„Nie ma tego w planach”
Premier Inga Ruginienė twierdzi, że w najbliższym czasie nie planuje się powrotu do propozycji legalizacji pisowni imion i nazwisk z użyciem znaków diakrytycznych, ale zamierza omówić tę kwestię z nową minister sprawiedliwości Ritą Tamašunienė.
„Nie ma tego w najbliższych planach, ale przeprowadzimy taką dyskusję z minister sprawiedliwości i zobaczymy, co możemy zrobić w tej sprawie” — powiedziała dziennikarzom w środę ą października w rządzie Inga Ruginienė.
Wcześniej pisaliśmy, że minister sprawiedliwości z ramienia partii Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin, Rita Tamašunienė, powiedziała we wrześniu, że będzie dążyć do tego, aby „największa mniejszość narodowa na Litwie mogła zapisywać imiona i nazwiska w języku ojczystym”. Zapowiadała, że w przypadku braku poparcia rozważa alternatywną ścieżkę.
Próba nowelizacji „prawa Dobrowolskiej”
Poprzedni przełom dla nazwisk wywalczyła Ewelina Dobrowolska z Partii Wolności, minister sprawiedliwości w rządzie Ingridy Šimonytė. Przyjęty był wariant „kompromisowy”, taki, który można będzie później nowelizować. Spełniał oczekiwania tylko tych Polaków na Litwie, którzy mają w nazwiskach dwuznaki bądź zapis fonetyczny (np. Krzysztof zamiast Kšištof), jednak nie pozwalał na znaki diakrytyczne.
Partia AWPL-ZChR wielokrotnie przedstawiała Sejmowi propozycję zezwolenia na zapisywanie nielitewskich imion i nazwisk obywateli w oryginalnej formie, ze znakami diakrytycznymi.
W odrzuconym w maju tego roku projekcie zaproponowano, aby na wniosek obywatela Litwy niebędącego narodowości litewskiej jego imiona i nazwiska oraz imiona i nazwiska jego dzieci były zapisywane w dokumentach tożsamości i aktach stanu cywilnego literami na bazie alfabetu łacińskiego.
Wcześniej taki projekt został odrzucony przez parlament w czerwcu 2023 r.
Obecnie obowiązująca Ustawa o pisowni imion i nazwisk przewiduje, że takie imiona i nazwiska zapisuje się alfabetem łacińskim bez znaków diakrytycznych.
Propozycja do Ustawy o mniejszościach narodowych
Ponadto AWPL-ZChR zaproponowała zmianę Ustawy o mniejszościach narodowych, która weszła w życie w styczniu, zezwalając na używanie znaków diakrytycznych, a także legalizując język mniejszości narodowej w niektórych instytucjach. Projekt ten został również odrzucony przez Sejm w maju 2025 r.
Według spisu ludności i mieszkań z 2021 r. na Litwie mieszkało 2,810 mln mieszkańców, z czego 432 tys. to przedstawiciele mniejszości narodowych. Największą mniejszością narodową na Litwie są Polacy.
W momencie spisu w kraju mieszkało około 183,4 tys. (6,5 proc.) Polaków, 141,1 tys. (5 proc.) Rosjan, a około 1 proc. i mniej stanowili Białorusini, Ukraińcy i przedstawiciele innych narodowości.
Chociaż Polacy są największą mniejszością na Litwie, szkoły rosyjskie pod względem liczby uczniów mają nad Polakami znaczącą przewagę, o czym pisaliśmy wcześniej na łamach „Kuriera Wileńskiego”.