Te dwa środowiska, dwa zespoły rekonstrukcyjne, wzajemnie się uzupełniały. Obie grupy, już w maju zeszłego roku, przy czwartej edycji tego projektu postanowiły, że tegoroczny przyjazd na Wileńszczyznę odbędzie się w styczniu, bo dwie ważne daty przypadały właśnie w tym miesiącu. I tak, pierwsza – upamiętnienie 80. rocznicy śmierci wielkiego Polaka i charyzmatycznego dowódcy, jednego z największych dowódców partyzanckich Armii Krajowej na północno-wschodnich Kresach, por. Jana Borysewicza pseudonim „Krysia” — od którego cały wyjazd nazwany został „Operacją Krysia 1945-2025”. I druga –162. rocznica wybuchu powstania styczniowego.
„Nie ukrywam, zależało nam, żeby to była zima – wspominał prezes Wojciech Prusaczyk – bo w nazwie jest przecież powstanie styczniowe. I żeby była to Litwa, którą mamy w sercu. I aby właśnie tam, wraz z kolegami z grupy kowieńskiej, na czele z Vaidotasem Valavičiusem, móc spotkać się i uczcić kolejną rocznicę tego wielkiego zrywu narodowo-wyzwoleńczego. Podzieliliśmy razem z Romkiem naszą wyprawę na trzy wymiary.

| Fot. Leszek Wątróbski
Pierwszy – historyczny, z najważniejszym tematem 80. rocznicy śmierci por. Jana Borysewicza ps. „Krysia” i wszystko, co się wiązało z dniem 21 stycznia, kiedy poległ we wsi Kowalki na granicy z Białorusią, oraz obchodami państwowej 162. rocznicy wybuchu powstania styczniowego w wileńskim Arsenale, z udziałem prezydenta Litwy Gitanasa Nausėdy.
Drugi wymiar – dydaktyczny, nad którym pracowaliśmy praktycznie wiele miesięcy. Był on okresem aranżowania spotkań w placówkach oświatowych, polskich szkołach. I tak się bardzo ucieszyliśmy, że aż pięć z nich zgodziło się na spotkania z nami oraz na wygłoszenie przez nas prelekcji. Zdecydowaliśmy się również na organizacyjny podział obowiązków. Romek zajął się częścią dydaktyczną — a więc prelekcjami, a ja przejąłem na styczniowej wyprawie część logistyczną. Było nam tak łatwiej planować to wszystko, co wiązało się z podziałem obowiązków. Ale nie byłoby tej wyprawy, gdyby nie nasi koledzy z grupy szczecińskiej. Mam tu na myśli reprezentantów Centrum Szkolenia Bojowego w Drawsku, na czele ze starszym chorążym sztabowym Marcinem Czerwińskim, Maciejem Puzikiem, dyrektorem Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Gryfinie oraz inż. geologiem Piotrem Kabulskim ze Stavanger w Norwegii,analizującym złoża ropy na szelfie norweskim. Mieliśmy więc środowisko reprezentujące różna branże – różnych ludzi, których łączy wspólna pasja do historii.

| Fot. Leszek Wątróbski
Wielką niespodzianką dla nas był dzień 19 stycznia. Tego dnia dotarliśmy do naszej bazy. I nie byłoby tego zadowolenia i radości z realizacji osiągniętych celów naszej wyprawy, gdyby nie pomoc regionalistki Krystyny Sławińskiej, która poleciła nam, aby na bazę zimową wybrać bursę w Wojdatach pod Wilnem – w Infrastrukturze Wileńskiego Centrum Agroekologii, gdzie szefową jest Honorata Gavrilovskiene. To ona przygotowała nam bazę, kwatery i posiłki. Największą jednak niespodzianką był 19 stycznia, kiedy na zaproszenie Vaidotasa Valavičiusa, szefa Wolnych Strzelców Kowieńskich, przybyliśmy do Wilna, do Nowego Arsenału, przy wzgórzu Giedymina, gdzie mieści się Litewskie Muzeum Narodowe. Uczestniczyliśmy tam, razem z litewskimi rekonstruktorami, w obchodach 162. rocznicy powstania styczniowego. To było naprawdę wspaniałe wydarzenie. Nasze wzruszenia nie miały końca. Cieszyliśmy się, że mogliśmy reprezentować Rzeczpospolitą w tak ważnych przecież wydarzeniach, choć nie było to wcześniej planowane. Chciałbym więc podziękować Vaidotasowi Valavičiusowi za tę miłą dla nas niespodziankę.

| Fot. Leszek Wątróbski
Następnie odwiedziliśmy szkoły. Pierwsze dwie: liceum im. A. Mickiewicza i gimnazjum inżynieryjne im. J. Lelewela. I w jednej i drugiej szkole zostaliśmy wspaniale powitani; podczas naszej prelekcji, mieliśmy silną interakcję z młodzieżą. To był naprawdę fajny czas. Mam nadzieję, że do tych szkół wrócimy w przyszłości. Kolejne szkoły, które były w planach, to gimnazjum w Grzegorzewie pod Wilnem oraz wileńskie gimnazjum im. Jana Pawła II z dyrektorem Adamem Błaszkiewiczem, który już po prelekcji zaprosił nas na cmentarz na Rosie. I tam zapoznał z projektami, jakie ze swoją młodzieżą robi przy archiwizowaniu nagrobków powstańców styczniowych i weteranów powstania styczniowego. Widząc tam zaangażowanie młodzieży szkolnej, bardzo nas to zainteresowało i wzruszyło. I oczywiście ostatnie spotkanie w gimnazjum im. św. Urszuli Ledóchowskiej w podwileńskim Czarnym Borze, bardzo blisko naszej bazy w Wojdatach. Spotkaliśmy się tam z gorącym przyjęciem i ze wspaniałym pokazem osiągnięć młodzieży tego gimnazjum.

