Więcej

    Jedyna taka szkoła w Polsce i Europie. „Łączymy siły, bo reprezentujemy jedną rodzinę”

    „W zapisach z 1597 r., kiedy założono w Puńsku parafię katolicką, znajduje się adnotacja, iż proboszczem tutejszej parafii może być duchowny, który zna również język litewski. Przepis ten obowiązuje do dzisiaj” — mówi Jan Wydra, dyrektor Szkoły Podstawowej z Polskim i Litewskim Językiem Nauczania im. Dariusa i Girėnasa w Puńsku, z którym rozmawiamy o litewskim szkolnictwie w Puńsku.

    Czytaj również...

    Leszek Wątróbski: Jaki procent mieszkańców Puńska stanowią dziś Litwini?

    Jan Wydra: Ostatni spis ludności wykazał, że Litwini stanowią w Puńsku mniej niż 80 proc. tutejszej ludności. Nasza szkoła podstawowa z polskim i litewskim językiem nauczania, jest jedyną tego typu szkołą w Polsce i Europie. Jest ewenementem, że uczniowie dwóch narodowości uczą się w tej samej szkole, która nosi imię S. Dariusa i S. Girėnasa (nadane nam w roku 2004) — dwóch bohaterskich lotników litewskich, którzy w roku 1933 zginęli pod dzisiejszym Pszczelnikiem koło Myśliborza (województwo zachodniopomorskie), lecąc z Nowego Jorku do Kowna. Od nadania szkole tego imienia, nasza młodzież z przedostatniego rocznika bierze udział w lipcowych uroczystościach rocznicowych w Pszczelniku. Pierwszy raz pojechaliśmy tam w roku 2005. Byłem wówczas w grupie naszej młodzieży — jako jej wychowawca. W 2023 r., z udziałem naszych dwóch prezydentów Litwy — Gitanasa Nausėdy i Polski — Andrzeja Dudy, uczestniczyliśmy w jubileuszowej 90. rocznicy śmierci patronów naszej szkoły. Bardzo nas wszystkich zaskoczyła panująca tam atmosfera. Nasze lokalne relacje, panujące pomiędzy Litwinami i Polakami, są często gorsze niż tam w Myśliborzu, gdzie miejscowa ludność szczyci się naszymi bohaterami. Także coroczne obchody są tam zawsze świetnie zorganizowane i trzeba pochwalić za to władze miasta i samego pana burmistrza. W Myśliborzu, jednemu z tamtejszych rond, nadano np. imię Ronda S. Dariusa i S. Girėnasa, a u nas w Sejnach jeszcze takiej decyzji nie podjęto. Tamtejsze społeczeństwo utożsamia się z litewskimi bohaterami. Warto brać pozytywny przykład z takich działań, a nie negatywnych, które niestety nadal jeszcze często się pojawiają. Początkowo do Pszczelnika wybierały się tylko klasy litewskie. Okazuje się, że ostatnio jeżdżą na te uroczystości także uczniowie klas polskich. Są zainteresowani, kim byli Darius i Girėnas, których imię nosi nasza szkoła.

    Czytaj więcej: 90. rocznicę śmierci Dariusa i Girėnasa Litwa upamiętniła razem z Polską

    Znamy już bohaterów, których imiona nosi wasza szkoła. Porozmawiajmy teraz o powstaniu samej szkoły…

    Tak naprawdę, historii powstania szkoły nie znamy. O datę jej powstania nadal spierają się historycy. Pewne jest jedno, że w dokumentach parafialnych znajduje się adnotacja o pierwszej szkole parafialnej, którą otwarto w Puńsku w roku 1600. Taką decyzję podjęto na podstawie dekretu papieskiego, który nakazywał zakładanie szkół w każdej parafii. Miały one działać od późnej jesieni do wiosny. Podstawowym podręcznikiem był w nich katechizm. I taka właśnie szkoła powstała w Puńsku. Mamy tu przed szkołą pomnik, wzniesiony w roku 2000 — upamiętniający 400. rocznicę jej powstania. Nie wiemy, w jakim języku odbywało się nauczanie dzieci — po polsku, łacinie czy litewsku. W zapisach z 1597 r., kiedy założono w Puńsku parafię katolicką, znajduje się adnotacja, iż proboszczem tutejszej parafii może być duchowny, który zna również język litewski. Przepis ten obowiązuje do dzisiaj i nigdy nie złamano tej zasady.

