Więcej

    Chrześcijanin jest przede wszystkim człowiekiem nadziei

    „Najważniejsze przesłanie świąt Wielkanocy to zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią. Owszem, śmierć dokonuje się na krzyżu, ale trzeciego dnia nastąpiło Zmartwychwstanie. To znaczy, że miłość jest silniejsza niż śmierć” – mówi ks. Tadeusz Jasiński, rezydent parafii św. św. Piotra i Pawła w Wilnie, redaktor naczelny katolickiej gazety „Spotkania”.

    Czytaj również...

    Honorata Adamowicz: Jak należy się przygotować do Świąt Wielkanocnych?

    Tadeusz Jasiński: Żeby dobrze przygotować się do Wielkanocy, trzeba pojednać się z Bogiem i z ludźmi. Właśnie po to Kościół przewidział sakrament spowiedzi, sakrament pojednania. Zachęcam, żeby z tego sakramentu korzystać. Powinno się także z wiarą uczestniczyć w Triduum Paschalnym [łac. triduum – trzy dni], najważniejszym wydarzeniu w ciągu roku liturgicznego dla katolików. Jego istotą jest celebracja Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa, która rozpoczyna się wieczorną Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek, a kończy się drugimi nieszporami po południu Niedzieli Wielkanocnej. Najważniejszą liturgią całego roku jest wielkanocna wieczorna msza święta w sobotę. Oczywiście, rezurekcja jest ważną i piękną tradycją, ale matką wszystkich liturgii jest liturgia wigilii paschalnej. 

    Każde święta mają swoje tradycyjne potrawy. Innych dań skosztujemy na Boże Narodzenie, innych w czasie Wielkanocy. Jakie dania obowiązkowo powinny się znaleźć na wielkanocnym stole? 

    Tego dnia najważniejsza jest msza święta, a nie potrawy. Śniadanie wielkanocne nawiązuje do Zmartwychwstania. Na stole wielkanocnym powinno być jajko, które jest symbolem nowego życia, symbolem Zmartwychwstania. Mięso odnosi się do Baranka Bożego. Chleb to Ciało Chrystusa. Sól jest symbolem tego, co nadaje smak, co chroni od zepsucia. Natomiast te różne dodatki mogą być i może ich nie być. Najważniejsze, żeby przy stole były miłość, przebaczenie i pojednanie. To jest najważniejsze.

    Coraz mniej wiernych widzimy w kościołach. Z koszyczkiem do kościoła w Wielkanoc idą wierzący i niewierzący. Wielu tylko na święta przychodzi do kościoła. Co Ksiądz o tym myśli? 

    To, że przychodzą przynajmniej na święta, to dobrze. Gorzej byłoby, gdyby w ogóle nie przychodzili. Przynajmniej przypominają sobie, że to są bardzo ważne święta dla katolika. Dawniej, kiedy były zawierane mieszane małżeństwa i małżonkowie nie mieli możliwości uczestniczenia we mszy świętej w niedziele, zalecane było, żeby przynajmniej na Wielkanoc przychodzili do kościoła. Z jednej strony dobrze, że przychodzą przynajmniej raz do roku, z drugiej – jest to smutne, że w zwykłe niedziele brakuje ich w kościele. To świadczy o tym, że ludzie traktują te święta na sposób kulturowy, że po prostu jest taki zwyczaj i idą do kościoła. Niestety, brakuje w tym wiary. Zdarzają się jednak wypadki, że człowieka, który przychodził do kościoła tylko w Wielkanoc, dotknęło Słowo Boże czy kazanie – i zaczął przychodzić do kościoła również w niedzielę. Cieszymy się, że przynajmniej w święta kościół jest przepełniony wiernymi.

    Jak Ksiądz spędza Święta Wielkanocne? Czy to przede wszystkim czas posługi na rzecz wiernych, czy jest też czas dla rodziny?

    Tego dnia przede wszystkim sprawujemy posługę dla wiernych. Ale jest taki piękny zwyczaj, że kapłani wspólnie sprawują mszę wigilii paschalnej, a w niedzielę mają wspólne śniadanie wielkanocne. Oczywiście, wielu stara się także te święta spędzać z rodziną. Dopóki żyli moi rodzice, święta były bardziej tradycyjne, bardziej emocjonalne, przeżywało się to także jako rodzinne święto. Teraz w święta spotykam się z braćmi, ale to już wygląda inaczej.

    Czytaj więcej: Ks. Tadeusz Jasiński: „Matki są nam dane przez Pana Boga”

    Jak powinna wyglądać święconka?

