Więcej

    Skandal wokół eksposła Bartoševičiusa wpływa ujemnie na rankingi konserwatystów

    Lecą w dół notowania największej partii w rządzącej koalicji — Związku Ojczyzny. Partia, zajmująca od dłuższego czasu pierwsze miejsce w tabeli rankingowej, spadła na trzecią pozycję. Wykazały to najnowsze badania opinii publicznej przeprowadzone na zlecenie Delfi przez spółkę Spinter tyrimai.

    Czytaj również...

    Zdaniem politologa dr. Andrzeja Pukszty polityczne trzęsienie ziemi spowoduje, że popularność rządzących dalej będzie spadała, a pęknięcie wśród elektoratu konserwatystów jest nieuniknione.

    Przeprowadzone badanie zbiegło się z początkiem skandalu wokół eksposła, konserwatysty Kristijonasa Bartoševičiusa, podejrzanego o przestępstwa seksualne wobec dzieci. Równolegle jego partyjni koledzy muszą wyjaśnić ewentualny wyciek informacji.

    — Wydaje się, że skandal wokół eksposła Bartoševičiusa to będzie duży cios dla rządzących. Chyba, że wymyślą jakiś plan, żeby sobie stworzyć koło ratunkowe. Społeczeństwo zazwyczaj na takie skandale o naturze pedofilskiej, gdzie występuje jakaś przemoc seksualna, reaguje bardzo ujemnie. Najnowszy sondaż tylko po części odzwierciedla nastroje społeczeństwa, te rankingi będą jeszcze spadały. Wierny elektorat konserwatystów też nie jest elektoratem „żelaznym” — część wyborców będzie się przesuwała w stronę centrum lub do partii populistycznych, skrajnie prawicowych — prognozuje w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” dr Andrzej Pukszto, politolog z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie.

    Czytaj więcej: Eksposeł Bartoševičius przed poważnymi zarzutami

    Rządzących konserwatystów z pierwszego miejsca w rankingu partyjnym zepchnęli socjaldemokraci.

    — Już w czasie przed skandalem rankingi konserwatystów spadały z powodu różnych niepopularnych decyzji. Ciągle żyjemy w realiach kryzysu gospodarczego, który trwa od czasów pandemii. Również wojna na Ukrainie lokuje nas w szczególnych ramkach. Inflacja jest ogromna, życie staje się trudniejsze i to jest najprostsze wytłumaczenie, dlaczego rankingi rządzących partii lecą w dół już od pewnego czasu — wskazuje Andrzej Pukszto.

    Jak dodaje, skandal z Bartoševičiusem „jeszcze bardziej obniżył rankingi partii rządzących”.

    — Śmiem twierdzić, że pozycje rządzących będą się dalej pogarszały. Jest też pewien paradoks, że partie opozycyjne niczego konkretnego nie proponują. Jeżeli weźmiemy popularność socjaldemokratów, to jest to zjawisko trudno wytłumaczalne, ponieważ zachowują się, mówmy szczerze, bardzo pasywnie. Nie słyszymy za wiele alternatywnych propozycji z ich strony. Spadek popularności partii rządzących działa na korzyść tych największych partii opozycyjnych, czyli socjaldemokratów, Związku Chłopów i Zielonych, i partii Skvernelisa, Związku Demokratów „W imię Litwy” — zauważa nasz rozmówca.

    Czytaj więcej: Związek Demokratów „W imię Litwy” – lekko populistyczna centrolewica?

    Według sondażu opublikowanego w poniedziałek liderzy rankingu, socjaldemokraci, w styczniu uzyskaliby poparcie 12,2 proc. wyborców. W grudniu na partię zagłosowałoby odpowiednio 12,1 proc. wyborców. Na drugim miejscu w zestawieniu znalazł się opozycyjny Związek Demokratów „W imię Litwy” z poparciem 12 proc. badanych (9,9 proc. w grudniu). Trzecie miejsce zajmują obecnie przedstawiciele Związku Ojczyzny — Litewscy Chrześcijańscy Demokraci. W styczniu konserwatyści zyskaliby poparcie 11,4 procent wyborców (w grudniu — 13,5 proc.).

    W styczniu 9,1 proc. wyborców zagłosowałoby na Litewski Związek Chłopów i Zielonych (6 proc. w grudniu), 6,2 proc. na Ruch Liberalny (5,9 proc. w grudniu).

    Zdaniem respondentów, na stanowisko premiera najlepiej pasowałaby reprezentantka konserwatystów, obecna premier Ingrida Šimonytė, która jednak również traci zaufanie wyborców. Wskazało na nią 14,8 proc. (16 proc. w grudniu). Drugi w rankingu jest lider demokratów, Saulius Skvernelis, z 8,1 proc. poparciem wyborców (8,9 proc. w grudniu).

    Respondenci odnieśli się również do pracy rządu. Pozytywnie i raczej pozytywnie działania rządu oceniło 33,3 proc. badanych, raczej negatywnie lub negatywnie — 58,5 proc. (62,8 proc. w grudniu).

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Spółka badawcza Spinter tyrimai przeprowadziła sondaż na zlecenie portalu informacyjnego Delfi w dniach 18–27 stycznia, z marginesem błędu 3,1 proc. Przebadano 1 015 respondentów w wieku od 18 do 75 lat.


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Na forum rodziców i nauczycieli poruszono problemy polskiej oświaty

    Ostatnio najwięcej emocji wzbudza temat pośrednich egzaminów maturalnych w klasach 11 oraz wprowadzenie nauczania geografii, historii oraz lekcji obywatelstwa po litewsku już od pierwszego roku nauki tych przedmiotów w szkole. „Decydując się oddać dziecko do szkoły z polskim językiem nauczania,...

    Protest w Wilnie. „Nie chcemy zmiany modelu edukacji mniejszości narodowych”

    Uczestnicy akcji protestu podkreślali, że zależy im na zachowaniu istniejącego modelu szkół mniejszości narodowych oraz opowiadali się przeciwko próbom „reformowania” szkoły, mającymi asymilacyjny charakter. Pochód ruszył sprzed Sejmu RL w kierunku budynku rządu przy placu Vincasa Kudirki, po czym zatrzymał...

    Uczniowie składali egzamin pośredni z języka polskiego

    Wrażenia po egzaminie — Cieszę się z wyniku, bo udało mi się uzyskać maksymalną liczbę 40 punktów — mówi Małgorzata Cytacka, uczennica Gimnazjum im. Władysława Syrokomli w Wilnie. — Wydaje mi się, że tegoroczny egzamin pośredni był nieco trudniejszy niż...

    Zaglądając do prywatnych wnętrz Wilna

    Anna Pieszko: Pana trzytomowy album ukazał się w trzech językach: po litewsku, angielsku, ale też po polsku. Dlaczego zwraca się Pan w szczególności do polskiego czytelnika? Eugenijus Skerstonas: Nie sądzę, aby wybrane języki obce budziły zdziwienie, ponieważ obok ojczystego języka...