Więcej

    Nie tylko fabryka. Rheinmetall odkrywa karty inwestycji na Litwie

    Kształtów nabiera fabryka amunicji, co do której budowy intencje opisywaliśmy w „Kurierze Wileńskim” zaledwie rok temu. Jednak to nie sama fabryka pocisków ma być „klejnotem w koronie”.

    Czytaj również...

    Nowa inwestycja ma być większa

    Niemiecki koncern Rheinmetall rozszerza swoją obecność na Litwie — po rozpoczęciu budowy fabryki amunicji w Bejsagole firma podpisała z Ministerstwem Gospodarki i Innowacji memorandum w sprawie utworzenia nowego centrum kompetencji do produkcji ładunków wybuchowych i prochu.

    Nowa inwestycja miałaby być większa niż dotychczasowy projekt w Bejsagole, zarówno pod względem wartości, jak i skali zatrudnienia. Szef Rheinmetall Armin Papperger podkreślił, że planowane centrum miałoby strategiczne znaczenie nie tylko dla Litwy, ale również dla bezpieczeństwa całej Europy.

    „To większa inwestycja niż ta w produkcję amunicji, zatrudnilibyśmy też więcej osób” — powiedział we wtorek 4 listopada w Bejsagole.

    Zaznaczył również, że niedobory ładunków i prochu w państwach zachodnich uzasadniają nowe inwestycje. „Będziemy tu produkować amunicję, ale to nie pomoże, jeśli mamy amunicję, ale nie mamy prochu. Dlatego chcemy tu zainwestować” — zaznaczył.

    Fabryka mogłaby produkować ok. 2 tys. ton prochu rocznie. W ocenie Pappergera, projekt będzie realizowany w formule joint venture, podobnie jak w przypadku istniejącej już spółki Rheinmetall Defence Lietuva.

    Prezydent Nausėda: „Zdolność samodzielnej obrony”

    Prezydent Litwy Gitanas Nausėda podczas uroczystości rozpoczęcia budowy fabryki w Bejsagole zaznaczył, że fabryka ta przyczyni się do zdolności Europy w zakresie samodzielnej obrony.

    „Po zakończeniu budowy fabryka Rheinmetall będzie zaopatrywać każdego żołnierza pod sztandarem NATO. Przyczyni się to do zwiększenia możliwości Europy w zakresie samodzielnej obrony i zarządzania własnymi zapasami amunicji. Europy, której nie da się szantażować ani zastraszyć, Europy gotowej do działania” — podkreślił prezydent Litwy.

    Premier Inga Ruginienė zwróciła uwagę z kolei, że to dodatkowe miejsca pracy i pieniądze do budżetu. „To nie tylko dodatkowe miejsca pracy, inwestycje i dodatkowe pieniądze do budżetu, ale także bardzo znaczący wkład w przemysł obronny. Posiadanie własnego przemysłu leży w ogromnym interesie Litwy. (…) Fabryka zbliży nasze kraje nie tylko na poziomie wojskowym, ale także w dziedzinie bezpieczeństwa i przemysłu obronnego” — wskazała premier.

    Wartość centrum przekroczy 400 mln euro

    Wartość planowanej inwestycji w centrum produkcji ładunków i prochu ma przekroczyć 400 mln euro. Dla porównania — budowana obecnie fabryka amunicji w Bejsagole ma kosztować od 260 do 300 mln euro.

    Obiekt powstaje w miejscowości Kemėrai, 6 km od Bejsagoły, na działce o powierzchni 340 ha. Docelowo fabryka ma produkować dziesiątki tysięcy pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm rocznie.

    W fabryce ma powstać co najmniej 150 miejsc pracy. Zakończenie budowy zaplanowano na koniec 2026 r., a uruchomienie produkcji na początek 2027 r. Zamówienie budowlane o wartości 141 mln euro (z VAT) otrzymała litewska firma PST Group.

    Projekt fabryki w Bejsagole realizowany jest przez spółkę Rheinmetall Defence Lietuva, w której 51 proc. udziałów ma niemiecki koncern, 48 proc. należy do litewskiej państwowej spółki Epso-G Invest, a 1 proc. do fabryki broni Giraitės ginkluotės gamykla. Taki sam model joint venture rozważany jest dla nowego projektu. Minister gospodarki i innowacji Edvinas Grikšas zapowiedział powołanie grupy negocjacyjnej, która określi m.in. lokalizację i moce produkcyjne nowej fabryki.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Vytautas Sinica: „W XIX w. ludzie walczyli o jedyne państwo, jakie posiadali — RON”

    W wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” nr 49 (6-12 grudnia br.) ukazał się wywiad z Vytautasem Sinicą, prezesem partii Zjednoczenie Narodowe (lit. Nacionalinis susivienijimas). Poseł w rozmowie ujawnia swój niejednoznaczny pogląd na Konstytucję 3 maja.

    Profil „Kuriera Wileńskiego” pod presją botów. Wspomogła 11-punktowa metoda weryfikacji kont

    Profil „Kuriera Wileńskiego” na Facebooku od 8 do 10 grudnia był pod presją tzw. „aktorów wpływu”. Redakcyjny 11-punktowy kwestionariusz wytypował ponad 140 fałszywych kont. Jednak algorytm botów popełniał błędy w tzw. „targetowaniu”.