    Tablice informacyjne z nazwą szkoły w językach polskim i litewskim
    | Fot. Leszek Wątróbski

    W latach międzywojennych w Puńsku nie było szkoły z litewskim językiem nauczania, natomiast język litewski wykładany był jako przedmiot…

    Aby doszło do utworzenia klasy z litewskim językiem nauczania, co najmniej siedmioro uczniów musiało wyrazić chęć uczenia się w takiej klasie. Takie było zalecenie ówczesnego ministerstwa oświaty. W roku 1944, gdy linia frontu przesunęła się na zachód, założono szkoły w Puńsku, Przystawańcach i Widugierach. Jednak uczono w nich tylko po polsku. Dopiero od roku 1951 można było tworzyć szkoły z litewskim językiem nauczania. I tak w latach 1952-1953 powstały szkoły w Puńsku, Wojtokiemiach, Widugierach i Nowinkach, a w piętnastu szkołach języka litewskiego uczono jak odrębnego przedmiotu. Powstała w latach 1952-1956 sieć litewskich szkół przetrwała w stanie niemalże niezmienionym do końca XX wieku. Aktualnie w regionie Puńska i Sejn funkcjonują szkoły podstawowe: z Litewskim Językiem Nauczania w Widugierach, z Polskim i Litewskim Językiem Nauczania im. Dariusa i Girėnasa w Puńsku oraz z Litewskim Językiem Nauczania Žiburys w Sejnach. Od roku 1999, w wyniku reformy systemu oświaty, w Puńsku działały: sześcioklasowa Szkoła Podstawowa z Polskim i Litewskim Językiem Nauczania oraz Gimnazjum z Polskim i Litewskim Językiem Nauczania. W roku 2016 Ministerstwo Edukacji i Nauki podjęło decyzję o wygaszeniu Gimnazjum i od roku 2019 funkcjonujemy jako ośmioletnia Szkoła Podstawowa.

    Na dziś w szkole uczy się 205 uczniów…

    Niestety, co roku ich liczba się zmniejsza. Są to głównie skutki niżu demograficznego, który i nas nie ominął. Odczuwamy go w Polsce i całej Europie.

    Pomnik upamiętniający 400. rocznicę powstania pierwszej szkoły w Puńsku wzniesiony w roku 2000
    | Fot. Leszek Wątróbski

    A jak układają się proporcje językowe w waszej szkole?

    Mamy dziś 162 uczniów w oddziałach z litewskim językiem nauczania i 43 uczniów z polskim. Nasi uczniowie mieszkają w Puńsku i najbliższej okolicy, skąd codziennie są dowożeni autobusami szkolnymi. Uczniowie dojeżdżający stanowią ponad 50 proc. naszych dzieci. W oddziałach z językiem litewskim nauczanie odbywa się po litewsku. Wyjątek stanowią: język polski — pięć godzin tygodniowo, historia i geografia, które nauczane są po polsku. Każdy podręcznik, z którego korzystamy, musi być przystosowany do programu zatwierdzonego przez polskie ministerstwo oświaty. Nasze dzieci uczą się więc z podręczników polskich. Mamy też podręczniki litewskie, szczególnie jeśli chodzi o klasy I-III. Są one opracowywane tutaj — przez nas i zatwierdzane przez polskie ministerstwo oświaty. Sprawa podręczników to kwestia ciągle jeszcze do końca nierozwiązana. Dążymy bowiem do tego, aby wszyscy uczniowie mogli korzystać z podręczników w języku litewskim. Natomiast przez kilkadziesiąt lat takich podręczników w starszych klasach (od klasy IV) nie mieliśmy. Musimy więc jakoś dawać sobie radę. Każdy absolwent naszej szkoły jest dyplomowanym tłumaczem, bo biegle włada oboma językami. Obok podręczników do wszystkich przedmiotów, mamy też podręczniki do nauczania języka litewskiego i nauczania historii i geografii Litwy. Są to bowiem przedmioty dodatkowe, dla uczniów z litewskim językiem nauczania. Wszystkich uczniów mamy łącznie 205, natomiast oddziałów jest aż 19. Klasy polskie są nieliczne, czasami liczą tylko dwie lub pięć osób. Litewskie też są nieduże i liczą od 10 do 15 dzieci. Nauczycieli, razem z dyrekcją, pracuje w naszej szkole 37, w tym część na pół etatu. Niektórzy pracują także w liceum. Razem mają więc pełny etat.

