Więcej

    Polsko-litewski portal po rosyjsku

    Nazywanie blokady kremlowskich kanałów TVN „nienawiścią etniczną”, skandaliczna w formie obrona rosyjskojęzycznej edukacji na Litwie, ogłaszanie zwycięstwa nad „rusofobami”, lansowanie Rosjanina odznaczonego przez Putina...

    Czytaj również...


    Poniżej zamieszczamy przedruk artykułu „Polsko-litewski portal po rosyjsku” z wydawanego w Polsce pisma „Gazeta Polska”. Poświęcony jest kwestii przeciwdziałania rosyjskiej propagandzie. O problemie oddziaływania rosyjskiej propagandy na Wileńszczyznę i braku przeciwdziałania jej wpływom ze strony środowiska AWPL-ZChR pisaliśmy przed dwoma tygodniami w związku z kontrowersjami po odznaczeniu Odznaką Honorową za zasługi dla Polonii i Polaków za Granicą Waldemara Tomaszewskiego, Stanisława Pieszko i Józefa Kwiatkowskiego.

    Portal L24.lt, medialne ramię AWPL-ZChR

    Portal L24.lt, organ medialny Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, od lat konsekwentnie promuje treści sprzeczne z polską racją stanu. Szczególnie ciekawe są publikacje zamieszczane w rosyjskojęzycznej wersji strony.

    „Proszę przejrzeć (…) wnikliwie zawartość portalu l24.lt i wziąć pod lupę treści, które są tam publikowane (…). Jeżeli nie znajdzie pan tam naruszenia dóbr osobistych przedstawicieli państwa polskiego i stosunku nieuznawania polskiego prawa w ramach dotacji, które są realizowane na podstawie środków publicznych przekazywanych przez państwo polskie i wydatkowanych na podstawie prawa polskiego, to będę bardzo zdziwiony” — odpowiadał posłowi Robertowi Winnickiemu (Konfederacja) prezes Zarządu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” Mikołaj Falkowski. 

    Słowa te padły podczas posiedzenia sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą w marcu 2019 roku. Wcześniej Winnicki zarzucał Falkowskiemu przeznaczanie zbyt skromnych środków na portal l24.lt.

    Połajanki polityka Konfederacji nie pomogły, bo ostatecznie jakiekolwiek wsparcie z polskich pieniędzy publicznych (poprzez fundacje) dla kontrowersyjnej strony zostało wstrzymane. Ale czy na długo? 

    Izolacja Rosji to „nienawiść etniczna” 

    Pod koniec lutego 2022 roku, niedługo po rozpoczęciu regularnej rosyjskiej inwazji na Ukrainę, władze Litwy na 5 lat zawiesiły nadawanie prokremlowskich stacji telewizyjnych Rossija 1, Rossija 24, Pierwyj, NTV, RTR Planeta, jak również reżimowej białoruskiej Belarus 24.

    Blokadzie putinowskich mediów sprzeciwił się wówczas Waldemar Tomaszewski, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin oraz Związku Polaków na Litwie. Z organizacjami tymi powiązany jest właśnie portal l24.lt, na łamach którego Tomaszewski szeroko opisywał w tamtym czasie powody swojego protestu.

    Żeby być precyzyjnym: tekst broniący rosyjskie telewizje umieszczony został w rosyjskojęzycznej wersji portalu l24.lt, a zatytułowano go „W. Tomaszewski: Konieczne jest zaprzestanie podżegania do nienawiści etnicznej”. Co znalazło się w treści publikacji? 

    „Jak podkreślił [Tomaszewski], zawieszenie nadawania rosyjskich kanałów przyniesie więcej szkody niż pożytku. Członek Parlamentu Europejskiego powiedział, że w ten sposób tworzone są warunki do podżegania do nienawiści etnicznej. Dlatego, według niego, przy podejmowaniu decyzji konieczne jest oddzielenie polityki od sportu i kultury” — można było przeczytać na portalu środowiska, które uważa się za przedstawicieli Polaków na Litwie. 

    Dalszy ciąg artykułu jest jeszcze bardziej jednoznaczny w wymowie. „»Jestem bardzo negatywnie nastawiony do tego i protestuję przeciwko temu. Wyborcy dzwonią do mnie, a ja, jako członek Parlamentu Europejskiego, powiedziałem, że w mediach nie ma miejsca na takie podżeganie do nienawiści etnicznej. To przestępstwo. Jeśli nie powstrzymamy tego dzisiaj, jutro będziemy mieli bardzo poważne konsekwencje« — powiedział [Waldemar Tomaszewski]. »Dziś niektórzy przedstawiciele naszych mniejszości narodowych są zagrożeni. Przede wszystkim osoby narodowości rosyjskiej i białoruskiej. Zrobimy wszystko, aby je chronić« — powiedział”. Tomaszewski skrytykował też w tekście restrykcje wobec rosyjskich sportowców, nazywając je „niepotrzebnymi” I prowadzącymi do „etnicznej nienawiści”. 

