Więcej

    Książka o niezapomnianej wykonawczyni romansów

    Dzięki współpracy Ireny Fiedorowicz-Wasilewskiej i Teresy Skoczyk ukazała się książka pt. „Luba Nazarenko. W poszukiwaniu harmonii”.

    Czytaj również...

    Justyna Giedrojć: Pamiętamy Lubę Nazarenko przede wszystkim jako wspaniałą wykonawczynię romansów. Czy Pani poznała Lubę osobiście?

    Irena Fiedorowicz-Wasilewska: Niestety nie. Oczywiście byłam na wielu jej koncertach i zespołu „Harmonia”, którym kierowała. Była oryginalną wykonawczynią przede wszystkim romansów i ballad, miała charakterystyczny tembr głosu. Ten rodzaj muzyki był dla niej najbardziej bliski, ponieważ Luba była wysoce wrażliwą i empatyczną osobą.

    Czytaj więcej: „Festyn u Królowej”

    Co skłoniło Panią do napisania książki?

    Wkrótce po ukazaniu się mojej książki „Dom przy drodze” dostałam maila od Teresy Skoczyk, jednej z członkiń zespołu „Harmonia” z Mariampola, która zapytała wprost, czy mogłabym napisać książkę o Lubie Nazarenko. Byłam zaskoczona taką propozycją i na początku chciałam odmówić, ponieważ nie znałam Luby osobiście. Jednak po dłuższym zastanowieniu się, widząc zaangażowanie przyjaciół z Mariampola, ich serdeczną i szczerą chęć, aby w jakiś sposób uwiecznić Lubę, zdecydowałam się im w tym pomóc.

    Luba było mocno związana ze swoim zespołem „Harmonia”, to było jej dzieło, jej twór, który ciągle doskonaliła. Jej przywiązanie również do podwileńskiej wsi Mariampol było ogromne. Kochała ludzi, była wrażliwa na ich nieszczęścia i problemy, a ludzie za to też ją kochali. Była ich gwiazdą, chlubą. Swoją obecnością i śpiewem uświetniała wiele przedsięwzięć w gminie Mariampol. To naturalne, że po jej nagłym odejściu przyjaciele chcieli w jakiś sposób wyrazić swoją wdzięczność, przywiązanie i utrwalić pamięć o niej. Dlatego uznali, że jednym z pierwszych kroków będzie wydanie książki o Lubie. Jak już wspominałam, inicjatorką tego pomysłu była Teresa Skoczyk, z którą ciągle współpracowałyśmy, pisząc tę książkę.

    Wykonawczyni romansów oraz innych utworów muzycznych, wspaniała wiolonczelistka i gitarzystka, sławna chórmistrzyni odeszła w 2020 r.
    | Fot. archiwum Ireny Fiedorowicz-Wasilewskiej

    Czy jest to książka biograficzna?

    Życiorys Luby Nazarenko jest niezmiernie interesujący, bogaty i dramatyczny. Była to osoba wszechstronnie utalentowana i wrażliwa. Uważam, że byłoby świetnie opisać w książce wszystko, całe jej życie: dzieciństwo, drogę do kariery, pasję do wykonywania romansów, rozterki, samotność… Wspólnie z Teresą Skoczyk uzgodniłyśmy, że nasze wydanie będzie zawierać wypowiedzi i wspomnienia o Lubie. Chciałyśmy zaakcentować przede wszystkim jedną ze sfer jej twórczego działania — zespół „Harmonia”. Temu jest właśnie poświęcona książka. Zamieszczone tu zostały wypowiedzi osób, które ją dobrze znały: przyjaciół, współtwórców, członkiń zespołu i innych. Takie wypowiedzi bardzo dobrze i szczerze odzwierciedlają charakter Luby i relacje międzyludzkie.

    Czytaj więcej: Święto rodzin w Mariampolu

    Do wydania książki przyczyniło się wiele osób. Czy wszystkie chętnie zaangażowały się w proces powstawania książki?

    To był okres pandemii i w większości wybrane osoby udzielały wywiadu telefonicznie. Niektóre osoby same napisały swoje wspomnienia i przysłały. Teresa Skoczyk podała wiele materiałów o Lubie. Skrupulatnie prowadzi kronikę występów zespołu „Harmonia”, posiada dużo zdjęć. Wszystko to zostało wykorzystane w publikacji. Byłam bardzo mile zaskoczona i jestem wdzięczna osobom, do których zwróciłyśmy się z prośbą, aby udzieliły wywiadu i podzieliły się swoimi wspomnieniami o Lubie, a które bardzo chętnie zgodziły się porozmawiać. Nie będę wymieniać tych osób, bo to są wszyscy, których wspomnienia są zamieszczone w tym wydaniu. To bardzo ułatwiło pracę nad książką. Wszyscy poparli nasz pomysł z wydaniem i bardzo ucieszyli się.

