Więcej

    Odeszła pisarka Kira Gałczyńska, córka Konstantego Ildefonsa

    Nie żyje znana polska dziennikarka i pisarka urodzona w Wilnie — Kira Gałczyńska-Kilańska. Odeszła 20 grudnia w wieku 86 lat.

    Czytaj również...

    W 2015 r. mówiła w wywiadzie: „Wychowałam się w domu, w którym poezja była czymś zawsze niezmiernie żywym i z czym stale się obcowało. Poza tym dziecko z natury bardzo dobrze reaguje na abstrakcyjny dowcip. Łapie go w lot. Gdy czytałam  »Siedmiu braci śpiących« Teatrzyku Zielona Gęś, to w ogóle mnie nie dziwiło, że ten ostatni się wyłamuje i »chrapie okropnie«. Tak miało być i to było śmieszne”.

    Państwo Gałczyńscy zamieszkali w Wilnie, na Zarzeczu, przy dzisiejszej ul. Młynowej 3 nad Wilenką
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Kira Gałczyńska-Kilańska urodziła się 26 kwietnia 1936 r. w Wilnie, na Zarzeczu, gdzie w latach 1934–1936 mieszkali jej rodzice, Natalia i Konstanty Ildefons Gałczyńscy. „W tym Wilnie będziesz różą, w tym Wilnie matką z młodu…/Ej, woźnico, zatrzymaj swe konie!/ Znam domek: drzwi w ulicę, a okna od ogrodu,/a w ogrodzie rosną dwie jabłonie” — pisał poeta w miłosnym dytyrambie na cześć żony o swoim szczęściu w Wilnie. Tu Gałczyński otrzymał wiele propozycji współpracy, w Celi Konrada uczestniczył w wieczorach literackich, pisał o mieście piękne wiersze. Z ulicy Młynowej Gałczyński przechodził przez mostek nad Wilenką i dalej ówczesną ulicą Mickiewicza spacerkiem szedł czasem do siedziby radia wileńskiego na Zwierzyńcu przy ul. Witoldowej 21.

    Czytaj więcej: Mija 95 lat od otwarcia rozgłośni Polskiego Radia w Wilnie

    W Wilnie na świat przyszła: „Kira, moja mała córeczka,/ Kira, moja smagła córeczka”. „O ptaku na drzewie,/o ziemi, o niebie/mogę tylko jej, jak umiem, opowiadać…” — pisał później poeta w wierszu „Wielkanoc mojej córki”.

    Tuż po narodzinach Kiry nie omieszkał podzielić się swoim szczęściem z najbliższymi. „Kochana Mamusiu! W niedzielę, dn. 26 kwietnia, to jest wczoraj o g. 2:55 w nocy Nata urodziła śliczną córeczkę. Córeczka ma ciemne długie włosy, wyraźne brwi, kształtne uszy i nosek. Poznałabyś ją wśród tysiąca noworodków. Dziecko wyskoczyło na świat ze wspaniałym wrzaskiem. Waga normalna. Nata miała bóle tylko 24 godziny. Rodziła patrząc na księżyc. Jeszcze jest w klinice i będzie tam do jakiego 6 maja. Nata znajduje się w najlepszej polskiej klinice położniczej pod opieką najznakomitszego polskiego ginekologa profesora Jakowickiego. Tymczasem serdecznie całuję twoje ręce, Droga Mamo. Twój syn, a jednocześnie mąż i ojciec” — następnego dnia po narodzinach córeczki dzielił się radosną nowiną z matką Wandą z Łopuszyńskich „mąż i ojciec” Konstanty Ildefons Gałczyński.

    Wileński okres życia Gałczyńskiego

    „Zielony Konstanty” i „srebrna Natalia” mieszkali w Wilnie w latach 1934–36.

    — Zanim Gałczyński przyjechał do Wilna, pracował w placówce dyplomatycznej w Berlinie. Kariera urzędnicza nie pasowała do jego poetyckiej natury, toteż w końcu 1936 r. wrócił do Warszawy. Pewnego dnia olśniło go, że Wilno będzie lepszym miejscem do życia. Po przyjeździe trafił do środowiska pisarzy, poznał tzw. regionalistów wileńskich (H. Romer-Ochenkowska, W. Dobaczewska, T. Łopalewski) oraz katastrofistów z grupy poetyckiej „Żagary” (Cz. Miłosz, T. Bujnicki, J. Zagórski, A. Rymkiewicz i in.). Zaangażował się w różnorodną działalność: zamieszczał swoje wiersze w prasie wileńskiej, pracował w radiu wileńskim, założonym przez Witolda Hulewicza, gdzie prowadził „Kwadrans dla ponurych” i audycję „Kukułka wileńska”. To audycje satyryczne, które były ciekawe i dobrze odbierane. Niestety, nie zawsze dobrze wszystko się układało, jeżeli chodzi o stronę materialną. Rodzinie brakowało czasem środków, by prowadzić dostatnie życie. Kiedy poeta pisał w wierszu, że cała nasza „wieczerza to dzbanuszek z konwalią”, to kryła się nieraz za tym głęboka prawda — opowiada dr Halina Turkiewicz, wykładowczyni literatury XX w. z Centrum Języka Polskiego i Kultury Polskiej Akademii Edukacji Uniwersytetu Witolda Wielkiego.

