Turku to najstarsze miasto w Finlandii i jej pierwsza stolica. Jako że Finlandia przez wiele wieków była szwedzką prowincją, popularna jest też szwedzka nazwa miasta – Åbo. Ta fińska wywodzi się od staroruskiego słowa „turgu”, czyli targ, bo przez całe lata miasto słynęło z najlepszego targu na południowym wybrzeżu Finlandii.
W Turku powstał pierwszy w kraju uniwersytet, tu znajduje się też najważniejsza katedra, co nasuwa skojarzenia z Krakowem. Co ciekawe, wielu Finów, zwłaszcza mieszkańców Tampere, mówi, że Turku to „du… Finlandii”. W Turku, zamiast się na to obrażać, zrobili z tego powiedzenia atut marketingowy i promują miasto hasłem „Kiss my Turku”.
Wielkie wesele
Zamek w Turku zbudowano w roku 1280, a potem wiele razy go rozbudowywano, przebudowywano i restaurowano. W roku 1562 przybyła na zamek wraz ze swoim dworem Katarzyna Jagiellonka, najmłodsza córka króla Polski i wielkiego księcia litewskiego Zygmunta I Starego oraz Bony Sforzy. To tu odbyło się jej, opisywane jako niezwykle huczne, wesele z księciem Finlandii Janem Wazą.
Po pokonaniu wielu niełatwych przeszkód Jan został później królem Szwecji, a Katarzyna jej królową. Z ich związku przyszło na świat troje dzieci, w tym syn Zygmunt, któremu matka nadała imię na cześć swojego ojca. On też w przyszłości wstąpił na tron polski i wielkoksiążęcy. Znamy go doskonale wszyscy, to oczywiście Zygmunt III Waza, który przeniósł stolicę z Krakowa do Warszawy.
Katarzyna zasłynęła z tego, że wprowadziła na swoim dworze zwyczaj posługiwania się nożem i widelcem, który rozszerzył się później na cały kraj. Te pierwsze sztućce można oglądać na zamku, są o wiele ostrzejsze, większe i mniej subtelne niż współczesne. Nic też zatem dziwnego, że początkowo nowi poddani polskiej księżnej zadawali sobie nimi wiele ran.
Katarzyna odegrała też ważną rolę w przebudowie zamku, to z jej inicjatywy nabrał on cech renesansowych. O tym, jak popularna jest Katarzyna w Turku, najlepiej świadczy fakt, że tego lata tamtejszy teatr wystawia opowiadającą o niej sztukę „Jagiellonica”. Plakaty zapraszające na spektakl rozlepione są po całym mieście, a rolę wykrzyknika pełni na nich widelec skierowany w dół.
Zwiedzanie samego zamku jest wielką przyjemnością, bo doskonale zachował klimat i, co najważniejsze, ducha epoki. Spacer wąskimi podziemnymi korytarzami pozwala się poczuć, jakby człowiek przeniósł się kilka wieków wstecz. Uważny obserwator polskich śladów dostrzeże też w jednej z komnat – oczywiście nieprzypadkową – miniaturkę kolumny Zygmunta z placu Zamkowego w Warszawie.

| Fot. Jarosław Tomczyk
Najcenniejsza w kraju
Katedra w Turku, zbudowana w XIII w., w 1300 r. została poświęcona Najświętszej Maryi Pannie i pierwszemu biskupowi Finlandii, św. Henrykowi. W kolejnych stuleciach była rozbudowywana o kaplice boczne. Obecnie jest świątynią matką Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Finlandii.
Mimo kilku pożarów zachowało się w niej wiele zabytków, a świątynia, będąca siedzibą arcybiskupa, uważana jest za najważniejszy zabytek sakralny w całym kraju i jego symbol. Dźwięk jej dzwonów nadawany jest w południe w państwowym radiu. Katedra jest też centralnym miejscem dorocznego świętowania Bożego Narodzenia w Finlandii.
Budynek katedry znajduje się nad rzeką Aura w centrum Turku przy Starym Rynku Wielkim. Widoczny jest z wielu punktów miasta, będąc jego znakiem rozpoznawczym. To jednak nie tu odbył się ślub Katarzyny Jagiellonki z Janem Wazą. Ten miał miejsce w Wilnie. Dopiero z niego małżonkowie przybyli do Turku.
Choć w katedrze nad rzeką Aurą jest wiele ważnych grobowców – spoczywa tu m.in. szwedzka królowa Katarzyna Månsdotter – to nie ma wśród nich grobowca „naszej” Katarzyny. Ta została pochowana i spoczywa w katedrze w szwedzkiej Uppsali.

| Fot. Jarosław Tomczyk
Luostarinmäki
Spośród wielu innych atrakcyjnych miejsc w Turku my polecamy naszym Czytelnikom wizytę w skansenie Luostarinmäki. To wyjątkowe miejsce, które pozwala zobaczyć, jak żyło się w tym mieście 200 lat temu.
Skansen został założony w położonej najwyżej części miasta, bo tylko jej nie dotknął straszny pożar z 1827 r. Dzięki temu zachowała się tutaj zabudowa z końca XVIII i początku XIX w. Niezwykłość tego miejsca polega też na tym, że skanseny najczęściej prezentują życie dawnej wsi, tu zaś możemy zobaczyć, jak wyglądało ono przed dwoma wiekami w mieście.
Spacerując uliczkami Luostarinmäki, możemy wstępować do kolejnych zagród, wchodzić do poszczególnych domów i przydomowych ogródków, oglądać, jak wyglądały warsztaty różnych rzemieślników, choćby piekarnia, cukiernia, kawiarenka czy zakład fotograficzny albo złotniczy. Co ważne, w wielu domach spotykamy przyodzianych w stroje z epoki pracowników skansenu, którzy demonstrują, jak wykonywali swoje prace poszczególni miejscy rzemieślnicy.
Na koniec możemy wejść na pocztę, gdzie urzędnik pocztowy w stroju z epoki pomoże nam wysłać kartkę pocztową z wakacji, opatrzoną rzecz jasna okolicznościowym stemplem pocztowym.
Czytaj więcej: Finlandia w NATO: bezpieczeństwo i stabilizacja
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” Nr 30 (84) 26/07-01/08/2025