W sobotę w Świątyni Opatrzności Bożej odbyła się msza żałobna. Liturgii przewodniczył abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Wraz z nim eucharystię koncelebrował m.in. prymas Polski abp Wojciech Polak, biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz oraz metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
W uroczystości wzięły udział najwyższe władze państwowe na czele z prezydentem RP Andrzejem Dudą, premierem rządu RP Mateuszem Morawieckim, marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim, marszałkiem seniorem Sejmu Antonim Macierewiczem oraz ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem, przedstawicielami Wojska Polskiego oraz korpusu dyplomatycznego.
W uroczystościach pożegnalnych wzięli licznie udział również Polacy z Wileńszczyzny. Uczestniczyła w nich kilkudziesięcioosobowa delegacja Związku Polaków na Litwie, prezes ZPL m. Wilna Marek Kubiak, doradca premier Litwy, dyrektor Domu Kultury Polskiej w Wilnie Artur Ludkowski, sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy, prezes Radia znad Wilii mec. Czesław Okińczyc, prezes Federacji Mediów Polskich na Wschodzie, publicysta Kuriera Wileńskiego Rajmund Klonowski.
Czytaj więcej: Prezydenci RP na uchodźstwie spoczęli na ziemi ojczystej. „Panowie prezydenci, to wielka radość, że jesteście dzisiaj z nami”
„Symbol Polski niepodległej”
„W tej świątyni, będącej widomym symbolem suwerennej, wolnej, niepodległej Polski witamy, a zarazem odprowadzamy na miejsce wiecznego, symbolicznego spoczynku w Mauzoleum Narodowym RP tych prezydentów, którzy przenieśli ją przez dziesięciolecia bardzo trudnych lat — cały czas będąc uosobieniem wolnej, suwerennej, niepodległej Polski” — podkreślił prezydent Andrzej Duda.
„Dziś są tutaj. Dziś są na swoim miejscu. Dziś wrócili do ojczyzny, z której musieli kiedyś przymusowo wyjechać. Tej ojczyzny, którą przenieśli w sobie, którą nieśli mimo szyderstw, mimo rechotu komunistów, którzy wyśmiewali się z nich. Podobnie, jak i wielu innych. Oni cały czas wierzyli, że niosą w sobie wolną, suwerenną, niepodległą Polskę i że ta Polska na tej ziemi jeszcze taka będzie. I się nie pomylili” — zaznaczył.
„Byli strażnikami insygniów”
Premier Mateusz Morawiecki w swoim przemówieniu podkreślił, że „tym strażnikom naszej niepodległości i wolności winniśmy szczególny szacunek i pamięć”.
„Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, w jakich okolicznościach przechowywali w swoich sercach, gabinetach, dokumentach pamięć o Rzeczypospolitej. (…) Oni byli strażnikami insygniów. Państwo polskie musi pamiętać, dbać o swoich najlepszych synów. Tak, jak żołnierz nie porzuca swojego kolegi na polu bitwy, tak i państwo polskie nie może, jeśli tylko jest zgoda rodziny, pozostawić swoich synów i córki na obcych cmentarzach. Niech ta uroczystość będzie też wezwaniem do wielkiej rozproszonej polskiej diaspory: drodzy rodacy, gdziekolwiek rzucił was los historii, tutaj jest wasz dom. Polska jest waszym domem i pamiętajcie, myślimy o was, pamiętamy o was i jesteście tutaj zawsze wyczekiwani” — mówił premier.
Czytaj więcej: Prezydenci na uchodźstwie byli depozytariuszami idei niepodległości
„Mieliśmy legalną Polskę — poza Polską”
W czasie liturgii abp Stanisław Gądecki zwrócił uwagę na konieczność przywrócenia pamięci.
„Polacy zapomnieli, że mieliśmy legalną Polskę — poza Polską. Zapomnieli, że w okresie zniewolenia komunistycznego na emigracji istniały legalne, konstytucyjne władze Rzeczypospolitej, które zachowały depozyt niepodległości na emigracji” — powiedział.
Szersza relacja z uroczystości pogrzebowych zostanie opublikowana w najbliższym Magazynie „Kuriera Wileńskiego”.