Na początku lipca Eurostat poinformował, że ceny mieszkań i domów w strefie euro spadły o 0,4 proc. Chociaż biorąc pod uwagę całą Unię Europejską, to ceny wzrosły o 1,3 proc. W przypadku Litwy, w ciągu roku odnotowano wzrost cen na poziomie 9,9 proc. W przypadku stolicy lub większych miast, jak Kowno lub Kłajpeda, ceny wzrosły nawet o 15 proc. Na ogół mniej więcej do 2022 roku ceny mieszkań rosły w całej Unii Europejskiej. Od 2015 roku ceny mieszkań w strefie euro wzrosły o 40 proc., a w Unii Europejskiej o 50 proc.
Skąd ten wzrost?
Przedsiębiorca Zygfryd Raczkowski, który przez wiele lat pracował na krajowym rynku nieruchomości, nie bardzo rozumie, dlaczego ceny tak poszły w górę. — Szczerze mówiąc bardzo mnie dziwi, taki cenowy skok. Kiedy rosną ceny na mieszkania? Wówczas, kiedy są jakieś obiektywne przyczyny. Na przykład dynamiczny rozwój gospodarczy lub gdy banki udzielają kredytów z zerowymi albo bardzo niskimi odsetkami. Znam znajomego, który wybudował segment na sprzedaż. Początkowo chciał 300 tysięcy euro, teraz musiał obniżyć cenę do 275. Z moich obserwacji wynika, że raczej nikt nie szasta pieniędzmi — powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” rozmówca.
Zygfryd Raczkowski uważa, że rosnące ceny nieruchomości mogą być sztucznie wyśrubowanie. Kilka czynników sugeruje, że ceny mogą być nieco zawyżone. Po pierwsze, wzrost cen jest szybszy niż wzrost przeciętnych dochodów mieszkańców Litwy, co oznacza, że coraz mniej osób stać na zakup mieszkania. Po drugie, rosnące koszty materiałów budowlanych i pracy zwiększają ceny nowych mieszkań, co dodatkowo wpływa na ogólną sytuację na rynku. Analitycy zwracają uwagę, że obecne ceny są w dużej mierze napędzane przez spekulacje i inwestycje zagraniczne. Inwestorzy, poszukując stabilnych i dochodowych miejsc do lokowania kapitału, widzą w litewskim rynku nieruchomości obiecującą okazję. W rezultacie ceny są sztucznie podbijane przez konkurencję między inwestorami, co może prowadzić do ich wyśrubowania. — Moim zdaniem ludzie zachowawczo podchodzą do kupowania nieruchomości ze względu na toczącą się wojnę w Ukrainie. Politycy ciągle mówią, że może dojść do kolejnego konfliktu. To ma wpływ na nastroje społeczne. Wiem, że dużo mieszkańców Litwy inwestuje w nieruchomości w Hiszpanii, na Wyspach Kanaryjskich, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Więc nie bardzo rozumiem, skąd ten wzrost na poziomie prawie 10 procent. Oczywiście są pewne lokalizacje, gdzie nieruchomość kosztuje zawsze drogo. Na przykład na starówce — podkreślił przedsiębiorca.
Czytaj więcej: W nieruchomościach ruch także latem — rośnie sprzedaż i wynajem
Brak presji
Szef jednego z liderów na litewskim rynku nieruchomości firmy „Hanner” Arvydas Avulis przed kilkoma miesiącami oświadczył w rozmowie z „Žinių radijas”, że nie jest teraz najlepszy czas na kupowanie i sprzedawanie mieszkań. „Mamy dosyć wysokie oprocentowanie kredytów. Dla ludzi, którzy muszą finansować odsetki, to jest duże utrudnienie” — oświadczył biznesmen.
Ekonomiści ostrzegają, że w obliczu rosnących cen nieruchomości na Litwie, zarówno nabywcy, jak i inwestorzy, powinni być ostrożni. Dla wielu kupujących, ceny nieruchomości na Litwie już teraz wydają się wyśrubowane, a dalsze wzrosty mogą jeszcze bardziej ograniczyć dostępność mieszkań. Z kolei dla inwestorów kluczowe będzie monitorowanie sytuacji na rynku i unikanie nadmiernych spekulacji, które mogą prowadzić do nieprzewidzianych strat. Podsumowując, ceny nieruchomości na Litwie są na historycznie wysokim poziomie, a rynek wykazuje oznaki przegrzania. W najbliższej przyszłości stabilizacja lub nawet spadek cen mogą stać się nieuniknione, co zmusi zarówno nabywców, jak i inwestorów do ponownej oceny swoich strategii na tym dynamicznie zmieniającym się rynku.
Szef Instytutu Badania Rynku spółki nieruchomościowej „Ober-Haus” Raimondas Reginis przyznaje, że obecnie mniej podpisuje się umów kupna-sprzedaży, jednak to nie oznacza, że ceny obowiązkowo muszą iść w dół. „Sprzedawca nie odczuwa zbyt wielkiej presji. Na rynku nie ma wielu sprzedawców, którzy muszą szybko sprzedać mieszkanie. Większa część sprzedawców czeka na swego nabywcy. Czas oczekiwania oczywiście jest dłuższy niż kiedyś. Tym niemniej sprzedawcy znajdują się w dosyć komfortowej sytuacji” — skomentował sytuację na runku dla portalu alfa.lt ekspert. Jego zdaniem wielkie gracze na rynku nieruchomości zmieniają strategię. „Zmieniają swoje oczekiwania. Być może wcześniej chcieli sprzedać więcej obiektów i za większą cenę” — oświadczył Raimondas Reginis.
Trzeba negocjować
Zdaniem Raczkowskiego osoba chcąca kupić mieszkanie nie powinna się śpieszyć. — Tak ceny są wysokie. Powstaje jednak pytanie, jak dalece są realne. Dlatego zawsze trzeba negocjować w sprawie ceny. Mnie się wydaje, że podczas negocjacji naprawdę można mocno obniżyć cenę — sądzi przedsiębiorca.
Z danych Eurostatu wynika, że wzrost cen odnotowano nie tylko na Litwie. Największy skok cenowy odnotowano w Bułgarii. Tutaj cena, w ciągu roku, wzrosła nawet o 18 proc. Na drugim miejscu znalazła się Polska, gdzie wzrost był na poziomie 16 proc. Na trzecim miejscu znalazł się nasz kraj. Natomiast największy spadek cenowy odnotowano w państwach najbardziej bogatych i rozwiniętych. Przykładowo w Luksemburgu ceny zmniejszyły się o 10,9 proc., w Niemczech — 5,7 proc., we Francji — 4,8 proc.
Czytaj więcej: Odsetki kredytowe pną się w górę
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 32 (97) 31/08-06/09/2024