Więcej

    Co może funkcjonariusz?

    Świętych Aniołów Stróżów – to w Kościele katolickim wspomnienie liturgiczne przypadające 2 października. Na Litwie jest to także święto zawodowe policji, która ma wobec współobywateli podobne, co Aniołowie Stróżowie, zobowiązania – chronić i pomagać. Co jednak, jeśli w pełnieniu tych czynności przeszkadzają im inne instytucje?

    Nadal w Sądzie Apelacyjnym rozpatrywana jest sprawa karna (zarzuca się mu, że nie miał prawa strzelać do atakującej go nożem kobiety, w ten sposób miał przekroczyć warunki obrony koniecznej) policjanta Dariusa Šerpytisa, który w sądzie pierwszej instancji został uniewinniony. Prokuratura utrzymuje, że policja powinna była „zostawić w spokoju” kobietę, która już wcześniej popełniła przestępstwo, tj. zaatakowała zespół karetki pogotowia medycznego, na skutek czego policja została wezwana. Prokurator Rolandas Imbrasas utrzymuje, że atak nożem nie stwarza przesłanek do użycia broni palnej przez policjanta; należy chyba rozumieć, że atak nożem nie stwarza zagrożenia dla zdrowia lub życia. 

    Przed sąd trafia też właśnie sprawa funkcjonariusza Służby Ochrony Granic Państwa (VSAT) – oskarżony w niej jest strażnik graniczny Karolis Ilgevičius. Jego winą jest to, że zastrzelił przemytnika próbującego rozjechać funkcjonariuszy prowadzonym przez siebie pojazdem terenowym wyładowanym kontrabandą. I tutaj znowu można odnieść wrażenie, że odklejeni od rzeczywistości prokuratorzy z centrum Wilna chcą funkcjonariuszy zaciągać po sądach, a nie interesują się zupełnie tym, jak realia walki z przestępczością wyglądają. 

    Wynikiem takich działań prokuratorów będzie to, że funkcjonariusze policji i innych służb mundurowych przestaną chronić współobywateli – w imię świętego spokoju. Bo zawsze łatwiej się będzie wytłumaczyć z sytuacji, w której nie podjęło się działania powstrzymującego przestępstwo czy zagrożenie, niż później latami się bronić w sądach, będąc zawieszonym w wykonywaniu obowiązków służbowych, a zatem pozbawionym środków do życia. Już teraz w policji czy straży granicznej panują ogromne braki kadrowe, których nie da się łatwo uzupełnić. Zaś działalność prokuratorów – prześladujących funkcjonariuszy w sytuacjach dość jednoznacznych, w których użycie broni było uzasadnione – doprowadzi do tego, że zostaniemy bez policji. Bezpieczni będą wówczas tylko bogaci ludzie – i przestępcy. 


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” Nr 40 (113) 04-10/10/2025