— Musimy dążyć do bezpłatnego transportu publicznego, ale na razie jest to możliwe w mniejszych samorządach. Jeśli chodzi o rejon wileński, to wprowadzenie w nim bezpłatnych przejazdów transportem publicznym jest z powodów ekonomicznych niemożliwe. Ceny biletów nie są bardzo wysokie, stosujemy różne zniżki dla poszczególnych grup. Naszym priorytetem jest polepszenie łączności. W rejonie wileńskim jest to teraz największy problem. Ludzie skarżą się, że brakuje autobusów i nie mają czym dojechać do pracy, szkoły. Jest to obecnie problem numer jeden i to nim musimy się zająć — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” mer rejonu wileńskiego Robert Duchniewicz.
Czytaj więcej: Oświadczenie Roberta Duchniewicza: „Nie będzie polowań na wiedźmy”
Bezpłatny transport publiczny w Taurogach
Dovydas Kaminskas, mer Taurogów w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” mówi, że w samorządzie tauroskim bezpłatny transport publiczny działa od 2020 r. i od tego czasu liczba pasażerów się podwoiła.
— Zrobić bezpłatny transport publiczny w dużych samorządach to zadanie niemożliwe. Nam udało się to zrealizować, ponieważ jesteśmy małym samorządem. Więc u nas ta decyzja przyniosła pozytywne wyniki. Ale w tym roku, być może już we wrześniu, planujemy wprowadzić elektroniczny bilet, który będzie ważny nie tylko w Taurogach, ale w miasteczkach Jurbarkas, Šilalė i Pagėgiai. To będzie jeden roczny bilet, którego cena będzie symboliczna — mówi Dovydas Kaminskas.
W nadesłanym dla „Kuriera Wileńskiego” oświadczeniu ze Stowarzyszenia Samorządów Litwy napisano, że możliwość posiadania bezpłatnej komunikacji miejskiej jest przez samorządy postrzegana niejednoznacznie.
Ważna wygoda trasy
„Nie mamy wątpliwości, że należy zachęcać ludność do jak najczęstszego korzystania z transportu publicznego. Ten nawyk musi być kształtowany stopniowo, a cena jest tylko jednym z czynników decydujących o jego atrakcyjności. Równie ważna jest wygoda trasy, prędkość, jakość samych pojazdów, liczba pracowników i dobrze rozwinięta infrastruktura” — napisano w oświadczeniu.
Transport publiczny znajduje się w gestii samorządów, dlatego decyzje o tym, czy transport publiczny może być bezpłatny, podejmują właśnie one. W większości przypadków z bezpłatnego transportu publicznego korzystają mniejsze samorządy, ponieważ jest tam o wiele mniejsza liczba pasażerów, mniej transportu, a więc też mniejsze obciążenie dla budżetów.
Czytaj więcej: Dobra wiadomość dla seniorów: przejazd transportem publicznym będzie tańszy, a dla niektórych bezpłatny
Duże obciążenie finansowe
„Dla pasażerów bezpłatny transport publiczny to coś bardzo atrakcyjnego, lecz jego koszty pokrywane są z budżetu samorządów, najprawdopodobniej ze środków przeznaczonych na inne cele. Dlatego dla większych miast, z powodu dużej liczby pasażerów i wielkości parków transportowych, stanowiłoby to bardzo duże obciążenie finansowe, a koszty musiałby być pokrywane rezygnując z innych usług publicznych” — napisano w oświadczeniu.
Warto tez zaznaczyć, że Tallin i inne estońskie miasta, w których zrodził się ten pomysł, już rozważają na temat rezygnacji z bezpłatnego transportu publicznego.