W dniu urodzin Putina, 7 października, powodów do świętowania Rosja nie miała. Ukraińcy ogłosili, że ich drony docierają na odległość nawet 2 tys. km w głąb Rosji. Atak na rafinerię w Tiumeń potwierdził te twierdzenia. Rafineria jest położona na wschód od Uralu.
Wcześniej drony uderzyły w zakłady chemiczne Azot w Bierieznikach w Kraju Permskim, gdzie lokalne władze potwierdziły eksplozję dwóch bezzałogowców. Każdy z nich pokonał dystans co najmniej 1,7 tys. km. Dzień później kilka dronów zaatakowało rafinerię w Orsku, oddaloną o ok. 1,5 tys. km od Ukrainy.
W ostatnich dniach ukraińskie drony uderzały też w cele w północno-zachodniej części Rosji — w tym w rafinerię w Kiriszach w obwodzie leningradzkim oddaloną o ok. 800 km oraz w okręt wojenny stacjonujący na jeziorze Onega, ponad 1,1 tys. km od granicy z Ukrainą.
36 tys. dronów rocznie
Ekspert portalu „Defence Express” Iwan Kiriczewski ocenił, że Ukraina może produkować rocznie ok. 36 tys. dronów uderzeniowych dalekiego zasięgu. Według niego wprowadzenie do służby pocisków FP-5 Flamingo, które mają osiągać zasięg do 3 tys. km i przenosić głowice ponad 1,1 tys. kg, pozwoliłoby Ukrainie sięgnąć po cele w azjatyckiej części Rosji. Jeśli obecne dane o zasięgu się potwierdzą, w promieniu działania ukraińskich dronów znajdzie się ok. 80 proc. rosyjskich rafinerii.
„Tak, we wrześniu nasze bezzałogowe kompleksy lotnicze trafiły 66,5 tys. celów wroga, czyli o 10,8 proc. więcej niż w sierpniu. Z tego 39,2 tys. trafień przypadło na drony kamikadze. W ten sposób trafiono lub zniszczono 18 159 żołnierzy armii okupacyjnej (23 proc. więcej w porównaniu z poprzednim miesiącem)” — napisał ukraiński dowódca Ołeksandr Syrski w komunikatorze Telegram.
Zaznaczył też, że Rosja nie odpuszcza i też zwiększa swoje możliwości. „Przewaga w stosowaniu FPV nadal pozostaje po naszej stronie, chociaż przeciwnik robi wszystko, aby zbliżyć się do parytetu (…). Przeciwnik nie stoi w miejscu, inwestuje w rozwój jednostek dronów, wydając na to ogromne środki. Nie mamy prawa zwalniać tempa!” — podkreślił Syrski.
Efekty już są. Niektóre obwody mają przerwy w dostawach prądu. Co jednak ważniejsze, eksport rosyjskiego oleju napędowego, z którego dochody zasilają rosyjską machinę wojenną, według „Financial Times” osiągnął poziom najniższy od 2020 r. Według portalu Energetyka24.pl, w Rosji i na okupowanym Krymie są kolejki po paliwo, 20 regionów zmaga się z niedoborami.
Wcześniej USA informowały, że będą przekazywały dane wywiadowcze Ukraińcom nt. potencjalnych obiektów ataku. To wymowny gest Donalda Trumpa — po całym szeregu wręcz upokarzających dla niego spektakli uległości wobec Putina, Putin na wyciągniętą rękę splunął. Trump zmienił zatem plany.
Ruginienė w Warszawie
Również we wtorek 7 października w Polsce z wizytą przebywała premier Litwy Inga Ruginienė. Premier Polski Donald Tusk zaznaczył, że jeśli chodzi o kwestię wojny w Ukrainie, mają z premier Litwy wspólne poglądy, działania i inicjatywy.
Podkreślił, że docenia też współpracę z Litwą w zakresie obrony granic. „Oboje bardzo dobrze rozumiemy, że zadaniem Polski i Litwy jest skuteczne przeciwdziałanie nielegalnej migracji, organizowanej przez Łukaszenkę i przez Putina. Mamy świadomość tego, jaki to poważny problem i jesteśmy gotowi współpracować nad wszystkimi działaniami, będziemy działać w każdym możliwym kierunku, aby wyeliminować zagrożenie związane z nielegalną migracją” — podkreślił Tusk.
Zwrócił też uwagę na strategiczną inwestycję Rail Baltica. Zaznaczył, że nowe połączenia kolejowe nie tylko pomagają podróżować mieszkańcom obu krajów, ale mają ważne znaczenie z punktu widzenia bezpieczeństwa.