Nie mogę powiedzieć, że wynik zbytnio mnie zdziwił, raczej zasmucił. Od kilkudziesięciu lat na różnych poziomach słyszę wypowiedzi, że „z sąsiadami trzeba żyć w przyjaźni”, i „o tym, jaki porządek jest na Białorusi”. Wyniki zasmuciły, ponieważ reżim Łukaszenki od lat dyskryminuje i represjonuje białoruskich Polaków. W 2005 r. władze Białorusi zdelegalizowały Związek Polaków na Białorusi. Przez lata działacze polskiej mniejszości na różne sposoby byli prześladowani. Sytuacja zmieniła się radykalnie w sierpniu 2020 r., kiedy na ulice białoruskich miast wyszły setki tysięcy osób, protestując przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim.
Czy ZPL lub AWPL-ZChR mogłyby zorganizować masowe protesty przed budynkiem ambasady Białorusi w Wilnie?
Łukaszence za pomocą niespotykanych do tej pory represji udało się stłumić protesty. W marcu następnego roku aresztowano wielu polskich działaczy, z prezesem Związku Polaków na Białorusi Andżeliką Borys na czele oraz Andrzejem Poczobutem. Borys została zwolniona z więzienia w marcu 2022 r.
Jednak wciąż jest objęta sprawą karną, a jej status nie jest jasny. Mówi się, że znajduje się w areszcie domowym. Z kolei w tym tygodniu rozpoczął się proces Andrzeja Poczobuta. Znanemu dziennikarzowi oraz działaczowi społecznemu zarzuca się wzniecanie nienawiści i wzywanie do nakładania sankcji i do działań na szkodę bezpieczeństwa Białorusi.
Za to grozi do 12 lat więzienia i nic nie wskazuje na to, że władze Białorusi (bo o żadnym wolnym sądzie w tym kraju nie można mówić) potraktują sprawę ulgowo. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP zaapelowało do władz Białorusi o uwolnienie Poczobuta.
„Zarzuty formułowane wobec niego są nieprawdziwe i motywowane politycznie” – czytamy w oświadczeniu. Bardzo chciałbym, aby podobny apel wystosował Związek Polaków na Litwie lub AWPL-ZChR, organizując równolegle masowe protesty przed budynkiem ambasady Białorusi w Wilnie. Niestety, nic nie wskazuje na to, że liderzy polskiej mniejszości na Litwie, zdecydują się na gest solidarności z rodakami w Białorusi. Pozostaje życzyć Andrzejowi wytrzymałości i szybkiego wyjścia na wolność, a litewskim Polakom przejrzeć na oczy.
Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 3 (9) 21-28/01/2023