kosztuje nas 2 proc. PKB, a te pieniądze wydajemy na własnych żołnierzy i infrastrukturę (szpitale wojskowe, obiekty bezpieczeństwa cywilnego czy systemy reagowania, także na katastrofy cywilne).
Czytaj więcej: Więcej sił NATO na Litwie?
Za niedobrowolny udział w ZSRS płaciliśmy ponad 30 proc. PKB, utrzymywaliśmy do tego obce wojsko na swoim terenie, a jak już sobie poszło, to zabrało ze sobą też kupioną za nasze pieniądze broń, uprzednio dokonawszy demolki i zbrodni na ludności cywilnej. Matematyka obowiązuje – porównać 2 proc. i ponad 30 proc. chyba każdy umie.