Minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė określiła to jako cyberatak na poziomie regionalnym. Vilmantas Vitkauskas, szef Krajowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, potwierdził, że ataki są związane z Rosją. W związku z rosnącą liczbą fałszywych doniesień policja przesłała do samorządów nowe wytyczne, według których nie należy spieszyć z ewakuacją czy przerywaniem zajęć. Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu RL w nadesłanym „Kurierowi Wileńskiemu” oświadczeniu napisało, że przedstawiciele władz nie widzą potrzeby, aby szkoły przechodziły na nauczanie zdalne.
Czytaj więcej: Placówki edukacyjne nadal atakowane listami z groźbami o wybuchach
Zmieniają się wytyczne policji
— Z powodu masowego cyberataku zmieniają się wytyczne policji. Nie należy spieszyć się z ewakuacją ludzi lub przerywaniem zajęć — najpierw należy skonsultować się z policją pod numerem 8 700 60 000. Doradcy będą w stanie wskazać, co dalej zrobić i jakie działania podjąć. I dopiero w przypadku znalezienia niebezpiecznego przedmiotu lub zaistnienia innych przesłanek wskazujących, że zagrożenie może być realne, należy rozpocząć ewakuację i zadzwonić pod numer alarmowy 112 — wyjaśnia w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Revita Janavičiūtė z działu komunikacji Departamentu Policji.
„Od zeszłego piątku obserwujemy dobrze zorganizowany cyberatak, którego celem jest zakłócenie pracy służb specjalnych i wywołanie paniki w społeczeństwie. W ciągu kilku dni policja otrzymała tysiące listów mailowych z fałszywymi pogróżkami, które wciąż nie ustają. Osobom naprawdę potrzebującym pomocy trudno jest dodzwonić się na telefon alarmowy i szybko uzyskać niezbędną pomoc, dlatego musimy szybko rozwiązać tę sytuację, nie zakłócając pracy służb specjalnych i codziennej pracy instytucji czy organizacji” — we wtorek powiedział dziennikarzom komisarz generalny litewskiej policji Renatas Požėla.
Według niego wysyłanie listów z pogróżkami to zorganizowany cyberatak, którego celem jest zakłócenie pracy służb specjalnych i wywołanie paniki w społeczeństwie.
Jak informuje Departament Policji, w ubiegły piątek placówki edukacyjne w całym kraju otrzymały ok. 900 fałszywych doniesień o podłożonych ładunkach wybuchowych, w poniedziałek — 1500, wtorkowej nocy — ponad 1 tys., zaś w nocy z wtorku na środę — ponad 2 tys. Łącznie od piątku otrzymano już ponad 5400 gróźb bombowych.
Czytaj więcej: „Maluchy były wystraszone”. Ewakuowano również „Ruszczyca” w Rudominie
Funkcjonariusze podkreślają, że należy pamiętać, że jeśli po otrzymaniu takiego e-mailu z pogróżkami, po dokonaniu oględzin lokalu lub okolicy zauważymy podejrzany przedmiot, należy natychmiast zadzwonić pod numer alarmowy 112. W przypadku dużej liczby połączeń z tym numerem, możesz zostać automatycznie przekierowany na policyjny telefon informacyjny, gdzie otrzymasz dalsze zalecenia. Należy wyznaczyć jedną odpowiedzialną osobę, która musi zadzwonić i poinformować policję. Po wybraniu numeru należy czekać cierpliwie, jeśli to konieczne nawet kilka minut, aż operator odbierze.
Nie ma potrzeby zmiany procesu nauki
Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu RL w nadesłanym oświadczeniu napisało, żeby instytucje edukacyjne przestrzegały zaleceń Departamentu Policji i korzystały z pomocy pracowników ochrony.
„Policja aktualizuje swoje wytyczne w związku z zaistniałą sytuacją, a samorządy i placówki oświatowe je otrzymują. Ważne jest, aby ich przestrzegać, stosować się do nich i zachować spokój. W tej chwili nie ma potrzeby zmiany procesu nauki. W obliczu ciągłych cyberataków prosimy instytucje edukacyjne o stosowanie się do zaleceń Departamentu Policji i korzystania z pomocy pracowników ochrony. Przedstawiciele władz nie widzą potrzeby, aby szkoły przechodziły na nauczanie zdalne. Nauczanie zdalne nie powinno stać się powszechne po takich doniesieniach” — wskazuje resort oświaty.