Prezentacja książki odbyła się 7 września podczas festiwalu Dni Wilna.
— Po litewsku ukazała się moja proza wspomnieniowa będąca przekładem książki z 2020 r. „Były sobie Fabianiszki”. Niedawno publikacją zainteresował się wspaniały wydawca Juozas Žitkauskas, który zaproponował mi litewski wariant. Przekładu dokonała Birutė Jonuškaitė, znana pisarka i poetka litewska, prezeska Związku Pisarzy Litwy — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Romuald Mieczkowski, poeta, pisarz, redaktor naczelny kwartalnika „Znad Wilii”.

| Fot. archiwum własne R. M.
Podwileńska miejscowość, której już nie ma
„Były sobie Fabianiszki” to liryczno-dokumentalna opowieść o dawnej wsi Fabianiszki (obecnie dzielnica Wilna), oparta na wspomnieniach autora i obejmująca okres od połowy lat 50-tych do czasów niepodległej Litwy. Książka opowiada o rodzinie autora oraz o zmieniającej się podwileńskiej miejscowości, której już nie ma.
— Opisywałem swoje dzieciństwo i otoczenie. Wszyscy ludzie mają prawdziwe nazwiska — krewni, znajomi, sąsiedzi. Opisywałem na zasadzie literatury pięknej, żeby było humorystycznie miejscami i oparte na faktach. Jest trochę liryki, bo przytaczam piosenki, jakie śpiewano, parę wierszy. Poruszyłem także poważne tematy — zaistniała Syberia, losy Polaków oraz utrata ich rodzinnej ziemi, zabrane po wojnie nieruchomości. Ludzi starałem się pokazać tak ciepło, jak tylko mogłem. W tych wspomnieniach dużo dopomógł mi mój brat, lekarz Władysław Mieczkowski — opowiada autor wydania.

| Fot. archiwum własne R. M.
Książka jest bogato ilustrowana zdjęciami
— Są to zdjęcia archiwalne, jest trochę przedwojennych. Od 10. roku życia nie rozstaję się z aparatem, więc większość zdjęć jest moja. Dokumentowałem te chaty, które były, ten byt, którego już nie ma — kontynuuje Romuald Mieczkowski.
Zauważa także, że książkę pisał z polskiej perspektywy.
— Jako autor reprezentuję perspektywę Polaka. Miałem dużo dyskusji z tłumaczką na temat tego, jak znaleźć odpowiedniki litewskie, jak właściwie przetłumaczyć nazwy tych miejscowości i ulic, jak przetłumaczyć piosenki, w których jest dużo humorystycznych fragmentów. Ostatecznie zostały wersje polskie, a w nawiasach — litewskie. Życzyłbym sobie, żeby więcej takich książek powstawało — o swoich krewnych, o tym, kim jesteśmy. Zauważyłem, że często młodsze pokolenie nie bardzo wie, kim był ich pradziadek. Na Wileńszczyźnie, gdzie były wojny, zmieniały się władze jest to szczególnie potrzebne, przede wszystkim po to, żeby zachować naszą tożsamość. Jeden z reżyserów namawia mnie, żebym zainteresował tą książką filmowców. Brakuje jakiegoś filmu o Polakach z Litwy, którzy tu zostali po wojnie. Pisał o nich kiedyś Jerzy Surwiło, jeszcze parę osób, ale niedużo. Więc, gdyby na te tematy jakaś historia powstała, niekoniecznie o Fabianiszkach, to by było bardzo pomocne Polakom wileńskim, nie ważne, gdzie mieszkają. Jest to ważne dla ich tożsamości — mówi autor.
Spotkanie z mieszkańcami Fabianiszek
8 września w Gimnazjum Fabianiskim Romuald Mieczkowski spotkał się z dzisiejszymi mieszkańcami dzielnicy Fabianiszki. W spotkaniu udział wzięli Birutė Jonuškaitė oraz pisarz i poeta Vladas Braziūnas, jako moderator spotkania wystąpił wydawca Juozas Žitkauskas, inicjator wydarzenia. Urywki z książki przeczytał aktor Paulius Čižinauskas.