Rozmowa z Kazimierzem Uściłą, wileńskim tłumaczem literatury polskiej na język litewski. Przełożona przez niego powieść „Traktat o łuskaniu fasoli” autorstwa wybitnego współczesnego polskiego prozaika Wiesława Myśliwskiego trafiła do siódemki finalistów na najlepszy na Litwie przekład minionego roku.
Wiadomo, że tłumaczenie dzieła z jednego języka na drugi stanowi nie lada wysiłek i odpowiedzialność, a Pan trudni się tym już ponad 20 lat. Co zadecydowało o wyborze zawodu tłumacza?
.
Moim pierwszym zawodem była pedagogika. Do Wileńskiej Szkoły Pedagogicznej w Nowej Wilejce wstąpiłem akurat pół wieku temu, w r. 1960. Zostałem nauczycielem klas początkowych. Pierwszym miejscem pracy była Szkoła Podstawowa w Starych Trokach. Jednakże wkrótce wstąpiłem na wydział dziennikarstwa Uniwersytetu Wileńskiego. Po jego ukończeniu pracowałem w gazetach lokalnych w Poniewieżu i Wiłkomierzu. W latach 1981-1985 byłem redaktorem naczelnym gazety rejonu wileńskiego „Przyjaźń-Drużba-Draugystė”.
Zaraz po założeniu międzynarodowej agencji informacyjnej „Interfax” zostałem jej korespondentem na Litwę i na tym stanowisku pracowałem prawie dwadzieścia lat. Jednocześnie nawiązałem współpracę z wydawnictwami w charakterze tłumacza. Pierwsza książka, którą przełożyłem z polskiego na język litewski, nosiła tytuł „Biały płaszcz w czerwoną kratę” i ukazała się w 1987 r. nakładem wydawnictwa „Vyturys”. Była to kryminalna opowieść Kazimierza Korkozowicza. Później przetłumaczyłem „Ucho od śledzia” Hanny Ożogowskiej i kilka innych pozycji.
O ile się orientuję, dość szybko przeszedł Pan do literatury poważnej. Współpraca z takim potentatem wydawniczym na Litwie, jak „Mintis” zaowocowała zainteresowaniem tematyką historyczną, dawnymi dziejami Litwy.
Rzeczywiście, na zamówienie tej oficyny na moim warsztacie znalazły się takie dzieła, jak „Dzieje narodu litewskiego” (tom 2) Teodora Narbutta, „Litwa za Witolda” Józefa Ignacego Kraszewskiego, „Przechadzki po Wilnie i jego okolicach” Adama Honorego Kirkora oraz inne, nad których przekładami praca wymagała głębszej wiedzy historycznej, poznania starożytnego słownictwa — jak polskiego tak też litewskiego.
Jednakże ostatnie dziesięciolecia przyniosły duże zainteresowanie na Litwie współczesną piękną literaturą obcą, w tym polską, która zresztą zawsze się cieszyła poczytnością wśród czytelników litewskich. Dokonałem więc przekładu najnowszych tytułów polskiej beletrystyki, m. in. „Gnój” (nagroda Nike) autorstwa Wojciecha Kuczoka (wyd. Mintis , 2005), „Nic” Dawida Bieńkowskiego, „Warunek” Eustachego Rylskiego, „Mojry” Marka Sobola.
Szczególnie owocny był rok 2009 , kiedy to w oficynie „Mintis” ukazały się aż trzy solidne książki polskich autorów w moim tłumaczeniu: „Kobieta i mężczyźni” Manueli Gretkowskiej, „Podróże z Herodotem” Ryszarda Kapuścińskiego i wreszcie „Traktat o łuskaniu fasoli” Wiesława Myśliwskiego.
Zatrzymajmy się nieco przy powieści „Traktat o łuskaniu fasoli”, głośnej w Polsce, za którą autor został uhonorowany prestiżową Nagrodą Literacką Nike, a teraz jej litewskie wydanie znalazło się wśród finalistów najlepszych przekładów roku.
