Więcej

    Nie ma innej opcji

    Viktorija Čmilytė-Nielsen w tym tygodniu odwiedziła Tajwan. Przewodniczącej Sejmu towarzyszyła delegacja składająca z wiceministra finansów, reprezentanta Banku Litwy oraz przedstawicieli litewskiego biznesu. Na samym początku wizyty druga osoba w państwie porozmawiała z miejscowymi dziennikarzami.  Čmilytė-Nielsen podkreśliła, że współpraca między krajami demokratycznymi nie tylko wzmacnia wspólne wartości, ale mają też one wymiar namacalny w postaci nowych inwestycji lub wspólnych badań i projektów naukowych.

    Od samego początku wizyta przewodniczącej parlamentu była krytykowana przez opozycję. Były premier Saulius Skvernelis oświadczył, że wizyta jeszcze bardziej pogorszy sytuację na linii Wilno–Pekin. W podobnym tonie wypowiedzieli się Giedrius Surplys ze Związku Chłopów i Zielonych oraz Andrius Mazuronis z Partii Pracy. Ośrodek prezydencki również podszedł z rezerwą do inicjatywy. Doradczyni prezydenta ds. polityki zagranicznej Asta Skaisgirytė oświadczyła, że w kontekście wizyty warto ocenić wszelkie niuanse dotyczące bezpieczeństwa narodowego i zadać pytanie, jak to wpłynie na interesy Litwy. Co prawda później ośrodek prezydencki wydał specjalny komunikat, w którym podkreślono, że wizyta wzmocni więzi gospodarcze obu krajów.

    Niestety, od kilku lat dyskusja wewnątrz kraju między politykami różnych opcji staje się coraz ostrzejsza, a ton debaty publicznej niepokoi. Z pewnością wpływ na to mają przyszłoroczne wybory. Bardzo często polemika z oponentem kończy się oskarżeniami o „bycie rosyjskim agentem”.

    Absolutnie nie podzielam takiego podejścia. Moim zdaniem teraz na Litwie brak liczącej się opcji politycznej wspierającej Kreml. Niemniej czas lawirowania wokół tematów, które domagają się określenia swojego stanowiska, powoli się kończy.

    Pełnowymiarowa agresja Rosji na Ukrainę i niedawny bezprecedensowy atak Hamasu na Izrael jeszcze bardziej zachwiały porządkiem światowym. Nie da się jednocześnie mieć poprawne stosunki z Pekinem i Teheranem oraz przyjaźnić się z Waszyngtonem. Litwa jednoznacznie opowiedziała się po stronie Zachodu. Obecnie jest to jedyna słuszna opcja. W obecnej konfiguracji geopolitycznej, kiedy świat ociera się o konflikt globalny, być może to będzie jedyna możliwość na przetrwanie.

    Czytaj więcej: Litwa zbliża się do Tajwanu. Delegacja ministerstwa w Tajpej


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 43 (125) 28/10-03/11/2023