Można zauważyć tendencję do zmniejszania się rygorystyczności rodziców w stosunku do badania z 2023 r., przy czym dziś 31 proc. rodziców uważa, że wystarczy sprawdzać aktywność dziecka w internecie tylko od czasu do czasu (w porównaniu do 24 proc. w ubiegłym roku). Badanie wykazało też, że większość litewskich rodziców – 8 na 10 – ogranicza swoim dzieciom czas i treści online. Najpopularniejszym limitem jest dzienny limit surfowania. Jednak tylko nieliczni (34 proc.) robią to za pomocą specjalnych narzędzi kontroli rodzicielskiej – mówi Asta Buitkutė, kierownik ds. PR w Tele2.
Jak mówi, nawet rodzice, których dzieci doświadczyły czegoś, co uważają za niebezpieczne w internecie (np. były zastraszane lub otrzymywały wiadomości od nieznajomych), nie podejmują dodatkowych środków ochronnych. Tymczasem bez żadnej ochrony w internecie dzieci mogą być narażone na treści, które nie są odpowiednie dla ich wieku – na otwieranie nielegalnych stron internetowych, klikanie niebezpiecznych linków, które mogą zainfekować urządzenie, lub wyciek danych osobowych.
Środki bezpieczeństwa w internecie
Popularne aplikacje do kontroli rodzicielskiej to Google Family Link i Apple ID, które łączą urządzenia rodziców i dzieci, dzięki czemu można zobaczyć, jakie aplikacje pobiera dziecko, ile czasu spędza w internecie i w których aplikacjach spędza najwięcej czasu. Pozwalają one też ustalić miejsce pobytu dziecka, ustanowić dzienny limit przeglądania lub wybrać „godziny snu”, kiedy internet nie jest dostępny. Sprawiają też, że treści nieodpowiednie dla wieku są niedostępne dla dziecka, zarówno na platformach z treściami wideo, jak i na poszczególnych stronach internetowych lub w wyszukiwarkach.
– Specjalne zabezpieczenia internetowe mogą chronić przed wieloma cyberzagrożeniami w internecie. Na przykład ochrona na poziomie sieci Tele2 umożliwia rodzicom blokowanie nieodpowiednich treści poprzez uniemożliwienie działania niektórych sieci społecznościowych, blokowanie dostępu do treści pornograficznych, hazardu i innych szkodliwych witryn. Usługa automatycznie wykrywa również niebezpieczne strony i blokuje do nich dostęp. Klienci mogą być powiadamiani o próbach włamań za pomocą wiadomości SMS lub e-mail. Usługa może być subskrybowana na samoobsługowej stronie internetowej operatora i działa na poziomie sieci, więc nie ma potrzeby instalowania ani konfigurowania czegokolwiek na urządzeniu – podkreśla Asta Buitkutė.
Według badań przeprowadzonych w Ameryce, dzieci i młodzież korzystają głównie z platform YouTube i TikTok, a także sieci społecznościowych Snapchat i Instagram.
– Elektroniczne środki bezpieczeństwa w internecie są bardzo ważne dla ochrony przed zagrożeniami cybernetycznymi i dla czasu korzystania z internetu. Ale ważne jest też, aby rozmawiać z dziećmi o tym, co robią, dokąd zmierzają i budować relacje, aby nie bały się powiedzieć, jeśli napotkają zagrożenie lub wydarzy się coś niepokojącego w internecie. Dzieci i nastolatki chcą jak najszybciej zacząć korzystać z sieci społecznościowych i mogą się znaleźć pod presją rówieśników, ale zanim to zrobią, należy im powiedzieć o zasadach bezpieczeństwa – że nie powinny akceptować nieznajomych jako znajomych, że w mediach społecznościowych istnieją fałszywe profile ukrywające przestępców. Należy je też ostrzec, aby nie podawały swojej lokalizacji ani innych wrażliwych danych osobowych oraz aby natychmiast informowały rodziców lub inne osoby dorosłe, jeśli są zastraszane lub proszone o udostępnienie swoich zdjęć lub innych informacji – wymienia Asta Buitkutė.