    „W książce zamieszczone zostały wypowiedzi osób, które dobrze znały Lubę” — mówi Irena Fiedorowicz-Wasilewska
    | Fot. archiwum Ireny Fiedorowicz-Wasilewskiej

    Czy książka jest ilustrowana?

    Jest obficie ilustrowana. Chciałam wydać coś w rodzaju albumu z mnóstwem zdjęć. Zdjęcia pochodzą z różnego okresu, od pierwszych dni Luby w Mariampolu, gdy jeszcze tworzył się zespół i wiele innych zrobionych na różnych etapach jej życia.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Po napisaniu książki trzeba ją jeszcze wydać, zdobyć uwagę i przychylność wydawcy. Kto pomógł wydać książkę?

    Książka została wydana ze środków Samorządu Rejonu Wileńskiego dzięki osobistemu zaangażowaniu starosty gminy Mariampol Andrzeja Żabiełowicza.

    Gdzie można nabyć egzemplarz?

    Zarówno u mnie, jak też u mojej współautorki. Można z nami skontaktować się, odwiedzając nasze profile na Facebooku.

    Co zadecydowało, że postanowiła Pani sięgnąć po pióro?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Z wykształcenia jestem filologiem, to naturalne, że sięgam po pióro. Pracowałam przez wiele lat w bibliotekach, większą część w stołecznej bibliotece im. Adama Mickiewicza, zdobyłam zawód bibliotekarza. Zresztą bardzo lubię pisać, lubię też książki, ciągle nabywam nowe, lubię dużo czytać. Uprawiam również malarstwo, mam na swoim koncie kilkanaście wystaw indywidualnych oraz wiele wystaw zbiorowych. Moje obrazy były eksponowane w salach wystawowych Wilna i Wileńszczyzny.

    Jest to też kolejne wydanie Pani autorstwa. W ub.r. ukazała się książka ,,Dom przy drodze”. Czy ma Pani już pomysł na nową publikację?

    Nadal interesuje mnie tematyka krajoznawcza i mam już pomysł na następną książkę — tylko tyle na razie mogę powiedzieć. Aktualnie szykuję się do indywidualnej wystawy prac malarskich, które mają być wyeksponowane w bibliotece im. Adama Mickiewicza w Wilnie.


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Wspólna impreza imieninowa po raz pierwszy w Taboryszkach

    — Zapraszamy do wspólnej biesiady przy stole, tak jak na imieninach. Tym razem będą to imieniny w stylu ludowym. Nie zabraknie muzyki i poczęstunku. Wydarzenie nawiązuje przede wszystkim do Anny Krepsztul — zapowiada Jolanta Prowłocka, organizatorka imprez w Centrum...

    Kary pieniężne za nieodpowiedzialne biwakowanie na łonie przyrody

    „Celem akcji jest przypomnienie mieszkańcom, żeby wypoczywając na łonie przyrody nie zanieczyszczali zbiorników wodnych, wybrzeży i lasów oraz zachowywali się odpowiedzialnie spędzając czas na obszarach chronionych” — informuje Departament Ochrony Środowiska przy MSW. Podstawowe zasady Instytucja przytacza cztery podstawowe zasady...

    Dzieje dzielnicy „Krasnucha” na wystawie w Wilnie

    W ramach wystawy można też zwiedzić ciekawe, lecz niedostępny na co dzień obiekt.  — Zapraszamy do odwiedzenia dawnej siedziby Litewskiego Państwowego Archiwum Historycznego przy ul. Gerosios Vilties 10. Czynna jest tu wystawa, która opowiada o dziejach dzielnicy obejmującej ulice Savanorių,...

    Wolontariusze z Bolesławca na wileńskiej Rossie. „Poznajemy historię tam, gdzie mieszkali nasi przodkowie”

    — Drugi rok z kolei realizujemy projekt „Wolontariat dla Nowej Rossy”. Jest to projekt dofinansowany przez Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą Polonika. Co roku staram się, żeby członkowie towarzystwa i młodzież z naszych bolesławieckich szkół uczestniczyła w...