Więcej

    Rak jelita grubego atakuje coraz młodszych. Można go w porę rozpoznać

    Rak jelita grubego to nie wyrok. To jeden z tych nowotworów, których można uniknąć — mówi doc. dr Audrius Dulskas, chirurg onkolog z Narodowego Instytutu Raka w Wilnie.

    Czytaj również...

    — Jedyne, co trzeba zrobić, to wcześnie wykryć chorobę, co daje szansę na wyleczenie. Służy temu bezpłatny program badań skierowany do osób 50+, czasami pozornie zdrowych.

    Teoretycznie mieszkańcy Litwy mają świadomość, że istnieje bezpłatny program profilaktyki raka jelita grubego, skierowany do wszystkich pacjentów w wieku od 50 lat wzwyż, w ramach którego mogą oni skorzystać z konsultacji specjalisty i wykonać niezbędne badania. Praktycznie zaś, mimo dostępnego na wyciągnięcie ręki programu, rak jelita grubego znajduje się na trzecim miejscu pod względem zachorowalności i drugim pod względem śmiertelności. Toteż nieprzypadkowo marzec ogłoszono miesiącem świadomości raka okrężnicy i odbytnicy.

    Czytaj więcej: Walka z rakiem nie jest z góry przegrana

    Nie lekceważyć objawów

    — Mój lekarz rodzinny po zleceniu standardowych badań krwi zwrócił uwagę na niski poziom hemoglobiny w wynikach. Na szczęście, nie zlekceważył tego i zaczął szukać przyczyny tego stanu rzeczy. Niestety, po dalszych badaniach okazało się, że to początki nowotworu jelita — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Stanisław K. Na szczęście, wcześnie rozpoznaną chorobę udało się zatrzymać.

    Kiedy trzeba zwrócić się do lekarza? Jakie są pierwsze objawy tego, że w ciele dzieje się coś niedobrego? Rozmawiamy o tym z lekarzem chirurgii ogólnej, koloproktologiem, onkologiem, doc. dr. Audriusem Dulskasem z Narodowego Instytutu Raka, doświadczonym specjalistą w zakresie diagnozowania i leczenia schorzeń przewodu pokarmowego. Lekarz rocznie wykonuje około 300 dużych operacji w okolicy brzucha i około 50 małych (hemoroidy, polipy itp.). Jest on autorem wielu artykułów naukowych. Stale podnosi swoje kwalifikacje — odbył staże w USA, Wielkiej Brytanii, Japonii, Korei Płd., Francji, Holandii, Austrii, Włoszech, w klinikach chirurgii jelita grubego i chirurgii małoinwazyjnej. Poza działalnością zawodową i naukową nieustannie informuje swych pacjentów na portalach społecznościowych (na FB można go znaleźć jako Chirurgas Audrius Dulskas) na temat potrzeby badania się oraz szczegółów diagnozowania i leczenia schorzeń związanych z przewodem pokarmowym.

    — Kiedy zauważamy u siebie jakieś niepokojące objawy, to znak, że choroba jest już w zaawansowanym stadium. Jej początki zazwyczaj rozwijają się niepostrzeżenie. Pierwsze i drugie stadium nowotworu nie dają żadnych symptomów. Kiedy zaś pojawia się krwawienie z odbytu, kłopoty z wypróżnianiem, spadek wagi, osłabienie — lepiej nie zwlekać i zwrócić się do lekarza rodzinnego. Czasami przychodzą pacjenci, skarżą się na trwające przez rok krwawienie, usprawiedliwiają się, że myśleli, że to hemoroidy. Tymczasem, jeżeli takie symptomy nie mijają w ciągu 4-6 tygodni, czas na wizytę u lekarza — podkreśla doc. dr Audrius Dulskas.

    Badania również dla zdrowych

    Jak zaznacza, każdy pacjent w wieku 50-74 lat może skorzystać z bezpłatnego programu badań profilaktycznych (bezpłatnego — podkreśla rozmówca). Z tej możliwości mogą skorzystać wszyscy mieszkańcy Litwy, również ci, którzy nie odczuwają żadnych objawów choroby. W ramach programu mogą oni co dwa lata wykonać badanie na krew utajoną w stolcu. Krew w stolcu jest jednym z najczęstszych sygnałów ostrzegających o obecności raka w jelicie grubym.

    Lekarz zaleca takie badania również pacjentom w młodszym wieku, nawet w wieku 40 lub 45 lat. Dla przykładu, w USA w ramach programu prewencyjnego bada się osoby już w wieku 45 lat. Po co? Wyjaśnienie jest proste, żeby zidentyfikować stany przedrakowe (polipy). Wiadomo, że mija co najmniej pięć lat, zanim polip stanie się nowotworem złośliwym.

    Badanie na krew utajoną można wykonać również samodzielnie w domu za pomocą jednorazowego testu. Można go kupić w aptece, dzięki czemu nie trzeba czekać w kolejkach.

    — Wszyscy potrafimy wykonać szybkie testy na COVID. Domowy test na krew utajoną wykonuje się podobnie. Jest do niego dołączona instrukcja obsługi. Jeżeli test wypadnie pozytywnie, to znaczy, że potrzebna będzie kolonoskopia. Jeżeli negatywnie — można będzie go powtórzyć po dwóch latach. Pozytywny wynik testu wcale nie musi oznaczać, że to jest nowotwór, naprawdę. To mogą być różnego rodzaju niezłośliwe patologie, jak np. polipy, narośle, które też mogą krwawić — wskazuje doc. dr Audrius Dulskas.

    Czytaj więcej: Profilaktyczne badania lekarskie uczniów

    Niepotrzebne obawy przed badaniem

    Z pewnością kolonoskopia, czyli badanie jelit, może wzbudzać obawę z powodu krępującej formy badania i lęku przed wykryciem nowotworu.