    Pokarmy, które wkładamy do święconki, są symboliczne. W święconce obowiązkowo powinny być jajka, bo zapewniają płodność i są symbolem nowego życia. W koszyczku nie powinno zabraknąć także baranka z chorągiewką. Sól w święconce ma chronić przed zepsuciem. Wędlina lub kiełbasa w koszyczku wielkanocnym symbolizuje baranka i dostatek. Z kolei chleb jest najważniejszym symbolem, odnosi się do Ciała Jezusa Chrystusa. Pokarm ten ma gwarantować pomyślność i dobrobyt. Niektórzy do koszyczka kładą także pieprz i chrzan. Pieprz nawiązuje do gorzkich ziół. Chrzan natomiast symbolizuje siłę i ma przynieść nam dobre zdrowie. 

    Czy któreś ze Świąt Wielkanocnych zapisało się w pamięci Księdza szczególnie?

    Najlepiej zapamiętałem Święta Wielkanocne w czasach sowieckich. Chodziłem do kościoła św. św. Piotra i Pawła na Antokolu w Wilnie. Pamiętam, że na rezurekcję zawsze była zamawiana orkiestra dęta. Święta były takie podniosłe i uroczyste, to takie wzruszające było, ponieważ wokół świat oficjalnie wyglądał na bezbożny, a jednak te święta były. W tym dniu robiło wrażenie ogromne zgromadzenie wiernych i obecność tej orkiestry. To wszystko mówiło o tym, że wiara nie umiera, ale wzrasta. Ciekawe było też to, że przy kościele były koszary, gdzie znajdowało się wojsko, i zawsze, jak szła procesja z orkiestrą, to na balkonach stali ci żołnierze i z takim zaskoczeniem i niedowierzaniem patrzyli, co tu się dzieje.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czego z okazji Wielkanocy życzyłby Ksiądz naszym Czytelnikom?

    Najważniejsze przesłanie tego święta to zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią. Owszem, śmierć dokonuje się na krzyżu, ale trzeciego dnia nastąpiło Zmartwychwstanie. To znaczy, że miłość jest silniejsza niż śmierć. Pan Jezus po to przyszedł na ziemię, żeby ofiarować z miłości siebie dla wszystkich ludzi i w taki sposób otworzyć drogę do nieba. Bardzo ważne jest także to, że ten, kto jest chrześcijaninem, powinien powtarzać ten model życia, który zostawił Chrystus. Czasem wydaje się to bardzo trudne, bo przecież chodzi o krzyż i śmierć, ale najważniejsze, że po tym nastaje zmartwychwstanie. Chrześcijanin jest przede wszystkim człowiekiem nadziei, że wszystko, co najlepsze, jeszcze jest przed nami. Nie tylko przyjdzie choroba, nie tylko przyjdzie śmierć, ale kiedyś nastąpi też zmartwychwstanie i życie wieczne. Czasami narzekamy – jak to jest, że jest Pan Bóg, a dookoła jest tyle zła? Niestety, teraz na świecie jest i zło, i dobro. Człowiek nieustannie dokonuje wyboru. Ale po zmartwychwstaniu pozostanie tylko dobro. To, czego ludzie dzisiaj najbardziej w sercu pragną, przyjdzie, ale dopiero po zmartwychwstaniu.

    Czytaj więcej: Wielkanoc za żelazną kurtyną


    Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 12 (36) 30/03-05/04/2024

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Polacy nadal bardzo chętnie spędzają długi majowy weekend na Litwie

    — Już od początku tygodnia prawie w każdym zakątku miasta słychać polską mowę. Polacy każdego roku bardzo chętnie na długi weekend majowy przyjeżdżają na Litwę. Co roku jest ich coraz więcej, co nas, oczywiście, bardzo cieszy. To znaczy, że...

    Weterynarz: zawód szanowany i potrzebny 

    – Studia weterynaryjne są bardzo popularne nie tylko na Litwie, ale na całym świecie, ponieważ ludzie bardzo kochają swoje zwierzęta. Kiedyś hodowano tylko zwierzęta produkcyjne lub zwierzęta, które przynosiły jakieś korzyści, na przykład kota łapiącego myszy lub psa stróżującego....

    Śpiewam, odkąd pamiętam

    Honorata Adamowicz: Od jak dawna Pani śpiewa? Bożena Sokolińska-Krasiłowa: Muzyka idzie ze mną ramię w ramię. Odnoszę wrażenie, że śpiewam, odkąd pamiętam… Najbardziej zapamiętałam jeden moment – gdy z mamą jechałam autobusem od babci. Stojąc obok kierowcy, śpiewałam piosenkę, której nauczyłam...

    Uprawianie ogrodu się nie opłaca, mówią ogrodnicy. Dlaczego więc uprawiają?

    — Ja, odkąd siebie pamiętam, zawsze uprawiałam ogród. Jeszcze jakieś 15 lat temu sadziłam więcej, bo na kalwaryjskim rynku sprzedawałam warzywa i to się wówczas bardzo opłacało. Kiedyś z ogrodu można było przeżyć. Dziś już nie. Tak naprawdę nawet...