Więcej

    Delegacja USA w Moskwie. Kallas: „UE może zrobić dwie rzeczy”

    We wtorek 2 grudnia w Moskwie odbywa się spotkanie Putina z amerykańską delegacją. Tymczasem Rosja po raz kolejny bombarduje ludność cywilną w miastach. Kallas wskazuje „dwie rzeczy”, które może zrobić UE.

    Czytaj również...

    Amerykanom przewodzi Witkoff

    Rozmowy, jak zapowiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, mają dotyczyć możliwości zakończenia wojny w Ukrainie i budowy porozumienia pokojowego. USA reprezentuje delegacja ze Steve’em Witkoffem na czele.

    Jeszcze przed rozpoczęciem oficjalnych negocjacji w Moskwie, Putin wziął udział w serii niepublicznych spotkań przygotowawczych. Na pytania prasy o szczegóły planowanych rozmów Pieskow podkreślił, że nie ma zamiaru uprawiać „dyplomacji megafonowej”.

    Z doniesień medialnych wynika, że niedzielne rozmowy w USA zostały uznane za produktywne, choć — jak zaznaczyli ich uczestnicy — wiele kwestii pozostaje nadal nierozstrzygniętych. Szef ukraińskiej delegacji Rustem Umierow określił spotkanie jako „owocne i udane”, a sekretarz stanu USA Marco Rubio mówił o „produktywnej” atmosferze, ale podkreślił, że to dopiero początek procesu.

    Czytaj komentarz Piotra Hlebowicza: Za moje poglądy nazwano mnie banderowcem

    „Obecność Europy konieczna”

    Równolegle do rozmów rosyjsko-amerykańskich w Europie narasta napięcie związane z wykluczeniem państw UE z dotychczasowych ustaleń. Głos zabrał m.in. szef francuskiej dyplomacji Jean-Noel Barrot, który wskazuje, że obecność Europy przy stole negocjacyjnym jest konieczna i uzasadniona.

    „Rozmowy mające doprowadzić do pokoju w prowadzonej przez Rosję wojnie przeciwko Ukrainie nie obejdą się bez krajów europejskich” — powiedział Jean-Noel Barrot w poniedziałek, odnosząc się do wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Paryżu.

    Francuski minister przypomniał, że 28-punktowy plan USA dla Ukrainy (który ostatecznie przybrał formę 19 punktów, według różnych doniesień) został istotnie zmieniony po konsultacjach z europejskimi partnerami.

    „Udało się uzyskać to, że po raz pierwszy USA wyraziły jasno zamiar pracowania z nami nad przygotowaniem tego, co nazywa się gwarancjami bezpieczeństwa” — powiedział Jean-Noel Barrot w poniedziałek w Paryżu.

    Jak zaznaczył, chodzi o militarne elementy zabezpieczające, które mają zapobiec kolejnej agresji ze strony Rosji po ewentualnym zawarciu pokoju.

    Czytaj komentarz Rajmunda Klonowskiego: Europa umiała poradzić sobie z terroryzmem. Poradzi też z rosyjskim

    Czy Unia Europejska w ogóle jest w pokoju?

    Do braku obecności Unii Europejskiej w dotychczasowych rozmowach odniosła się również szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas. Jej zdaniem brak zaproszenia dla UE do udziału w negocjacjach osłabia pozycję Europy w kluczowym momencie politycznym.

    „Nie znamy jeszcze rezultatów rozmów, ale będziemy dzisiaj rozmawiać z ministrem obrony i ministrem spraw zagranicznych Ukrainy” — powiedziała Kaja Kallas w poniedziałek przed spotkaniem unijnych ministrów obrony w Brukseli.

    Podkreśliła, że z dostępnych informacji wynika, iż rozmowy USA i Ukrainy były „trudne, ale produktywne”. Zwróciła uwagę, że Ukraina była zdana wyłącznie na siebie, ponieważ Unia nie została dopuszczona do stołu negocjacyjnego. „Ukraińcy brali w nich udział sami, bo do rozmów nie została zaproszona UE. Wierzę jednak, że Ukraińcy byli w stanie stanąć w swojej obronie” — oświadczyła Kallas.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    „UE może zrobić dwie rzeczy, żeby skutecznie wspierać Ukrainę: po pierwsze, kontynuować naciski na Rosję, nakładając kolejne sankcje oraz finansując Ukrainę z tzw. pożyczek reparacyjnych zabezpieczonych zamrożonymi rosyjskimi aktywami” — powiedziała Kaja Kallas, odnosząc się do planów Brukseli.

    Tymczasem w poniedziałek 1 grudnia Rosja przeprowadziła kolejny zmasowany atak rakietowy na Dniepr w środkowo-wschodniej Ukrainie. Według danych przekazanych przez lokalne władze co najmniej trzy osoby zginęły, a 15 zostało rannych, w tym sześć ciężko. Rakiety spadły na miasto ok. godz. 10.30 czasu lokalnego. Świadkowie mówili o ponawianych atakach. To typowa rosyjska taktyka — kolejne ataki rakietowe w te same miejsca mają na celu zabicie ratowników i strażaków.

    Czytaj komentarz Roberta Mickiewicza: Jakiej Europy chcemy?

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    ŹródłaBNS, PAP

    Więcej od autora

    Nie będzie dodatkowych opłat za refundowane usługi. Sejm zdecydował

    Większość głosów „za”We wtorek 25 listopada Sejm Litwy zakazał placówkom medycznym pobierania od pacjentów dodatkowych opłat za usługi zdrowotne finansowane przez państwo, ale zezwolił na stosowanie dodatkowych opłat za droższe...

    Sinusit. Mieszkańcy Litwy powtarzają błędy z pokolenia na pokolenie

    Słowo „sinusit” (od łacińskiego słowa „sinusitus”) jest zrozumiałe dla każdego na Wileńszczyźnie. Niestety, jak wskazują farmaceuci, chcąc zapalenie zatok wyleczyć jak najszybciej, popełniamy błędy.

    Sala na Górze Bouffałowej nabiera kształtów. Pomogą specjaliści z Japonii

    Jak informują włodarze Wilna, już jest widoczny zarys Narodowej Sali Koncertowej. Już wiemy, w czym będzie się „specjalizowała” każda z czterech planowanych sal. Do akustyki sprowadzono specjalistów z Japonii.