Algirdas Butkevičius, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Budżetowo-Finansowej, mówi, że nowy bank na Litwie jest potrzebny pod warunkiem, że nie będzie to instytucja finansowa z krajów skandynawskich.
Czytaj więcej: Ach te szwedzkie banki!
Wzmocnienie konkurencji
— Naszym głównym celem jest wzmocnienie konkurencji w sektorze bankowym tak, aby mieszkańcy Litwy mieli dostęp do szerszego zakresu usług finansowych, by ich dostępność wzrosła, koszt kredytów spadł, a ludzie byli bardziej zachęcani do inwestowania. Chociaż w kraju działa około 20 banków lub oddziałów, większość rynku zajmują 3–4 duże banki. Inni gracze się rozwijają, ale osiągnięcie przez nich pozycji konkurencyjnej może zająć trochę czasu — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Lukas Jakubonis, szef Centrum Rozwoju Rynku Finansowego Banku Litwy.
Według Banku Litwy, dziś właśnie skandynawscy „gracze” — Swedbank, SEB i Luminor — stanowią ponad 68 proc. litewskiego rynku pod względem zarządzanych aktywów.
— Dlatego naszym celem jest zaproszenie co najmniej jednego dużego banku z zagranicy, aby wzmocnić konkurencję, zwłaszcza w sektorze kredytów, w perspektywie krótkoterminowej. Od początku tego roku spotkaliśmy się z ponad 20 znanymi bankami zagranicznymi, choć negocjujemy z wieloma kolejnymi. Nie możemy jednak jeszcze ujawnić, który bank przyjedzie na Litwę i kiedy — zaznacza Lukas Jakubonis.
„Potrzebne napięcie”
Algirdas Butkevičius mówi, że nowy bank może powodować pewne napięcie i konkurencję między dominującymi na rynku bankami skandynawskimi, co może przynieść więcej korzyści obywatelom.
— Nowy bank jest potrzebny, ale powinien pochodzić spoza Skandynawii. Byłoby dobrze, gdyby pochodził z Europy Zachodniej, na przykład z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Nowy bank może spowodować pewne napięcie między bankami skandynawskimi. Obecnie w krajach Europy Zachodniej stopy procentowe, które banki komercyjne oferują zarówno osobom fizycznym, jak i przedsiębiorstwom, są niższe, mimo że względna nadwyżka pieniędzy w litewskich bankach komercyjnych jest wyższa. Widzimy, że banki komercyjne na Litwie nie działają elastycznie, aby pomóc ludziom przejść na stałe stopy procentowe — wyjaśnia w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Butkevičius.
Względna dochodowość litewskich banków komercyjnych wzrosła najbardziej w porównaniu z bankami komercyjnymi w innych krajach.
Zalety dla firm
— Kolejną zaletą nowego banku może być to, że będzie on przyciągał niektóre firmy i osoby fizyczne do przeniesienia swoich depozytów. Jednym z takich argumentów przyciągających firmy do banku może być umowa podpisywana na określony czas, dzięki czemu firma ma możliwość zaciągnięcia pożyczki, gdy zabraknie jej pieniędzy, a jeśli nie potrzebuje pieniędzy w danym momencie, po prostu ich nie pożycza. Obecnie w litewskich bankach brakuje takiej opcji — twierdzi Algirdas Butkevičius.
Jak zaznaczył, dla ludzi zaletą może być to, że oprocentowanie depozytu może być wyższe niż w obecnie działających bankach na Litwie. Związane jest to z wyższymi odsetkami. Jeśli w obecnie funkcjonujących na Litwie bankach oprocentowanie będzie niższe, więcej osób wybierze nowy bank.
Czytaj więcej: Czy Litwa czeka na polskie banki?