    Niestety, pomimo uznania w środowisku wileńskim i sławy poza nim, Gałczyński nie osiągnął tutaj większej stabilizacji materialnej.

    — Kiedy otrzymał propozycję współpracy od warszawskiego dziennika „Prosto z mostu”, wyjechał do stolicy — dodaje dr Halina Turkiewicz.

    Czytaj więcej: Jak ta poezja do nas przemawia…

    Konstanty Ildefons Gałczyński z córką Kirą na rękach w 1937 r. w Aninie
    | Fot. AG/archiwum prywatne rodziny Gałczyńskich, Bartosz Bobkowski

    „Ojciec nauczył mnie szalonej pokory”

    Rodzina przeniosła się do Warszawy tuż po urodzinach córki. Osiedli w pobliskim Aninie. W domu, jak pisała żona poety, ojciec nosił córeczkę na rękach po ogrodzie, pomagał przy kąpieli, przewijał. Następnie zamieszkali w Warszawie w Alei Róż. Tam Kira ukończyła szkołę, a później filologię rosyjską na Uniwersytecie Warszawskim (1956).

    Kiedy po wybuchu II wojny światowej ojca zmobilizowano do wojska, Kira miała trzy lata, wrócił w 1946 r., kiedy była już panienką. Ojciec zmarł w 1953 roku, Kira miała 17 lat. Tak naprawdę pamiętała go jedynie ze wspólnie spędzonych ostatnich siedmiu lat. Jak wspominała w jednym z wywiadów: „Przez tych siedem lat, kiedy ojciec był ze mną do swojej śmierci, nauczył mnie szalonej pokory wobec wszystkiego, co się działo wokół mnie. To po pewnym czasie zaczęło przynosić owoce w postaci pokory wobec ludzi. Dostrzegania, że w każdym człowieku coś wartościowego jest ukryte. Może na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale gdzieś na pewno istnieje. Ojciec miał taki stosunek do ludzi. Odpłacali w różny sposób, ale on mnie tej pokory nauczył”.

    Jako zawód — wybrała dziennikarstwo. Była redaktorką między innymi „Nowej Kultury” oraz warszawskiego „Kuriera Polskiego”. Pracowała też w Telewizji Polskiej. Na swoim koncie ma wiele autorskich książek.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Dbała o zachowanie pamięci po ojcu

    Kira Gałczyńska była twórczynią muzeum imienia jej ojca w mazurskim Praniu, redaktorką i edytorką większości wydań jego dzieł, autorką kilkunastu dzieł biograficznych poświęconych głównie jej ojcu. Wśród nich znalazły m.in. „Zielony Konstanty, czyli Opowieść o życiu i poezji Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego” (2000), „Konstanty syn Konstantego” (1983), „Gałczyński” (1998). W ostatnich latach ukazała się jej powieść z kluczem „Jeszcze nie wieczór”. W latach 2007–2010 należała do Zarządu Fundacji Zielona Gęś imienia Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.

    Za całokształt pracy Kira Gałczyńska-Kilańska otrzymała wiele nagród, w tym Srebrny Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

    Czytaj więcej: Najciekawsze są ludzkie losy

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    W aptekach wzrosła sprzedaż szybkich testów na COVID-19

    W sieci aptek Gintarinė vaistinė tylko w okresie ostatnich dwóch tygodni sprzedano 60 proc. testów więcej niż poprzednio. Tegoroczna sprzedaż szybkich testów na obecność wirusa COVID-19 wzrosła w lipcu o ponad 140 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego...

    Sejm dąży do ograniczenia zużycia paliw ropopochodnych w sektorze transportowym

    Planuje się, że do 2030 r. zużycie paliw ropopochodnych ma spaść o około 39 proc. w porównaniu do ich zużycia w 2021 r. Rząd byłby zobowiązany do opracowania planu działań służących osiągnięciu tego celu. Sygnał dla biznesu W Sejmie przygotowywana jest...

    Wiceminister Šatūnas: „Część białoruskich aut wjedzie na Litwę jeszcze przez miesiąc”

    Przez najbliższy miesiąc do 16 sierpnia wobec aut z białoruskimi tablicami rejestracyjnymi będzie obowiązywał okres przejściowy. „Samochody osobowe na białoruskich numerach będą mogły wjeżdżać do naszego kraju przez kolejny miesiąc, jeśli będą prowadzone przez ich właścicieli, którzy mają pozwolenie na...

    W Wilnie ma powstać nowa dzielnica

    „Będzie to największy projekt nieruchomościowy prywatnego kapitału w historii niepodległości Litwy. Ze względu na jego wielkość, planowanie, funkcje, może śmiało pretendować do kategorii miasta. Dla porównania, wielkość terytorium jest równa 10 dzielnicom takim, jak nasz obecnie oddawany do użytku...