    Jakie wykształcenie posiadają wasi nauczyciele?

    W naszej w szkole pracuje dziś dwóch nauczycieli z wykształceniem wyższym zawodowym, a cała reszta posiada wyższe magisterskie. Zdecydowana większość z nich kończyła studia na Litwie. Po roku 1990 otworzyła się możliwość podjęcia dowolnych studiów na terenie Litwy. Wcześniej, można tam było studiować wyłącznie filologię litewską, a egzamin wstępny był zdawany w Warszawie. To były czasy centralnego regulowania i centralnych decyzji. Były to czasy, w których komitet partyjny miał decydujący głos. Uważnie analizowano teczki wszystkich kandydatów i decydowano, który z nich może studiować. W tamtych czasach mieliśmy absolwentów wyłącznie po uniwersytecie wileńskim — z dyplomem języka litewskiego lub rosyjskiego.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo
    Szkoła podstawowa w Puńsku oraz pomnik upamiętniający 400. rocznicę jej powstania
    | Fot. Leszek Wątróbski

    Dziś na szczęście jest inaczej…

    Nadal jednak uczymy języka rosyjskiego. Uważam, że w naszych rejonach warto znać ten język. Język rosyjski jest nauczany od klasy VII przez dwa lata, dwie godziny tygodniowo, zgodnie z obowiązującą ustawą. W tym roku jedna z naszych dziewcząt wybrała ten właśnie język na egzamin końcowy. Wszyscy zaś pozostali język angielski.

    Działają też u Was samorządy szkolne…

    Jak w każdej innej szkole w Polsce czy na Litwie. Mamy tu dwa samorządy uczniowskie: samorząd uczniowski klas polskich oraz klas litewskich. I chociaż mają swoich oddzielnych opiekunów, to i tak ze sobą współpracują. Przygotowują np. roczny plan pracy i podejmują wspólne działania – takie jak np. wolontariat. Chcemy, aby młodzież nabywała nawyk wewnętrznej potrzeby pomocy słabszym. I to się przyjęło. Pomagaliśmy np. Ukrainie. Atmosfera tej pomocy trochę się jednak zmieniła, inne są przecież odczucia społeczne po wielu już latach takiej pomocy. Zmęczenie pomocą spowolniało i stało się faktem. Przyzwyczajenie się jednak do tragedii nic dobrego nie wróży.

    Jak działają wasze samorządy uczniowskie?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Spotkania z uczniami odbywają co tydzień. Omawiamy na nich miniony i zbliżający się tydzień. Podsumowujemy też wszystkie osiągnięcia ubiegłego tygodnia, chwaląc wszystkie udane przedsięwzięcia. Jest to podejście pozytywne, które napędza dodatkową energię i dodaje sił do działania na najbliższą przyszłość, tak aby zostać ponownie pochwalonym w nadchodzącym tygodniu. To buduje też ich odczucie odpowiedzialności za dobro wspólne.

    Jak Wasi uczniowie obchodzą święta narodowe Polski i Litwy?

