Więcej

    Co nam, Polakom, z wyborów na Litwie

    Za dwa tygodnie na Litwie odbędą się kolejne już w tym roku wybory. Tym razem będziemy wybierali członków parlamentu.

    Z całym szacunkiem do wyborów europarlamentarnych czy nawet prezydenckich – na Litwie wybory do Sejmu są o wiele ważniejsze. To właśnie Sejm ma decydujące słowo w tworzeniu prawa oraz powoływaniu nowego rządu. I jedna, i druga prerogatywa parlamentu w znaczącym stopniu kształtują nasze codzienne życie. Na Litwie więc, jeśli mówimy o państwie, to w decydującej mierze kojarzymy go nie tyle z prezydentem, samorządami, nie wspominając już o europarlamencie, ile właśnie z Sejmem i rządem.

    Tej jesieni zmienimy skład obydwu instytucji. My, Polacy na Litwie, tradycyjnie (niestety) oczekujemy też kardynalnej zmiany w polityce państwa litewskiego wobec mniejszości narodowych.

    Polacy jednak nie tylko pasywnie czekają, lecz także na miarę własnych sił – przez wszystkie 34 lata niepodległości Litwy – uczestniczą w funkcjonowaniu zarówno Sejmu, jak i rządu. Niestety, trzeba przyznać, robimy to z wyjątkowo mizernym powodzeniem.

    W tym wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” zamieszczamy artykuł Antoniego Radczenki poświęcony udziałowi Polaków w tegorocznych wyborach parlamentarnych na Litwie. Postanowiliśmy sprawdzić, z których list partyjnych w tym roku wystartują kandydaci narodowości polskiej. Nie było to łatwe zadanie, ponieważ kandydaci w ankietach nie muszą już wskazywać narodowości.

    Nie mniej ważną rzeczą poruszaną przez „Kurier Wileński” są programy wyborcze litewskich partii. Sprawdziliśmy, w jakim stopniu litewscy politycy dostrzegają problemy polskiej mniejszości i jakie rozwiązania dla nas proponują. W wypadku niektórych z nich, przynajmniej na papierze, obietnice składane wobec mniejszości narodowych mogłyby się stać odskocznią do spełnienia naszych postulatów. Jednak pamiętamy, że podobne deklaracje padają prawie przy każdych kolejnych wyborach. Nie oznacza to jednak, że nie warto głosować. Politycy na Litwie powinni pamiętać, że Polacy to również wyborcze głosy, których mają znaczenie. Jest nas w sumie blisko 6 proc. ogółu mieszkańców. Pójdźmy na wybory.

    Czytaj więcej: Politolodzy: socjaldemokraci szykują się do przejęcia władzy jesienią?


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 36 (109) 28/09-04/10/2024