Budynek został uszkodzony na początku stycznia br. Wówczas w jednym z mieszkań doszło do eksplozji, a następnie do pożaru. W wyniku tragicznego zdarzenia dwie osoby zginęły (osoba dorosła i dziecko), pięć trafiło do szpitala. Zostały też uszkodzone konstrukcje pięciopiętrowego bloku.
Czytaj więcej: Tragedia w Wierszuliszkach. „Myśleliśmy, że i tu zaczęła się wojna”
Blok w stanie awaryjnym
Z trzydziestu mieszkań pięć zostało całkowicie zniszczonych. Pozostałe zostały uszkodzone w większym lub mniejszym stopniu.
— Obecnie blok znajduje się w stanie awaryjnym. Niektóre uszkodzone na skutek pożaru konstrukcje nie nadają się do naprawy. Specjaliści uznali, że najlepiej jest je zdemontować i zamienić na nowe. Rozbiórce ulegnie konstrukcja mieszkaniowa i klatka schodowa środkowej części budynku. Mieszkańcy czekają na zakończenie renowacji bloku, chcą możliwie najszybciej wrócić do swoich mieszkań. Na razie mieszkają w lokalach zastępczych albo u krewnych — poinformował „Kurier Wileński” Gabrielus Grubinskas, rzecznik prasowy Samorządu Miasta Wilna.
Demontaż konstrukcji
Prace rozpoczną się na górnym piętrze, kolejno będą demontowane konstrukcje mieszkań i klatki schodowej na niższych piętrach.
„Tego rodzaju prace są przeprowadzane po to, by zapewnić mieszkańcom możliwie najbezpieczniejsze warunki mieszkaniowe. Dążymy do tego, żeby ludzie jeszcze w tym roku mogli wrócić do swych mieszkań” — zapowiedział stołeczny mer Valdas Benkunskas.
Po zakończeniu demontażu żelbetowych konstrukcji rozpocznie się remont ścian zewnętrznych, dachu, klatek schodowych, okien. Wykonawcą prac będzie spółka Veikus. Jej przedstawiciele zapewniają, że remont potrwa 4 miesiące.
„Zadbamy, żeby prace budowlano-remontowe były prowadzone z zachowaniem obowiązujących wymogów bezpieczeństwa oraz jak najmniej dawały się we znaki mieszkańcom pobliskich bloków” — zaznaczyła Laura Joffė, dyrektorka firmy deweloperskiej nadzorującej przebieg prac.
Koszty remontu
Szacuje się, że koszty prac wyniosą 1,236 mln. euro. Najwięcej — 950 tys. euro — będą kosztowały prace z zakresu likwidacji stanu awaryjnego budynku. Koszty remontu pokryją spółki ubezpieczeniowe, rząd RL, Samorząd Miasta Wilna oraz sami mieszkańcy uszkodzonego bloku.
Jeszcze przed rozpoczęciem remontu samorząd przekazał sumę około 360 tys. euro. Środki pieniężne wykorzystano na wypłacenie poszkodowanym mieszkańcom rekompensaty, na pokrycie kosztów wynajmu lokalów zastępczych oraz kosztów wyżywienia, umocnienia naruszonych konstrukcji, ochrony budynku oraz uporządkowania terenu.
Po odbudowaniu nowych konstrukcji spółka „Atnaujinkime miestą” zajmie się instalowaniem systemów inżynieryjnych. Ogólna powierzchnia bloku wynosi 2 781 mkw.
Przyczyny nadal niejasne
Z powodu pożaru bez dachu nad głową zostało 57 mieszkańców. Przyczyna pożaru do końca nie jest ustalona. Specjaliści w miejscu zdarzenia natrafili na resztki substancji łatwopalnych. Nie wyklucza się wersji, że właściciel mieszkania, który zginął podczas pożaru, umyślnie spowodował eksplozję.