Z zawodu lekarz, był wielkim miłośnikiem sztuk pięknych. Od 1842 r. własnym nakładem drukował w Paryżu luksusowy „Album de Wilna”, czyli „Album Wileńskie”. Do współpracy zaprosił nie tylko artystów wileńskich, wśród których byli Kanut Rusiecki, Michał Elwiro Andriolli, Franciszek Zawadzki, ale też twórców z Petersburga, Warszawy i Paryża.
Czytaj więcej: Album Wilczyńskiego – najsłynniejszy dokument artystyczny prezentujący Wilno
Przedsięwzięcie Wilczyńskiego szczególnie propagował Józef Ignacy Kraszewski. Album składał się z 364 litografii i miedziorytów, na których dość dokładnie zostały przedstawione zabytki architektury i sztuk Wilna, krajobrazy okolic, sceny z przeszłości, postacie historyczne, portrety (m. in. J. I. Kraszewskiego, A. H. Kirkora, hr. E. Tyszkiewicza, St. Moniuszki).
„Album Wilczyńskie” konkurencją albumów paryskich
Wilczyński postanowił, że jego album w niczym nie będzie ustępować najpiękniejszym i najsławniejszym robotom paryskim tego typu. Pomimo wielkiej wartości artystycznej „Album Wileńskie” jest niezwykle cennym źródłem wiedzy o ludziach, których już nie ma, o minionych wydarzeniach, o budowlach i pomnikach architektury, które już nie istnieją albo uległy przebudowie.
Dzięki rycinom z albumu dziś dowiadujemy się, jak wyglądała odzież mieszkańców Wilna w pierwszej połowie XIX w., czy powozy konne, które służyły wówczas jako środek komunikacji.
— Kopie obrazów w postaci rysunków woził osobiście do Paryża, do najsłynniejszych zakładów litograficznych. W pierwszej połowie XIX w., kiedy Wilno nie miało żadnego połączenia kolejowego, taka podróż była niezwykle uciążliwa. Wilczyński wiózł rysunki karetą, podróżował z wieloma przesiadkami. Nie miał prawa zboczyć z drogi, ponieważ był śledzony przez urzędników carskich.
— Nadzorowi policyjnemu podlegał po powstaniu listopadowym — opowiada w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Diana Streikuvienė, pracowniczka Litewskiego Muzeum Narodowego.
Po sześciu latach, w 1850 r. Wilczyński wyczerpał własne fundusze. Dochody ze sprzedaży były tak małe, że nie pokrywały wydatków. Podczas powstania styczniowego w 1863 r. policja carska znów prześladowała Wilczyńskiego, a lata rządów Murawjowa załamały go psychicznie i moralnie.
W 1870 r. wyjechał do Paryża po raz ostatni, aby zabezpieczyć swój majątek zawarty w kamieniach litograficznych i płytach sztycharskich. Ostatnie lata życia spędził w zupełnym odosobnieniu.
Symboliczny nagrobek
Zmarł 16 lutego 1885 r. w Wilnie, pochowany został na Rossie. Grób znajduje się naprzeciw centralnego wejścia na cmentarz. Uwagę zwraca nagrobek w kształcie ściętego drzewa z uciętymi konarami.
W 2021 r. z okazji 215. rocznicy urodzin Jana Kazimierza Wilczyńskiego Litewskie Muzeum Narodowe wydało nową edycję „Album Wileńskie”. Wydanie zawiera ponad 300 rycin.
— Opublikowaliśmy wszystkie ryciny, jakie się zachowały. Pomogło nam w tym Muzeum Narodowe w Warszawie, w którego zbiorach znajdują się m. in. litografie przedstawiające sceny z „Halki” Stanisława Moniuszki oraz Muzeum Narodowe w Krakowie — mówi Diana Streikuvienė.
W Wilnie nie ma tablic upamiętniających pobyt i działalność Wilczyńskiego w naszym mieście. W wileńskiej dzielnicy Lazdynai znajduje się ulica nosząca imię wybitnego wilnianina. XIX-wieczne ryciny z „Album Wileńskie” znajdują się w zbiorach Wileńskiej Galerii Obrazów oraz Litewskiego Muzeum Narodowego. Niektóre egzemplarze są przechowywane na Uniwersytecie Wileńskim, którego absolwentem był Jan Kazimierz Wilczyński.
Więcej na temat postaci Wilczyńskiego oraz ulicy nazwanej jego imieniem w Wilnie możemy dowiedzieć się z cyklu „Wędrówki ulicami wileńskimi” naszej dziennikarki Justyny Giedrojć.