24 sierpnia 1991 r. Rada Najwyższa Ukraińskiej SRS uchwaliła Deklarację niepodległości Ukrainy. Minęło od tego czasu 32 lata, które okazały się dla państwa ukraińskiego niezwykle burzliwe. Mimo zawartego w Budapeszcie układu o oddaniu arsenału jądrowego za gwarancję stałości granic i nienaruszalności terytorialnej (grudzień 1994 r.) Rosja wcale nie miała zamiaru dotrzymywać podpisanych traktatów.
Rząd w Kijowie oddał ładunki jądrowe, które pozostały w schedzie po ZSRS, licząc na gwarancje USA i Wielkiej Brytanii, będących wraz z Federacją Rosyjską sygnatariuszami tego aktu międzynarodowego. Przez cały ten okres, od Budapesztu przez okupację Donbasu i Krymu aż do rozpoczęcia zbrodniczej wojny 24 lutego 2022 r., Rosja stale wtrącała się w sprawy Ukrainy, próbując skłócić Ukraińców z ludnością rosyjskojęzyczną.
Kremlowi udało się nawet wstawić na urząd prezydenta Ukrainy byłego kryminalistę i członka mafii z Donbasu, Wiktora Janukowycza.
Na Półwyspie Krymskim interesów Moskwy gorliwie pilnował kolejny przedstawiciel kryminalnego półświatka, Siergiej Aksionow ksywa „Goblin”. Bardzo umiejętnie inspirował i rozgrywał konflikty pomiędzy rosyjskojęzycznymi a wracającymi na Krym Tatarami. Nielegalnie formował tzw. krymskie kozactwo, a jego członków wysyłał na szkolenie wojskowe do Rosji. Ci „kozacy” otrzymywali od ministerstwa obrony FR spore dotacje finansowe oraz różnego rodzaju broń, wojskowe ubrania, rosyjskie flagi. „Goblin” dostarczał rosyjskim GRU i FSB plany rozmieszczenia garnizonów ukraińskich, magazynów broni. W czasie zajmowania Krymu przez „zielonych ludzików” w lutym 2014 r. Aksionow przyswoił bezprawnie stanowisko premiera Autonomicznej Republiki Krymu (w czasie „nominacji” Rada Najwyższa Republiki Autonomicznej Krymu była zajęta przez wojska rosyjskie). Za swoją postawę w czasie rosyjskiego anszlusu Krymu Aksionow otrzymał od putina (!) „medal za powrót Krymu”. Liderzy Tatarów krymskich, Mustafa Dżemilew i Ilmi Umerow, wielokrotnie monitowali rząd kijowski, by zrobił porządek z Aksionowem i innymi miłośnikami „russkiego miru” na Krymie.
Byłem świadkiem licznych dyskusji na ten temat. Razem z Jadwigą Chmielowską uprzedzaliśmy rząd w Kijowie o możliwości przejęcia Krymu przez Rosję. W jednym z wywiadów Aksionow nazwał nas psychicznie chorymi.
W Dniu Niepodległości należy Ukraińcom życzyć zwycięstwa i odzyskania wszystkich terenów okupowanych.
Czytaj więcej: Dzień Niepodległości Ukrainy w pół roku po rosyjskiej agresji
Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 35 (101) 02-08/09/2023