Więcej

    Jan Paweł II wysłuchał postulaty Litwinów w Polsce. „Dla nas to akt łaski Bożej”

    Po dekadach starań, aby przywrócić msze w języku litewskim w bazylice w Sejnach, decydujące było wsparcie dwóch polskich duchownych – kard. Stefana Wyszyńskiego i kard. Karola Wojtyły, potem Ojca Świętego Jana Pawła II. Prymas Tysiąclecia pisał: „Nie ma żadnych przeszkód, z powodu których oba narody nie mogłyby modlić się w jednym kościele”.

    Czytaj również...

    Sprawa litewskich mszy na Suwalszczyźnie to temat delikatny. Wróciła w czasie, gdy Polska i Litwa były w „socłagrze”.

    Litwini nie mogli liczyć na wsparcie Republiki Litewskiej, bo ta była okupowana przez Związek Sowiecki. Mogli za to liczyć na przychylność Kościoła katolickiego. Ten jednak musiał też się liczyć z polityką państwową. To tutaj złotymi zgłoskami zapisali się polscy duchowni – kard. Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia oraz kardynał, a później papież Karol Wojtyła – Jan Paweł II. To za sprawą papieża Polaka w bazylice w Sejnach są msze po litewsku – a wróciły one już nie tylko z litewskimi kazaniami i modlitwami, ale także całą liturgią, gdyż było już po soborze watykańskim lat 1963–1965, który wprowadzał liturgię w językach narodowych.

    Problem dla komunistów

    Litewskie msze stały w gardle polskim i litewskim komunistom. Już trwało przerzucanie się Polakami z Wileńszczyzny do nowej komunistycznej Polski i Litwinami z nowej komunistycznej Polski do okupowanej przez ZSRS Litwy. Władze obu stron dążyły do tego, aby państwa były jednolite, bez niepotrzebnych konfliktów narodowościowych.

    W 1945 r. nowa władza rozpoczęła naciski na duchowieństwo, aby litewskich mszy zaprzestać. Na przeszkodzie stał proboszcz w Sejnach ks. Wincenty Astasiewicz, który był przychylny społeczności litewskiej. Służby bezpieczeństwa wezwały proboszcza i zakomunikowały, że Polska jest krajem jednonarodowym, i kazano mu zaprzestać odprawiania litewskich mszy. Duchowny nie był skłonny wypełniać rozkazów komunistycznej władzy.

    Jednak to właśnie nowe władze rozdawały karty. Po śmierci proboszcza nowym został ks. Józef Złotkowski. Ogólna koniunktura mogła więcej niż sam proboszcz… Msze litewskie poznikały i w Sejnach, i w Smolanach. W Puńsku udało się zachować mimo licznych prowokacji komunistycznej władzy, które oskarżały o „litewski szowinizm”.

    Napięcie rosło. Władza sugerowała, że nieposłuszni zostaną wywiezieni do Związku Sowieckiego. Z biegiem lat napięcie zaczęło znów spadać. Udało się nawet gdzieniegdzie przywrócić litewskie msze. Jednak pozostała wciąż kwestia najważniejsza – msze litewskie w bazylice w Sejnach.

    Sprawa dociera do kard. Wojtyły

    W 1967 r. Karol Wojtyła zostaje kardynałem. Już rok później, w 1968 r., litewscy działacze parafii w Sejnach udają się do niego z prośbą o pomoc. Kardynał zwrócił się do biskupa łomżyńskiego, by ten przybliżył sytuację.

    Sprawę wspomniał miesięcznik emigracyjny w Paryżu, „Kultura”. Pisał o… „nowej formie dyskryminacji”, stosowanej przez Kościół. Opisując problemy Słowaków w Polsce, anonimowy autor wspominał także Litwinów. Wyrażał niezadowolenie z działań kard. Karola Wojtyły: „W zaciszu swego krakowskiego urzędu nie widzi on lub nie chce widzieć krzywdy, jaką Kościół wyrządza Słowakom w Nowej Białej, Krępachach czy też Litwinom w Sejnach i innych wioskach Suwalszczyzny, gdzie podlegają oni podobnej dyskryminacji”.