| Fot. Leszek Wątróbski
I wreszcie trzeci wymiar, równie ważny, to utrwalanie więzi z naszymi przyjaciółmi. Postanowiliśmy z Romualdem z Klubu Historycznego Rok1863.pl wyróżnić siostrę Michaelę Rak – dyrektorkę wileńskiego hospicjum, za wszystko, co zrobiła do tej pory dla swych chorym i za to, jak nas zawsze przyjmuje i jakiej pomocy nam od lat udziela. Takie samo wyróżnienie, w postaci Krzyża „In Memoria Gloria Victis” przypadło Krystynie Sławińskiej – regionalistce, dzięki której mieliśmy okazję zobaczyć ciekawe miejsca związane z historią powstania styczniowego – miejsc związanych z walkami oddziałów powstańczych. Ciekawe dla nas było wreszcie poznanie księżnej Elżbiety Druckiej-Lubeckiej de Séjournet z Brukseli, która aktualnie jako wolontariusz pomaga s. Michaeli w wileńskim hospicjum. Wspomnę może jeszcze Grażyną Hajdukiewicz, przewodnika po Litwie i Łotwie, która jest honorowym członkiem Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą. Te wszystkie spotkania pozwoliły nam jeszcze bardziej zacisnąć więzi z naszymi wileńskimi przyjaciółmi.

| Fot. Leszek Wątróbski
Kolejnym ciekawym wydarzeniem styczniowej piątejedycji projektu „Szlakiem Narbutta” było zaproszenie do Podbrzezia, w którym znajduje się Muzeum Powstania Styczniowego, w dawnym dworze Szylingów, gdzie powstańczy oddział żołnierzy Pułku Podbrzskiego ks. Antoniego Mackiewicza walczył z wojskami carskimi. I choć świadkami jego egzekucji były tysiące ludzi spędzonych przez policję mieszkańców Kowna, plotki, że ks. Mackiewicz żyje, nadal krążyły po Litwie. Regularnie pojawiały się informacje, że widziano go na czele oddziału. Muzeum Powstania Styczniowego w Podbrzeziu to jedyne miejsce na Litwie z wystawami ukazującymi skomplikowane i dramatyczne wydarzenia z XVIII i XIX w. Przyjechaliśmy tam na zaproszenie V. Valavičiusa, który powitał nas i oprowadził po całym terenie. Był też wspólny biwakowy posiłek przy ognisku oraz zwiedzanie kościoła.

| Fot. Leszek Wątróbski
Najważniejsza była dla nas jednak „Operacja Krysia 1945-2025”. Ucieszyłem się, kiedy pod koniec ubiegłego roku włączył się do planowanych przez nas obchodów solecznicki oddział Związku Polaków na Litwie. Udało się nam dodatkowo upiększyć oprawę tych uroczystości i wspólnie uczestniczyć we wsi w Kowalkach i w Centrum Rozrywki i Biznesu w Ejszyszkach, gdzie ciekawą prelekcję, poświęconą por. Janowi Borysewiczowi pseudonim „Krysia” — wygłosił dr Kazimierz Krajewski, prezes Nowogródzkiego Okręgu Światowego Związku Żołnierzy AK z Warszawy. A wieczorem nabożeństwo w ejszyskim kościele pw. Wniebowstąpienia Pańskiego za duszę por. Krysi. I potem bardzo przejmujący apel pamięci, przy symbolicznej kwaterze na komunalnym cmentarzu w Ejszyszkach”.
Czytaj więcej: Finał tygodniowej eskapady na Kresy. Patriotyczny tydzień na Wileńszczyźnie
Tak było w styczniu br. Aktualnie grupy rekonstrukcyjne środowiska szczecińskiego i kieleckiego planuję już kolejną VI edycję projektu „Szlakiem Narbutta”.
Wieś Podbrzezie (lit. Paberžė) położona jest w rejonie kiejdańskim i od dawna znana była jako miejsce pielgrzymek, gdzie kapłańską posługę pełnił o. Michał Olgierd Dobrowolski ojciec Stanisław z Zakonu Kapucynów. Dzięki niemu mała wioska zaczęła przyciągać wiernych, którzy przyjeżdżali tam z całej Litwy, aby słuchać kazań i rozmawiać o życiu. Dziś kościół pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, były spichlerz i plebania, bogate są w przedmioty liturgiczne i artykuły gospodarstwa domowego, które zbierał o. Stanisław. W kościele zbudowanym przez artystów ludowych (1787 r.) znajduje się mnóstwo wartościowych przedmiotów sakralnych, krzyże Vincasa Svirskisa, szczególną ozdobą kościoła jest ołtarz wyrzeźbiony z drewna. W pobliskim byłym dworze barona Szylinga (XVIII w.) zostało założone jedyne na Litwie Muzeum Powstania 1863 r. W celu zachowania zabytków historycznych i kulturowych, a także zespołu przyrodniczo-krajobrazowego dolin rzek Lauda i Nykis, został założony rezerwat krajobrazowy w Podbrzeziu.