Cicha pandemia
Renata Gaudinskaitė, założycielka Centrum Etyki Cyfrowej, w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” przyznaje, że dzieci spędzają dużo czasu z telefonami. – Nie jesteśmy wyjątkowi, eksperci na całym świecie mówią o „cichej pandemii”, w ramach której ekrany zakłócają życie części społeczeństwa zaangażowanej w problematyczne korzystanie z internetu. Dzieci, które spędzają wiele czasu na platformach społecznościowych i grach wideo, należą do najbardziej narażonych grup – wyjaśnia.
– Z naszych badań nad dziećmi w wieku szkolnym (uczestniczyło ich ponad 2500 w zeszłym roku, ponad 3800 w 2022 r.) wynika, że 7–8 godzin dziennie na rozrywkę i wypoczynek często nie jest wystarczającym limitem, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, w których brakuje zajęć pozalekcyjnych. Kiedy internet staje się zbyt angażujący, sen dzieci, zdrowie fizyczne i emocjonalne, osiągnięcia spadają, hobby są zaniedbywane, a relacje z członkami rodziny lub przyjaciółmi na tym cierpią – wymienia Gaudinskaitė.
Dorośli zdecydowanie muszą pomóc dzieciom w ustaleniu i utrzymaniu limitów czasowych na rozrywkę i zajęcia rekreacyjne. Nie chodzi o zakazy i kontrole, ale o wzajemne umowy dotyczące tego, jak i kiedy korzystamy z urządzeń cyfrowych.
Ważne jest właściwe informowanie o problemie
Rodzice mają do odegrania kluczową rolę w dawaniu właściwego przykładu: jedzenie bez komórek, kładzenie się spać i wstawanie bez telefonu, ładowanie inteligentnych urządzeń w jednym miejscu uzgodnionym przez rodzinę, strefy bez ekranu w domu itp.
– Jeśli chodzi o ograniczenia czasu spędzanego przed ekranem, zalecamy podążanie za spostrzeżeniami z badań naukowych: nie zaleca się korzystania z ekranów w ogóle dla dzieci poniżej 2 roku życia, do godziny dziennie dla dzieci w wieku 2–5 lat i nie więcej niż 2 godziny dziennie dla dzieci w wieku szkolnym (6–10 lat). Dla młodszych nastolatków (11–14 lat) ten limit to 3 godziny dziennie. Zalecenia zostały opracowane przez zespół naukowców pod kierownictwem prof. Romy Jusienė, kierownik Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wileńskiego – mówi ekspertka.
Uczniowie potwierdzają jednak, że dorośli często nie są zainteresowani sprawą i „nie rozumieją, co robię online”. Rodzice zaś nie zawsze wiedzą, jak rozmawiać z dzieckiem o kwestiach nadmiernego korzystania z urządzeń cyfrowych, nie potrafią weryfikować kont dziecka w mediach społecznościowych, nie mają pojęcia, jakie środki ograniczające czas należy stosować itd. Bywa, że młodsze pokolenie lepiej odnajduje się w świecie cyfrowym – rodzice są tym zaskakiwani, gdy przyjdzie do nich rachunek za usługi cyfrowe, które zamówiło… ich dziecko.
– Korzystanie z urządzeń mobilnych przez dzieci jest ważne dla społeczności szkolnych nie tylko dlatego, że jest powiązane z motywacją i osiągnięciami. Regularnie prowadzimy w szkołach prelekcje na temat zapobiegania uzależnieniu od ekranów. Nasze badanie (wzięło w nim udział 479 uczniów) pokazuje, że właściwie przedstawione informacje są ważne dla świadomości dzieci i młodzieży: po naszym szkoleniu aż 42 proc. nastolatków twierdzi, że chce spędzać mniej czasu z technologią. Wszyscy możemy zmienić nasze nawyki już dziś, abyśmy jutro mogli być panami własnego czasu i uwagi, zamiast oddawać te ważne rzeczy platformom lub twórcom gier – opowiada Renata Gaudinskaitė, założycielka Centrum Etyki Cyfrowej.
Czytaj więcej: Raport dot. cyberbezpieczeństwa. Więcej zagrożeń, wzrost ingerencji
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 16 (47) 27/04-03/05/2024