Więcej

    Car nieprawdziwy?

    Znany rosyjski profesor, politolog i promotor teorii spiskowych Walerij Sołowiej gromko oświadczył przed miesiącem, że rosyjski prezydent zmarł po ciężkiej chorobie i teraz leży w zamrażarce, natomiast krajem rządzi jego sobowtór… Sam Sołowiej nie jest zwykłym przechodniem, był kierownikiem katedry w moskiewskim Instytucie Stosunków Międzynarodowych (MGIMO), a tam byle kto nie trafia, jest to bowiem podstawowa kuźnia kadr reżimu.

    Jego kanał na YouTubie liczy ponad pół miliona obserwujących i mimo wygłaszanych czasami dziwacznym opinii są one powielane przez mass media wielu krajów. Sołowiej już od dłuższego czasu zapowiadał śmierć Putina, mówiąc o katastrofalnym stanie jego zdrowia, i najwyraźniej zrozumiał, że nadszedł czas zmienić płytę, bo zaczął już budzić wesołość.

    Niby bzdura, ale jest w tym pewien sympatyczny odcień, jak w starej sowieckiej anegdocie o Rabinowiczu. Otóż Rabinowicz telefonuje do kiosku z gazetami i pyta się, czy jest „Sowieckaja Rossija”. Kioskarka odpowiada, że nie ma, wyszła. Po 15 minutach znowu dzwoni Rabinowicz i zadaje to samo pytanie, słyszy tą samą odpowiedź. Po kolejnych telefonach wściekła kioskarka wrzeszczy, dlaczego ciągle pyta się o to samo. Rabinowicz odpowiada, że bardzo przyjemnie słyszeć odpowiedź…

    Tak więc przyjemnie słyszeć, że tyran nie żyje, choć w istocie niewiele to ma wspólnego z rzeczywistością. Profesor swoją drogą w każdej publicznej wypowiedzi przytacza dowody, raczej wątpliwe, że prawdziwego Putina nie ma już na tym świecie.

    Ostatnio według Sołowieja ten, co podaje się za Putina, na konferencji prasowej zapomniał języka niemieckiego, a wiadomo, że podczas kariery w KGB się nim posługiwał… A jednak gdyby przypuścić, że jakiś sojusznik Putina – a wszyscy oni raczej żyją w stworzonych przez siebie obozach koncentracyjnych o ograniczonym obiegu informacji – zacznie podejrzewać, że „car nieprawdziwy”, to sprawa wówczas nabiera ciekawego obrotu. Jak można się przekonać, czy prawdziwy? W naszym technologicznym świecie najprościej to zrobić poprzez badania genetyczne. Tak więc Kim czy inny Isajas Afewerki (to ten, który nazywa siebie prezydentem Erytrei i jest wielkim sojusznikiem Putina; kraj ten można znaleźć na mapie Afryki) musieliby zażądać, aby przyleciał razem z córką i w ten sposób poprzez badania przekonać się, że prawdziwy.

    Szkopuł w tym, że córki dyktatora są tajne, więc nie wiadomo, czy dałoby się je ujawnić. A co w przypadku, jeśli badania wypadną ujemnie? Problem…

    Czytaj więcej: Sobowtóry Putina


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 48 (139) 02-08/12/2023