Odnowione schronisko będzie nowoczesnym kompleksem, w którym zmieści się do 79 psów i prawie tyle samo kotów. Prace renowacyjne, które kosztowały 2,67 mln. euro, przeprowadzono ze środków przedsiębiorstwa Grinda. Remont udało się przeprowadzić w ciągu jednego roku. Wykonawcą prac była firma budowlana Inti.
Lepsze warunki
Samorząd Miasta Wilna poinformował, że w odremontowanym schronisku pojawiło się więcej miejsc dla przebywających tam zwierząt, warunki stały się o wiele lepsze niż przed remontem, w szerszym zakresie świadczone będą usługi weterynaryjne. Po remoncie otwarto nowocześnie wyposażony gabinet do przyjmowania zwierząt i zabiegów weterynaryjnych. Nowoczesny sprzęt pozwoli na wykonanie wielu niezbędnych badań, między innymi USG, które często jest wykorzystywane w diagnostyce weterynaryjnej. W schronisku pojawiły się także nowe sale operacyjne oraz pooperacyjne, specjalistyczny sprzęt pozwoli ratować życie wszystkim potrzebującym zwierzętom.
Do nowego obiektu będzie mogło wprowadzić się 79 psów i 78 kotów. Boksy dla psów z podgrzewaną podłogą są dźwiękoszczelne z dużymi oknami, niektóre mają bezpośrednie wyjście na dwór. Ponad połowa miejsca dla kotów przeznaczona jest do dłuższego pobytu, pozostałe dla tymczasowego rozlokowania po sterylizacji. W nowej przestrzeni będą odbywały się programy edukacyjne dla wolontariuszy.
„Złap-Sterylizuj-Wypuść”
Lekarze weterynarii zapewnią zwierzętom niezbędną i profilaktyczną opiekę weterynaryjną. Pracownicy schroniska oraz wolontariusze zatroszczą się o bezdomne zwierzęta, pomogą w poszukiwaniu nowych właścicieli. Nadal będzie realizowany program „Złap-Sterylizuj-Wypuść”, który pozwala na kontrolę populacji kotów mieszkających na ulicy. Taki program jest szeroko stosowany w wielu europejskich krajach.
Nie odpowiadało wymogom
Egidijus Steponavičius, rzecznik przedsiębiorstwa Grinda, poinformował, że remont wileńskiego schroniska był konieczny i dawno zaplanowany. Obiekt był remontowany przed 20 laty. Placówka nie odpowiadała aktualnym wymogom, m.in. w zakresie zapewnienia minimalnej powierzchni dla zwierząt przebywających w schronisku. „Zimą było tu zbyt zimno. Musieliśmy korzystać z grzejników elektrycznych, co mocno zwiększało koszty utrzymania schroniska. Było zaledwie 40 miejsc dla psów i tyle samo dla kotów. Zapotrzebowanie zaś było o wiele większe. Gabinet weterynaryjny był stanowczo za mały i nie posiadał potrzebnego sprzętu” — wyjaśnił Steponavičius.
Czytaj więcej: Czy bezdomne zwierzęta na Litwie trafiają pod odpowiednią opiekę?