Może na wstępie kilka słów o autorze. Dziś już 78-letni Wiesław Myśliwski wydał tylko pięć powieści, lecz każda z nich stała się wydarzeniem w życiu literackim kraju. Jego debiutem był „Nagi sad”, wydany w 1967 r. Następnie ukazała się powieść „Pałac” (1970) i aż po 14 latach „Kamień na kamieniu” (1984). Minęło kolejnych 12 lat, zanim światło dzienne ujrzał „Widnokrąg” (1994), który przyniósł autorowi rozgłos oraz pierwszą nagrodę Nike. I jeszcze po ponad 10 latach (2006) ukazał się „Traktat o łuskaniu fasoli”, któremu znów przyznano Nike. Obecnie Myśliwski jest jedynym pisarzem posiadającym te dwie najbardziej zaszczytne w Polsce nagrody literackie.
„Traktat o łuskaniu fasoli” jest napisany w formie monologu. Swemu bohaterowi autor nie nadaje imienia. Jest to starszy pan, mieszkający w cichej miejscowości nad zalewem rzeczki, na brzegu której znajdują się letnie domki. Ów starszy pan jest stróżem. Ma też własny ogródek, w którym hoduje różne warzywa, w tym też fasole. Pewnego razu przychodzi do niego nieznajomy i prosi o sprzedanie fasoli. Gospodarz mówi, że owszem, są fasole, ale jeszcze w strąkach. Proponuje gościowi razem je łuskać. W trakcie tej czynności gospodarz prowadzi powolną opowieść o swoim życiu. Najpierw o wczesnym dzieciństwie, następnie o strasznych latach wojny, podczas której wrogowie spalili jego rodzinną wioskę. Giną wszyscy mieszkańcy i cała rodzina rozmówcy. Chłopak pozostaje przy życiu, bo matka wysłała go po ziemniaki, przechowywane w kopcu, dalej od domostwa.
Dalsze losy, młodość i nauka, życie wśród obcych, wreszcie lata dojrzałe,wyjazd zagranicę i powrót do kraju na zawsze — to wszystko stanowi treść monologu, któremu gość przysłuchuje się z dużym zainteresowaniem.
Na liczne pytania, czy „Traktat” to opowieść autobiograficzna, pisarz nie daje dokładnej odpowiedzi, tylko stwierdza filozoficznie: „Przeważnie opowiadamy o sobie, nawet wtedy, gdy mówimy o innych”…
Jestem pewien, że lektura tej książki czy to w języku polskim, czy też litewskim nikogo nie rozczaruje.
Proszę opowiedzieć, jak się odbywa głosowanie na najlepsze tłumaczenie na język litewski obcojęzycznej książki? Przecież w ciągu roku wydaje się ich setki.
Właśnie po raz pierwszy Litewski Związek Tłumaczy Literatury zorganizował ten swego rodzaju konkurs, podczas którego wybrano siedem najlepszych pozycji spośród 550 tytułów, przetłumaczonych i wydanych w 2009 r. przez różne wydawnictwa litewskie. Jury składa się z ekspertów translatorstwa, to znaczy sztuki przekładu, literaturoznawców, krytyków literackich. Natomiast o tym, który tytuł z tej siódemki zostanie zwycięzcą, zadecydują czytelnicy. To może zrobić każdy. Zainteresowanych informuję, że należy wejść na stronę internetową: www.llvs.lt (Lietuvos literaturos vertejų sajunga), na której są wymienione siedem tytułów książek, pretendujących do miana najlepszych przetłumaczonych utworów literackich. Można też skorzystać z poczty elektronicznej: info@llvs.lt.
Głosowanie trwa do 15 kwietnia br. Wyniki zostaną ogłoszone 23 kwietnia podczas Światowego Dnia Książki i Praw Autorskich.
Rozmawiała Jadwiga Podmostko