    Kiedyś wspólnego obchodzenia świąt nie było. W pierwszych latach mojego dyrektorowania, niedługo będzie już 20 lat, przyszli do mnie uczniowie z samorządu klas polskich i powiedzieli, że oni także chcą brać udział w apelach z okazji 13 stycznia, 16 lutego i 11 marca — czyli z okazji litewskich świąt narodowych. I to teraz stało się normalnością. Młodzież z klas polskich uczestniczy w obchodach świąt litewskich. Jak bowiem mówi jedno z litewskich porzekadeł: „jeśli stanowimy rodzinę, a nasza szkoła to jak rodzina, to obiad musimy jeść razem, a nie oddzielnie, po różnych pokojach”. Wspólnie robimy naprawdę dużo różnych rzeczy. Łączymy siły, bo reprezentujemy jedną rodzinę, jedną szkołę. Razem możemy przecież więcej.

    A co z wychowaniem patriotycznym?

    W szkole takich dodatkowych zajęć nie prowadzimy. Wszystko, co się tyczy podtrzymania języka czy kultury litewskiej, odbywa się na lekcjach. Natomiast bardzo szeroki zakres takich zajęć prowadzi Litewski Dom Kultury. Nasza młodzież ma już tyle zajęć, że wprowadzanie dodatkowych lekcji, prócz zajęć sportowych, byłoby nieuzasadnione.

    Wejście do szkoły
    | Fot. Leszek Wątróbski

    Litewska koszykówka zasługuje na szczególne wyróżnienie…

    Mamy sporo osiągnięć w tej dziedzinie. Już trzeci rok z rzędu nasz koszykarski zespół z liceum zdobywa mistrzostwo województwa podlaskiego. A jesteśmy przecież tylko wiejską szkołą. Zespół licealny walczył także w mistrzostwach Polski, zdobywając piąte, a w ubiegłym roku czwarte miejsce. W tym roku będzie nadal walczył. A nasza drużyna podstawówki, która jest reprezentowana w większości przez siódmoklasistów, zdobyła wicemistrzostwo województwa i dostała również prawo do udziału w mistrzostwach Polski. Nasi chłopcy lubią koszykówkę. Ta dziedzina sportu jest u nas bardzo popularna.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Od sportu do turystyki nie jest daleko…

    …i do szkolnych wycieczek. Rocznie organizujemy ponad 50 wyjazdów szkolnych. Większość z nich to wycieczki zagraniczne. Mieliśmy ich w ubiegłym roku ponad 30. Można by się zapytać: dlaczego tak dużo zagranicznych? Bo wystarczy zrobić kilka kilometrów i jesteśmy już za granicą. Do Litwy jest z Puńska bardzo blisko, a to jest nasz główny kierunek wyjazdowy. Oczywiście obowiązują tu zupełnie inne procedury wyjazdowe. Każdą bowiem zagraniczną wycieczkę zgłaszać trzeba do kuratorium i samorządu na tydzień przed wyjazdem. Aby podtrzymać naszą tożsamość narodową organizujemy wiele wycieczek właśnie na Litwę. Uczestniczymy, trzeci już rok z rzędu, w projekcie powszechnym wśród młodzieży i szkół litewskich nazywanym Kultūros pasas (Paszport kultury). Każdy uczeń wprowadzony do rejestru światowego dostaje z ministerstwa kultury pulę, kiedyś było to 15, a teraz jest 11 euro i może sam wybrać sobie jakąś działalność kulturalną, w której można potem uczestniczyć — począwszy od muzeum, teatru czy kina. Klasa wybiera np. jakieś pracownie artystyczne, a następnie rezerwuje sobie miejsca i rusza na wycieczkę. Są to zazwyczaj wyjazdy jednodniowe. Ten projekt jest dla wszystkich bardzo pożyteczny. Koncentrujemy się na współpracy z przygranicznymi szkołami litewskimi. Nasza młodzież korzysta na tej współpracy, uczestnicząc w działaniach i obustronnych projektach. Zapraszamy gości litewskich do naszej szkoły. Organizujemy z nimi liczne konkursy i zawody sportowe. Nasza młodzież uczestniczy także w rozgrywkach sportowych na Litwie, grając w różnego rodzaju ligach. Mamy drużynę wystawioną w tej lidze oraz drużynę licealną. Na każdy sukces trzeba ciężko pracować. Piszemy wreszcie projekty do ministerstwa i fundacji litewskich, co roku dostajemy dofinansowanie na wycieczki. Współpracowaliśmy przez lata ze szkołą podstawową z dodatkową nauką języka białoruskiego w Narwi na Podlasiu. W czasach pandemii nasze kontakty się trochę rozluźniły. Będziemy pracować nad odnowieniem tej współpracy. Myślimy o wymianie młodzieży oraz o innych projektach. Ważnym elementem wychowawczo-patriotycznym jest poznanie i zrozumienie sytuacji innych mniejszości narodowych zamieszkujących w Polsce.