    Podkreślmy: ów przestrzegający przed nienawistną „rusofobią” artykuł ukazał się 7 marca 2022 roku, czyli w dniu, gdy Rosjanie dokonywali rzezi cywilów w Buczy, a w Hostomlu zamordowali burmistrza tego podkijowskiego miasteczka — Jurija Pryłypko.

    Należy tu jeszcze dodać, że w tekście Tomaszewski jako jeden z powodów inwazji Rosji na Ukrainę wymienił… wspieranie przez Zachód opozycji demokratycznej na Białorusi, sugerując, że protesty Białorusinów przeciw sfałszowaniu wyborów nie były spontaniczne, lecz reżyserowane. „Przedłużające się tanie politykowanie doprowadziło do tej niedopuszczalnej sytuacji i wrogości. Mówiłem o tym dwa lata temu, kiedy na Białorusi powstał sztuczny konflikt. Nie musieliśmy szukać żadnych rewolucji. Gdyby tak nie było, dziś byłaby to niepodległa Białoruś. Sami pchnęliśmy Białoruś w stronę Rosji, która praktycznie ją połknęła” — twierdził Tomaszewski cytowany przez l24.lt. 

    Asystentka od rusofobii i odznaczony przez Putina 

    W innym artykule zamieszczonym na portalu — tym razem w marcu 2023 roku — Waldemar Tomaszewski bronił szkół z rosyjskim językiem nauczania, strasząc, że jeśli Polacy na Litwie zawiodą w tej sprawie, „to jutro taki sam los spotka szkoły z polskim językiem nauczania”. „Tylko razem, wspólnymi siłami, możemy przetrwać i uratować nasze szkoły” — zaznaczał Tomaszewski.

    Jego argumentacja jest podwójnie fatalna w skutkach: po pierwsze, zestawił on i połączył Polaków z nacją, którą niemal cały świat uważa dziś za agresorów, po drugie: słowa te były uderzającą w Polskę prowokacją wobec Litwinów, którym wskazano, że w razie prób neutralizacji ognisk rosyjskiej propagandy i dywersji polska ludność stanie murem za Rosjanami, i że sami Polacy uważają, iż między polskimi i rosyjskimi ośrodkami edukacyjno-kulturalnymi nie ma strukturalnej różnicy. 

    W 2020 roku na portalu l24.lt opublikowano wywiad z Iriną Rozową z Sojuszu Rosyjskiego, byłą asystentką Waldemara Tomaszewskiego
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Czytaj więcej: Irina Rozowa na celowniku Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony

    Partia Waldemara Tomaszewskiego od 2008 roku ściśle współpracuje z Sojuszem Rosyjskim, partią reprezentującą mniejszość rosyjską na Litwie. W 2020 roku na portalu l24.lt opublikowano wywiad z Iriną Rozową z Sojuszu Rosyjskiego, byłą asystentką Tomaszewskiego.

    Tytuł — brzmiący „Litewska posłanka: Cieszę się, że rusofoby w końcu połamali sobie zęby” — nawiązuje do zakończonego bez rezultatów dochodzenia, jakie w sprawie Rozowej i jej nieoficjalnych kontaktów z rosyjskimi dyplomatami prowadził litewski Departament Bezpieczeństwa Narodowego. „Rusofobom, którzy tak długo eksploatowali mit o rosyjskim zagrożeniu, należało kiedyś połamać zęby i cieszę się, że tak się w końcu stało. Za tym zwycięstwem stoi wysiłek woli i wsparcie mojego Sojuszu Rosyjskiego, a także dobrze skoordynowana, solidna obrona Akcji Wyborczej Polaków na Litwie” — informowała Rozowa w rozmowie opublikowanej na l24.lt. 

    Na rosyjskojęzycznej wersji portalu związanego z Tomaszewskim publikuje również jego „prawa ręka”, Rosjanin Rafael Muksinow, nagrodzony w 2016 roku przez Władimira Putina Medalem Puszkina. To człowiek, który jeszcze kilka lat temu opowiadał kremlowskiemu Sputnikowi, jak wspaniale żyło się na sowieckiej Litwie i jak wiele Litwini zawdzięczali pod względem gospodarczym Moskwie w czasach komunizmu.

    W lutym 2022 roku, tuż przed rosyjską inwazją na Ukrainę, tenże Muksinow opublikował na l24.lt tekst-manifest pt. „Wartości: cena i znaczenie”, będący ideową przygrywką do nadchodzącego rosyjskiego ataku militarnego na państwo ukraińskie.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Dowodził w nim, że Zachód pogrąża się w nihilizmie i dekadencji, i że odrzuca prawa człowieka na rzecz „posthumanizmu”. „Niektóre kraje europejskie, za milczącą zgodą innych, dokonują otwartego przejścia od skrytej i nieśmiałej do legalnej fazy nazizmu” — oceniał Muksinow. I dodawał:„Europejskie wartości tracą swój uprzywilejowany status. Roszczenia Zachodu do uniwersalizmu jego wartości i norm w naszych czasach nie mają już wystarczających podstaw. Świat staje się wielobiegunowy i wielocywilizacyjny”.

