Samolot linii lotniczych „Skyllence” z 97 obywatelami Litwy oraz 27 obywatelami Izraela na pokładzie wczoraj przed godz.13 wylądował w Wilnie. Część obywateli Litwy to pielgrzymi, którzy w czasie ataku byli w Betlejem, który leży na Zachodnim Brzegu w Autonomii Palestyńskiej.
„Spartan” w Turcji
Szef Narodowego Centrum Zarządzania Kryzysami Vilmantas Vitkauskas poinformował, że Litwa wysłała do Turcji samolot wojskowy „Spartan”, który również będzie użyty do ewakuacji obywateli Litwy z ogarniętego wojną Izraela. „Będzie czekał na okazję, kiedy zbierze się większa liczba osób, którzy planują opuścić Izrael. Samolot przetransportuje ich do bezpiecznego państwa regionu, a stamtąd zorganizujemy lot do Litwy” — tłumaczył Vitkauskas.
Szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis, który oficjalnie potępił działania Hamasu, w środę udał się z dwudniową wizytą do Egiptu. Celem wizyty jest omówienie sytuacji w regionie po sobotnim zmasowanym ataku Hamasu na terytorium Izraela. „Minister podkreślił, że atak Hamasu przeciwko Izraelowi nie jest tylko regionalnym konfliktem i może mieć szersze skutki geopolityczne w kontekście agresji Rosji przeciwko Ukrainie i innych toczących się konfliktów” — czytamy w oświadczeniu litewskiego MSZ, które zostało wydane po spotkaniu online z ministrami spraw zagranicznych krajów członkowskich Unii Europejskiej.
Czytaj więcej: Hamas zaatakował Izrael o świcie. Litwa i Zachód muszą zadać sobie pytania
Iran i Rosja
W podobnym tonie wypowiedział się rzecznik rządu RP Piotr Müller w rozmowie z dziennikarzami oświadczył, że nie ma bezpośrednich dowodów na to, że za atakiem Hamasu stoi Rosja. „Natomiast, w perspektywie geopolitycznej zawsze patrzy się na to, kto ma interes w tego typu działaniach. A bez wątpienia atak Hamasu jest w interesie Rosji, ponieważ międzynarodowa opinia publiczna i jej uwaga zaczyna się skupiać na Bliskim Wschodzie, a mniej będzie się skupiać na terenie Ukrainy” — podkreślił przedstawiciel polskiego rządu.
Z kolei Departament Stanu USA oświadczył, że Iran jest współwinny zbrodni Hamasu ze względu na wieloletnie wspieranie tej organizacji, ale na razie strona amerykańska nie posiada dowodów na to, by ten kraj brał bezpośredni udział w przygotowaniu sobotnich ataków. Stany Zjednoczone nie mają też dowodów na to, że za atakiem stoi Rosja, chociaż taką wersję zasugerował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Czytaj więcej: Płokszto: „Bibi stał w Moskwie. To kto przyjacielem?”
Tysiące ofiar
Poza tym Landsbergis zaapelował, aby UE bardziej zaangażowała się w rozwiązanie konfliktu palestyńsko-izraelskiego. „Europa powinna konstruktywnie przyczynić się do rozwiązania problemu, ponieważ region Bliskiego Wschodu tego od nas oczekuje” — stwierdzono w piśmie.
Hamas, który od kilkunastu lat niepodzielnie rządzi w Strefie Gazy, zaatakował Izrael w minioną sobotę. Po stronie izraelskiej w ciągu niecałego tygodnia zginęło 1 200 osób, spośród których 170 było żołnierzami. Liczba rannych sięgnęła 3 tys. osób, natomiast około 150 zostało porwanych przez Hamas. Strona palestyńska podała, że w ramach akcji odwetowych wojsk Izraela zginęło co najmniej 900 osób, a prawie 5 tys. zostało rannych. Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) poinformowało, że z powodu izraelskich nalotów 260 tys. mieszkańców Strefy Gazy musiało opuścić swój dom.