    Czy w Waszej Szkole prowadzone są zajęcia z religii?

    Mamy dwie godziny religii w tygodniu. Lekcji etyki nie ma. Religii uczą u nas dwie nauczycielki religii, panie katechetki. Lekcje religii są różnie planowane. Czasem są to ostatnie, czasem w środku, a czasem pierwsze. Zdecydowana większość naszych uczniów uczęszcza na te lekcje. Na 205 uczniów na religię nie chodzą tylko trzy osoby.

    A jak wygląda poznawanie kraju, w którym mieszkacie?

    Od paru już lat bierzemy udział w programie Poznajemy Podlaskie. Realizujemy go dzięki wsparciu Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. Taką samą pomoc otrzymują inne szkoły podstawowe z naszego województwa na organizację wycieczek turystyczno-krajoznawczych po województwie podlaskim. Realizacja przedsięwzięcia umożliwi uczniom szkół podstawowych poznanie atrakcji turystycznych województwa. Ale też ukierunkowujemy się na poznanie kultur innych mniejszości zamieszkujących Podlasie. Naszej młodzieży bardzo się to podoba.

    Dziś szkoła ma 162 uczniów w oddziałach z litewskim językiem nauczania i 43 uczniów z polskim
    | Fot. Leszek Wątróbski

    Kto finansuje waszą szkołę?

    Jesteśmy szkołą publiczną, w 100 proc. finansowaną przez polską administrację. Dotacja ministerialna pokrywa ok. 60 proc. naszych wydatków i potrzeb. Pozostałe fundusze pochodzą od naszego lokalnego samorządu — gminy Puńsk. Dla gminy, która rocznie dokłada do naszej szkoły kilka milionów złotych, jest to naprawdę duże obciążenie. Wspomaga nas również litewskie ministerstwo oświaty. Korzystamy z różnych litewskich fundacji — np. Tautos fondas (Fundusz Narodowy działający w USA). Dzięki różnym źródłom zebrane środki finansowe pokrywają koszty administracyjne obiektu, ale również wspierają litewską działalność kulturalną, oświatową oraz ochronę litewskiego dziedzictwa kulturalnego. Współpracując z innymi litewskimi organizacjami, organizujemy koncerty, festiwale, konkursy, konferencje międzynarodowe i inne spotkania kulturalne. Wspomnę jeszcze o Samorządowej Szkole Muzycznej I stopnia, która istnieje i działa w naszym budynku. Jest to zupełnie oddzielna od nas instytucja. Szkoła prowadzi nauczanie gry na akordeonie, birbynė (litewski dęty instrument drewniany — przyp. red.), fortepianie, skrzypcach, a od tego roku zostaje wprowadzona możliwość rozpoczęcia nauki gry na gitarze.