    — Ponieważ jestem proktologiem, podczas każdej konsultacji każdemu pacjentowi wykonuję rektoskopię lub anoskopię, czyli standardowe badania. Bardzo często pacjenci mówią, że z trudem zmusili się do tego badania. Natomiast po badaniu mówią, że naprawdę nie było się czego obawiać. Również kolonoskopii naprawdę nie warto się obawiać. Jest całkowicie bezbolesna. Wykonuje się ją w znieczuleniu ogólnym, pacjent nie widzi ani nie pamięta, że badanie w ogóle było robione. Trwa ono zazwyczaj około 20-30 minut. Jedyną niedogodnością jest prawidłowe przygotowanie, ponieważ przed badaniem należy prawidłowo oczyścić jelita. W dniu badania nie wolno niczego jeść ani pić — tłumaczy specjalista.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo
    „W dzisiejszych czasach rak staje się chorobą przewlekłą, podobnie jak nadciśnienie tętnicze czy cukrzyca. Po zastosowanym leczeniu pacjent przyjeżdża na badania kontrolne” — tłumaczy doc. dr Audrius Dulskas
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Diagnoza to nie wyrok

    Wiadomość o zachorowaniu na nowotwór wywraca życie pacjenta do góry nogami. Jest to często szok i uczucie bezradności, bo w powszechnej świadomości panuje jeszcze przekonanie, że rak to wyrok. Tymczasem rozwój nauki daje nadzieję na powstrzymanie choroby, a nawet jej wyleczenie.

    — Diagnoza „nowotwór” to nie jest koniec świata. Dzisiejszy poziom medycyny pozwala go skutecznie leczyć, tak jak każdą inną chorobę. Nie trzeba bać się badania, tylko zaufać lekarzom. Narodowy Instytut Raka w Wilnie świadczy dobrze zorganizowane dostępne usługi. Od chwili, kiedy dowiedziałem się o diagnozie, na konsultację specjalisty czekałem ze dwa dni. Potem zrobiono dodatkowe badania, w ciągu kolejnych paru dni już była wyznaczona data operacji. Koszty badań i leczenia pokrywa Kasa Chorych, podobnie jak sanatoryjne leczenie — tłumaczy pacjent Ryszard T.

    Jeżeli diagnoza się potwierdzi, zazwyczaj pacjent może skorzystać z tzw. zielonego korytarza i szybko trafić na konsultację do specjalisty III stopnia. Najważniejsze to zachować spokój i nie stresować się. Dzień lub dwa naprawdę nie pogorszą sytuacji.

    — Wszystkie rodzaje raka są leczone. Niektóre daje się wyleczyć całkowicie. W dzisiejszych czasach rak staje się chorobą przewlekłą, podobnie jak nadciśnienie tętnicze czy cukrzyca. W przypadku raka jelita grubego wszystko zależy od stopnia zaawansowania choroby. Jeżeli jest to nowotwór złośliwy w I, II stadium, szanse na wyleczenie sięgają prawie 100 proc. U chorych z IV stadium nowotworu ten procent jest mniejszy — szanse na przeżycie pięciu lat ma 15-20 proc. chorych. Ale mamy naprawdę wielu chorych, którzy z IV stadium raka żyją pięć i więcej lat, ponieważ posiadamy bardzo dobre metody leczenia. Potrafimy pacjentów z IV stadium nie tylko podleczyć, ale i wyleczyć — podkreśla chirurg. — Bardzo ważne jest, aby pamiętać, że chociaż choroba jest uważana za problem osób starszych (powyżej 50 lat), jest coraz częściej diagnozowana przed 50. rokiem życia. Liczba ta rośnie z każdym rokiem, dlatego w przypadku kłopotliwych, nowych objawów, w każdym wieku, należy skonsultować się ze specjalistą — apeluje lekarz.

    Czytaj więcej: Przytulanie zmniejsza poziom stresu

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Sąd nie zezwolił Jarosławowi Wołkonowskiemu zapisać nazwiska ze znakiem diakrytycznym

    Sąd Najwyższy podkreślił, że obecnie obowiązujące przepisy pozwalają obywatelom kraju na zapisywanie swojego imienia i nazwiska literami alfabetu łacińskiego, ale bez znaków diakrytycznych, których nie ma w alfabecie litewskim. Oznacza to, że, zapisując nazwiska w dokumentach, można używać liter...

    Drugi filar funduszu emerytalnego bardziej elastyczny?

    Dziś widzimy, że część społeczeństwa nie ufa systemowi, co może mieć wpływ na samo gromadzenie i inwestycje – powiedziała minister Inga Ruginienė, zapowiadając zmiany na konferencji prasowej w czwartek 30 stycznia. – Zmiany, które proponujemy, mają zapewnić dobrowolny udział...

    „Polski jest mi najbliższy”. 36. olimpiada polonistyczna podsumowana

    Na drugim miejscu uplasowali się Ewelina Szostak, uczennica III klasy Gimnazjum w Mickunach, oraz Maksymilian Bastin, uczeń IV klasy Gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca w Rudominie. Trzecie miejsce na podium zdobyli: Joanna Barbara Lakis, uczennica IV klasy Liceum im. Adama Mickiewicza...

    Minister Popovienė: „Będą 12-osobowe klasy jedenaste”

    W mniejszych szkołach – mniejsze klasy Do tej pory mogły to robić tylko te szkoły, wobec których stosowano wyjątki. Od następnego roku szkolnego będzie to aktualne dla wszystkich litewskich gimnazjów działających poza ośrodkami samorządowymi. Będzie to miało znaczenie dla małomiasteczkowych...