Ocalić rodzinne historie
Uczestnicy konkursu mieli za zadanie opisanie rodzinnej historii, związanej z zesłaniem lub też przesiedleniami Polaków z Wileńszczyzny. Nadesłane prace były nie tylko ocenione przez jury, ale także — co może jeszcze ważniejsze — wydane w formie niewielkiej książeczki.
— Ten konkurs nie tylko uczy historii, bo przecież poprzez opisanie tych rodzinnych losów uczniowie lepiej poznają również czasy, w jakich żyli ich przodkowie, ale także dzięki niemu te historie zostają ocalone. Wydanie rodzinnych opowieści w formie książki pozwala je utrwalić, zachować od zapomnienia — zauważa Krystyna Masalska, jedna z organizatorek konkursu.
Ubiegłoroczną edycję wsparła Ambasada RP w Wilnie a także Fundacja Odtworzenia Dziedzictwa Narodowego. W tym roku konkurs zyskał znacznie więcej sponsorów, wsparła go również Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”, Instytut Pamięci Narodowej oraz Samorząd Rejonu Wileńskiego, stąd znacznie bardziej uroczyste zakończenie projektu. Nagrody wręczali m.in. konsul Irmina Szmalec, przedstawiciele organizatorów, mer Maria Rekść czy Adam Hlebowicz, dyrektor Biura Edukacji Narodowej IPN. Wśród gości był jeden szczególny — prawdziwy świadek historii, Tadeusz Likszo z Mościszek, który jako trzyletnie dziecko został wywieziony wraz z rodziną w okolice Tomska. Historię jego wywózki opisała w ramach konkursu dwunastoletnia wnuczka, Marzena.
Czytaj więcej: Świętujemy w Wilnie, gdzie Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” realizuje najwięcej zadań
Uroczysty finał konkursu
Uroczyste wręczenie nagród odbyło się w Starym Teatrze w Wilnie (dawniej Teatr na Pohulance), a o zainteresowaniu wydarzeniem najlepiej świadczyła pełna widownia. Jak podkreślają główne organizatorki konkursu, Anna Pawiłowicz-Janczys i Krystyna Masalska, poziom tegorocznych prac był znacznie wyższy niż w ubiegłym roku.
— Spisane historie są świadectwem tamtych wydarzeń. Niejedna łza zakręciła się w oku podczas czytania o losach najbliższych osób, o losach Polaków z Wileńszczyzny — podkreślają organizatorki konkursu.
Pomysłodawczynią tematu tegorocznej książki była Bożena Bieleninik, polonistka z Gimnazjum im. Rafała Kalinowskiego w Niemieżu.
— W ubiegłym roku to właśnie moi uczniowie nadesłali najwięcej prac na konkurs, może dlatego, że jego temat był mi bardzo bliski i bardzo zaangażowałam się w te przygotowania. W tym roku, kiedy zapytano mnie o temat, zaproponowałam zesłania. Przecież to właśnie jest doświadczenie wielu rodzin z Wileńszczyzny, doświadczenie, które łączy kolejne pokolenia, bo na Sybir szli już przecież powstańcy styczniowi, o których w tym roku szczególnie pamiętamy. To taki niełatwy, smutny temat, ale uczniowie bardzo się w niego zaangażowali. Niektórzy spośród tych powojennych zesłańców jeszcze żyją, więc jest to ostatni moment, by zebrać ich świadectwa — mówi polonistka.
Czytaj więcej: Polacy na Sybir – 82 lata od pierwszej masowej deportacji
O historii poprzez teatr
Teatr „Wędrówka”, który od lat prowadzi Bożena Bieleninik przygotował dla uczestników dwuczęściowy spektakl. Pierwsza część opowiadała o losach patrona gimnazjum, powstańca i sybiraka Józefa, którzy przeszedł do historii jako święty Rafał Kalinowski. Druga część opowiadała o Wigilii na Syberii w wieku XX.
— Ten spektakl powstał na podstawie autentycznych pamiętników i listów. Chcieliśmy oddać klimat, miejscami także grozę tych czasów. Dla mnie osobiście praca nad nim była wielkim przeżyciem. Zwłaszcza czytanie rękopisów Kalinowskiego, do których udało mi się dotrzeć, było niezwykłym doświadczeniem, które mam nadzieję udało mi się przekazać uczniom — mówi Bożena Bieleninik.
Wszyscy uczestnicy uroczystości na Pohulance mogli zabrać ze sobą do domu pamiątkę — książkę „Wszyscy sami swoi. Losy polskich zesłańców i wygnańców z Kresów Wschodnich”, która zawiera nie tylko historie Polaków z Wileńszczyzny, ale również bogaty zbiór fotografii. Znalazły się w niej wszystkie prace konkursowe, które podzielono na trzy kategorie wiekowe i w tych kategoriach przyznano nagrody i wyróżnienia. W kategorii wiekowej 12 lat wpłynęły trzy prace, w kategorii wiekowej 14–15 lat wpłynęło 11 prac, a w kategorii wiekowej 16–19 lat wpłynęło 5 prac.
Wyniki konkursu
„Wszyscy sami swoi. Losy polskich zesłańców i wygnańców z Kresów Wschodnich”
W kategorii wiekowej 12 lat, nagrody otrzymały:
I nagroda: Marzena Karnecka, za pracę: „Historia mojego dziadka”
II nagroda: Elizabeta Siwaczowa, za pracę: „Podróże życia albo historia z albumu wspomnień”
III nagroda: Emilia Judžentytė, za pracę: „Wspomnienia mojej prababci Stanisławy”.
W kategorii wiekowej 14–15 lat nagrody otrzymali:
I nagroda: Karolina Jewsa, za pracę: „Kowalki–Workuta”,
I nagroda ex aequo: Daniel Kołba, za pracę „Mieczysław Gradzewicz — bohater naszego miasteczka
Mejszagoły”,
I nagroda ex aequo: Dominik Tomaszewicz za pracę: „Trudne i chlubne losy moich przodków”
II nagroda: Kamila i Karina Turbaitė, za pracę: „Losy naszego prapradziadka Franciszka Korowajczyka”
II nagroda ex aequo: Gabriela Klincewicz, za pracę: „Nasza rodzinna wędrówka ludów”
III nagroda: Marcin Mieczkowski za pracę: „List do przeszłości”
III nagroda ex aequo: Urtė Aidukaitė, za pracę: „Mój prapradziadek Władysław Tankielun”
III nagroda ex aequo: Dominika Staniulionytė, za pracę: „Żyje w naszych sercach Edward Trumpakalski”.
Wyróżnienia otrzymały:
Emilia Krasowska, za pracę: „Historia, która kończy się w Katyniu”
Oliwia Stankevičiūtė, za pracę: „Historia kołem się toczy”
Karolina Śnieżko, za pracę: „Stanisław Śnieżko, chluba naszej rodziny”.
W kategorii wiekowej 16–19 lat nagrody otrzymały:
I nagroda: Ewelina Korwel, za pracę: „Czerwony wagon”
II nagroda: Adela Orłowska, za pracę: „Skrzynka pełna historii”
III nagroda: Adrianna Čiraitė, za pracę: „Białe epitafium na ścianie kościoła”.
Wyróżnienia otrzymali:
Aleksander Skokunow, za pracę: „Dzieje moich przodków”
Justyna Tankielun, za pracę „Miłość i losy Kresowiaków”.