    Kończąc naszą rozmowę, nie mogę się nie zapytać Pana Dyrektora o niego samego…

    Jestem tylko dyrektorem od prawie 20 lat. Tu, w Puńsku, się urodziłem. Mimo że jestem z rodziny mieszanej, uważam się za Litwina. Mój ojciec był z pochodzenia Polakiem, a mama Litwinką. W domu zawsze rozmawialiśmy po litewsku. Ojciec nauczył się języka litewskiego. W Puńsku ukończyłem szkołę podstawową i liceum z litewskim językiem nauczania. Jestem absolwentem AWF w Białej Podlaskiej, którą ukończyłem w roku 1990. Przez lata byłem nauczycielem wychowania fizycznego. Nadal mam wiele wspólnego ze sportem. Od roku 1997 pracowałem też w tutejszym liceum, w roku 2006 zostałem dyrektorem szkoły podstawowej. Mam rodzinę z dwójką dzieci. Oboje są już dorośli i oboje kończyli tu szkoły. Syn założył już rodzinę i wrócił do Puńska. Córka też już mieszka poza domem w Suwałkach. Żona jest Litwinką.

    „W naszym 37-osobowym zespole jest aż 31 kobiet” — mówi dyrektor szkoły
    | Fot. Leszek Wątróbski

    Czego można Panu osobiście i Szkole życzyć?

    Często powtarzam, że czuję się bardzo szczęśliwy w swojej pracy, chociaż w przeszłości — blisko 20 lat temu, kiedy obejmowałem stanowisko dyrektora, zastanawiałem się, czy dam radę. Nie byłem przekonany do końca o słuszności swojego wyboru. Bardzo dobrze mi się współpracuje z radą pedagogiczną. Mamy wspaniałych nauczycieli. Większość to kobiety, których w 37-osobowym zespole jest aż 31. Chcielibyśmy, aby było więcej młodzieży, bo to ona jest dla nas najważniejsza. Jeśli jej zabraknie, to dla kogo będziemy dalej pracować? Najważniejszym aspektem w szkole nie jesteśmy my, nauczyciele, nie są też rodzice, tylko dzieci — jakie wychodzą po VIII klasie. Bo jeśli one, jeszcze kiedyś w przyszłości, odwiedzą swojego dawnego nauczyciela czy wychowawcę i zechcą porozmawiać o swoich aktualnych problemach, to znaczy, że nasza praca pedagogiczna nie poszła na marne. Możemy wtedy powiedzieć, że mamy dużą, wychowawczą satysfakcję.

    Dziękuję za rozmowę. Życzę więc Panu Dyrektorowi i całemu zespołowi nauczycielskiemu wielu sukcesów pedagogicznych i odpowiednio dużej liczby uczniów.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Zachowanie kultury, to nie tylko chęci…

    Leszek Wątróbski: Zjazd założycielski Waszego stowarzyszenia — wcześniej Litewskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego — odbył się w końcu marca 1957 r. w Puńsku. Robert Słowik: Dokładnie w dniach 30-31 marca. W obradach uczestniczyło 112 delegatów, w tym 94 z powiatu sejneńskiego i...

    Ejszyszki – miasto, w którym dominują Polacy

    Rolę lokalnego ośrodka podkreśla także położenie przy granicy białorusko-litewskiej (przejście graniczne w Ejszyszkach), która oddziela rejon solecznicki od rejonu werenowskiego na Białorusi, w którym Polacy stanowią 83 proc. mieszkańców. Chcę się pochwalić Polskością, bo prawie 83 proc. naszych mieszkańców to Polacy,...

    Konferencja w Warszawie poświęcona 30-leciu polsko-litewskiego traktatu o przyjaźni

    Organizatorami konferencji byli Ambasada Republiki Litewskiej w RP przy współpracy z Muzeum Historii Polski i Instytutem Historii Litwy. Została ona poświęcona jubileuszowi podpisania Traktatu o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy między Litwą a Polską. Wydarzeniu towarzyszyła prezentacja wystawy „Traktat...

    Prof. Iwanow: „Ludzie Kremla nad Wisłą nie mieli narodowości…”

    Leszek Wątróbski: Urodził się Pan Profesor na Białorusi…  Prof. Mikołaj Iwanow: ...i wiele lat tam przeżyłem. Do Polski przyjechałem w roku 1979 i spędziłem tu większość swego życia. Pochodzę z okolic Brześcia, gdzie moi dziadkowie rozmawiali tzw. dialektem poleskim. U...