    Sugerował też, że kraje europejskie powinny „budować bardziej pragmatyczne relacje zarówno z Chinami, jak i z Rosją”. 

    Łukaszenka ma poparcie, Ukraina upada

    W polskiej wersji portalu l24.lt również nie brakuje koncepcji zgodnych z linią Kremla. Jednym z czołowych ideologów strony jest Bogusław Rogalski, wcześniej związany z Ligą Polskich Rodzin i Młodzieżą Wszechpolską. W sierpniu 2020 roku żarliwie bronił on pozycji Alaksandra Łukaszenki, prześladowcy Polaków i dzisiejszego współtowarzysza Putina w napaści na Ukrainę. Używał do tego znanej m.in. z publicystyki Janusza Korwin-Mikkego narracji o Łukaszence jako gwarancie niezależności Białorusi od Moskwy.

    „Niepokoi natomiast skala protestów wzorowana po części na kijowskich majdanach. A to nie jest najlepsza droga do zmian na Białorusi, bo może zakończyć się rewolucyjnym rozlewem krwi jak na Ukrainie. Taki scenariusz byłby najgorszym z możliwych dla Białorusi, bo osłabiłby struktury państwa na tyle, że stałoby się ono łatwym łupem dla Rosji” – straszył Rogalski.

    Obrażał przy tym… Polskę: „Bez Łukaszenki Białoruś podryfuje na Wschód i to na dobre. Stracimy ją na dziesięciolecia, jeśli nie na zawsze. Czy o to właśnie chodzi zaślepionym zwalczaniem łukaszenkowskiego autorytaryzmu państwom, takim jak Polska?”. 

    Rogalski: Łukaszenka z „realnym poparciem” i „nieobliczalna Ukraina”

    Czołowy publicysta l24.lt dowodził też, że „Łukaszenka ma realne poparcie większej części społeczeństwa”, oraz że „mamy już poważny problem z upadającą i nieobliczalną Ukrainą”.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Związany z Tomaszewskim i Akcją Wyborczą Polaków na Litwie portal — przypomnijmy: jeszcze nie tak dawno dotowany przez polskie państwo — atakował również polski rząd (choćby artykuł zatytułowany „Nowy [litewski] rząd nacjonalistyczno-lewacki na własne życzenie polskiej dyplomacji?”) oraz ambasador RP na Litwie Urszulę Doroszewską. Działania tej ostatniej nazywał „skandalicznymi”.

    Twórcy portalu — dla własnych celów politycznych (chodziło m.in. o atak na Rafała Dzięciołowskiego, Mikołaja Falkowskiego i Fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie”) — publikowali też tzw. maile Dworczyka, których ujawnienie było, co już wielokrotnie opisywaliśmy, częścią rosyjskiej operacji hakerskiej „Ghostwriter”. 

    Czytaj więcej: Członek delegacji UE Waldemar Tomaszewski nabrał wody w usta? Wciąż nie ma oświadczenia na temat aresztowań Polaków na Białorusi


    Grzegorz Wierzchołowski,
    redaktor naczelny portalu niezalezna.pl

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Jubileuszowy spektakl o Nie(Znanej) Monroe w Muzycznym Klubie „Legendos”

    Uczcijmy Dzień Mamy Symbolicznie z okazji Dnia Mamy, ponieważ Monroe marzyła o macierzyństwie, ale takiej możliwości za życia nie miała: „Jeżeli nie mogę być matką, niech przynajmniej będę aktorką. Ja muszę być kimś! I, cokolwiek to jest, chcę być w...

    Do 22 kwietnia przedłużono termin składania ofert w konkursie „Senat – Polonia 2024”

    Nabór wniosków ruszył 18 marca i potrwa do 22 kwietnia br. Cele i zasady konkursu zostały określone w Uchwale nr 3 z 6 marca 2024 r. w sprawie kierunków działań na rzecz Polonii i Polaków za granicą oraz zasad zlecania realizacji zadań publicznych...

    „Diamenty polskiej chóralistyki” w Wilnie

    Koncerty odbędą się: we czwartek, 2 maja o godzinie 19:00 w kościele św. Józefa w dzielnicy Zameczek (ul. Tolminkiemio 4); w piątek, 3 maja o godzinie 19:00 w kościele św. Ducha przy ul. Dominikonų; w sobotę, 4 maja o...

    „Powstali 1863–64”. Wystawa Muzeum Historii Polski w Wilnie

    Plenerowa wystawa zorganizowana z okazji 160. rocznicy Powstania Styczniowego będzie prezentowana na dziedzińcu Muzeum Narodowego — Pałacu Wielkich Książąt Litewskich w Wilnie. Pierwsza część — historia powstania 1863–1864 przedstawiona w szesnastu pawilonach Ekspozycja w litewskiej, polskiej i angielskiej wersji językowej składa się...