    Odnosił się też do aktualnej polityki. „Udział Polski w agresji na Czechosłowację i dyskryminacja Słowaków w polskich kościołach jest wielką przeszkodą na drodze do utrzymania i umocnienia przyjaźni. Te błędy musimy odrobić” – kończy.

    Karol Wojtyła jednak już działał. Jego późniejsze kroki świadczą, że wybrał drogę powolnego rozładowywania napięcia niż drastycznych i pochopnych kroków.

    Kłótnie między wiernymi

    Lata 70. Diecezja łomżyńska (Suwałki leżały w jej obrębie do 1992 r.) szuka kompromisów. Pozwala na odprawianie litewskich mszy w byłym kościele luterańskim, mianuje polskiego proboszcza, który zna język litewski. To jednak nie wystarczy. Reprezentacyjna bazylika w Sejnach wciąż nie ma litewskich mszy.

    Dochodzi do sytuacji specyficznych – po mszy w kościele luterańskim Litwini idą do bazyliki, aby tam po litewsku śpiewać. Dochodzi do przepychanek. Wtedy Litwini zaczynają przychodzić na polskie msze, aby po nich zostać i śpiewać po litewsku; albo zbierają się wcześniej, by po litewsku odmówić różaniec. Owieczki Kościoła zaczynają kłócić się między sobą.

    Litwini próbują zainteresować kard. Stefana Wyszyńskiego sytuacją w parafii sejneńskiej. Udaje się im to, kardynał w 1974 r. odpowiada: „Nie ma żadnych przeszkód, z powodu których oba narody nie mogłyby modlić się w jednym kościele”.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czuć odwilż. Nadchodzi moment kluczowy. W 1975 r., 7 sierpnia. w bazylice w Sejnach ma miejsce uroczystość ukoronowania papieskimi koronami figury Matki Bożej Sejneńskiej. Aktywnie zabiegał o to proboszcz parafii sejneńskiej, ks. Stanisław Rogowski. W tym roku mija 50 lat od tego wydarzenia. Mszę celebrują prymas Polski kard. Stefan Wyszyński i kard. Karol Wojtyła, metropolita krakowski. Obaj duchowni byli już zapoznani z postulatami litewskojęzycznych wiernych.

    Z kolei Litwini zadbali o odpowiedni przekaz Wywiesili plakat z łacińskim napisem: „NOTA BENE! 1946–1975; Nos Lituani oramus clericos Ecclesiae Poloniae, ut Missa lingua Lituanica in Ecclesia paroechiali Seinensi permittatur”. (My, Litwini, prosimy duchownych Kościoła w Polsce, aby na msze w języku litewskim w Kościele parafialnym Sejn zezwolić).

    Wtedy też bp Mikołaj Sasinowski zezwala na litewskie msze przy koronowanej figurze. To był przełom, ale nie załatwienie sprawy. Sielanka nie trwa długo. Po czasie pojawia się prowokacyjny transparent nawołujący do zabijania Polaków. Msze litewskie znów znikają.

    Karol Wojtyła – Ojcem Świętym

    W 1978 r. kard. Karol Wojtyła zostaje papieżem Kościoła katolickiego. Jan Paweł II okaże się przychylny postulatom Litwinów i pogodzi spokojną przemianę z potrzebą odnowy relacji Kościoła z mniejszością litewską na Suwalszczyźnie.

    Po drodze dochodzi jeszcze do zabawnej sytuacji. W 1980 r. litewscy działacze zagrozili proboszczowi sejneńskiemu, że o sprawie napiszą do papieża. Ten miał odpowiedzieć „piszcie do kogo chcecie, nawet do papieża, ale wiedzcie, że papież jest Polakiem”. Nie udało się potwierdzić, ile w tym przekazie jest prawdy, ale w anegdotyczny sposób pokazuje ówczesną atmosferę.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Na przełomie roku 1982–1983 biskupem łomżyńskim po śmierci bp. Sasinowskiego zostaje bp Juliusz Paetz. Święcenia otrzymuje od Jana Pawła II w Rzymie. Nowy biskup natychmiast zaczął wyjaśniać sprawę litewskich mszy w bazylice sejneńskiej.

