— Myślę, że ocieplenie stosunków z Białorusią jest niemożliwe. Ponieważ Białoruś jest w koalicji z Rosją w wojnie przeciwko Ukrainie. Biorąc wszystko pod uwagę, to, co się stało, gdy wojska rosyjskie znalazły się na terytorium Białorusi i stamtąd zaatakowały Ukrainę, nie widzę takiej możliwości. Teoretycznie możliwa jest poprawa stosunków, jeśli Łukaszenka i cały jego reżim wyrzekną się Rosji lub jeśli nastąpi zmiana reżimu i przywództwa politycznego na Białorusi. Myślę, że tylko wtedy byłoby to możliwe. Należy mieć nadzieję, że nastąpi to w przyszłości. Tylko w ten sposób może nastąpić jakieś ocieplenie — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Arvydas Pocius, przewodniczący sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, generał w stanie spoczynku, były dowódca Litewskich Sił Zbrojnych.
Na spotkaniu w Mińsku z absolwentami uczelni wojskowych Łukaszenka oświadczył, że jest gotów „uregulować relacje Białorusi z Polską i Litwą, ale na razie nie widzi wzajemności”. Dlatego Białoruś — jak przekonywał — na kierunkach północno-zachodnim i zachodnim musi zachowywać czujność i być gotowa do obrony.
Czytaj więcej: Jubileusz władzy dyktatora Białorusi w krzywym zwierciadle
„Nie będziemy już braćmi”
— Obecnie w stosunkach z Białorusią nie da się już niczego naprawić. Jak powiedziała kiedyś ukraińska piosenkarka, nigdy nie staniemy się braćmi. Ukraińcy uważają, że po tej wojnie będzie bardzo trudno i będzie musiało minąć wiele lat, zanim Ukraińcy zapomną o decyzjach podjętych przez Łukaszenkę o wpuszczeniu wojsk rosyjskich na terytorium Białorusi, z którego zaatakowano Ukrainę. Nie wiem, czy i my kiedykolwiek będziemy mogli ponownie stać się braćmi z Białorusinami, ale chciałbym w to wierzyć — zaznaczył Arvydas Pocius.
Napływ nielegalnych migrantów
W poniedziałek białoruski minister spraw zagranicznych Maksym Ryżenkow powiedział, że Białoruś jest gotowa do dialogu z Polską w sprawie problemu migracji na granicy między oboma krajami, ale dodał, że Polska nie odpowiada na propozycję Białorusi, a zamiast tego „wysuwa żądania polityczne”, które Mińsk uważa za „nie do przyjęcia”.
Od 2021 r. Polska boryka się z rosnącym napływem nielegalnych migrantów próbujących przekroczyć jej granice, kiedy to Łukaszenka zaprosił tysiące migrantów do kraju w odwecie za sankcje Unii Europejskiej nałożone na Białoruś, fałszywie obiecując łatwy dostęp do UE przez granice Polski i Litwy.
Niezależny portal Nasza Niwa ocenił, że możliwe zawieszenie przepływu towarów przez granicę z Polską jest „głównym instrumentem nacisku ze strony Polski na władze Białorusi”.
Kwestia Andrzeja Poczobuta
Według portalu Nasza Niwa temat sytuacji na granicy podejmował podczas wizyty w Chinach prezydent Andrzej Duda. Później Polska wysłała Białorusi sygnał — stwierdził portal — którym były szczegółowe kontrole w terminalu w Małaszewiczach przy granicy z Białorusią, ważnym zwłaszcza dla transportu towarów z Chin. Polska również dąży do powstrzymania kryzysu migracyjnego na granicy i uwolnienia Andrzeja Poczobuta, działacza mniejszości polskiej i dziennikarza więzionego na Białorusi.
Jak podkreślili opozycyjni dziennikarze, w kolejnych dniach zmniejszyła się liczba migrantów atakujących polską granicę. Nasza Niwa przekazała również, że władze Białorusi według nieoficjalnych informacji obrońców praw człowieka zwolniły około 20 więźniów politycznych, jednak nie było wśród nich Poczobuta.
Czytaj więcej: Protest Federacji Mediów Polskich na Wschodzie przeciw skazaniu Andrzeja Poczobuta