    W październiku tego samego przychodzi decyzja – należy przywrócić litewskie msze. Na specjalnej konferencji diecezji łomżyńskiej postanawia się, że wrócą litewskie msze, w tym celu ze Smolan będzie jeździł ks. Jan Jerzy Macek, który samodzielnie nauczył się jęz. litewskiego i będzie po litewsku spowiadał. Jednocześnie podkreślano jedność parafii – i że „wierni obojga narodów” sprawy załatwiać będą w jednym sekretariacie Sejn.

    Bp Juliusz Paetz odczytuje pismo, że wszyscy wierni mają prawo modlić się w językach ojczystych, a przywrócenie litewskich mszy do bazyliki sejneńskiej odbywa się z błogosławieństwa papieża Jana Pawła II.

    „Święty Ojciec bardzo dobrze zna Sejny, parafię sejneńską i jej problemy. Mówię wam, drodzy Bracia i Siostry, że wszyscy, powtarzam – wszyscy, którzy tworzycie rodzinę parafii sejneńskiej, jesteście szczególnie bliscy sercu Ojca Świętego. Wyznaję wam, drodzy Bracia i Siostry, Polacy i Litwini, że moja decyzja o odprawieniu mszy św. w języku litewskim w bazylice nawiedzenia w Sejnach wynika również z troski pasterskiej św. Ojca Jana Pawła II, z troski i miłości polskiego Papieża, którą otacza cały lud Boży mieszkający na ziemi sejneńskiej i w Sejnach” – ogłasza bp Juliusz Paetz.

    Msza na 5-lecie pontyfikatu

    Pierwsza msza św. w języku litewskim została odprawiona 16 października 1983 r. Była to 5. rocznica pontyfikatu Jana Pawła II, co było szczególnie symboliczne. Litwini podziękowali Ojcu Świętemu w specjalnym liście. „Jest to dla nas Litwinów akt łaski Bożej” – pisali w liście dziękczynnym do Jana Pawła II, który jeszcze jako kardynał interesował się ich sprawami.

    Jednym z tych, którzy aktywnie działali na rzecz litewskich mszy, jest Bronius Makauskas, polski historyk litewskiej narodowości, którego doktorat prowadził prof. Piotr Łossowski. Profesor Łossowski zmarł niedawno w wieku 100 lat.


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” Nr 33 (92) 16-22/08/2025

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Prezydent Nausėda odwiedził rejon solecznicki. Mówił nie tylko o poligonie

    Spotkanie z Palewiczem Prezydent rozpoczął dzień od złożenia kwiatów pod pomnikiem upamiętniającym Gintarasa Žaguniusa – pierwszego litewskiego strażnika granicznego, który zginął na służbie po odzyskaniu niepodległości przez Litwę. Następnie udał...

    Od grudnia pociąg Wilno–Warszawa trzy razy dziennie. Tam jednak trasa się nie kończy

    Szybsze połączenie i więcej W kwietniu pisaliśmy o planach polepszenia połączenia kolejowego Wilno–Warszawa. W czerwcu informowaliśmy o pierwszych listach intencyjnych oraz o tym, że 15 grudnia pociąg z Wilna będzie...

    Pietkiewicz ma 2-letni plan na Forum Wileńskie. „Inna rola niż Polskie Kluby Dyskusyjne”

    Apolinary Klonowski: Jest pani nową prezes Forum Wileńskiego. Gratulujemy. Gdy zakładane było Forum Wileńskie, gdy wyłaniała się władza, forum wybrało na prezesa prof. Jarosława Wołkonowskiego. Wtedy była pani posłanką,...