Wtedy — lojalni wobec terroryzowanej przez komunistów ludności cywilnej, zostali na Kresach, broniąc swoich domów rodzinnych i Polaków przed okupantem. W takiej sytuacji znalazły się polskie oddziały Armii Krajowej w 1944 roku.
Teraz ― mają być źródłem doświadczenia i patriotyzmu dla młodego pokolenia, i powinni otrzymać należący im szacunek, na który zasłużyli oraz wdzięczność za dzieje przeszłości.
Właśnie to było jednym z celów pobytu polskich kombatantów z Litwy, Białorusi i Ukrainy w Polsce. Wrześniowa wizyta została zorganizowana przez stowarzyszenie Odra-Niemen z Wrocławia na zlecenie Najwyższej Izby Kontroli (NIK).
― Nie jesteśmy już 20-latkami, więc muszę przyznać, że to nie była bardzo łatwa podróż. Jednak przyjęto nas wspaniale, z ogromnym szacunkiem. Ciągle dbano o to, aby było nam komfortowo i wygodnie ― zaznaczył w rozmowie z „Kurierem” Edward Klonowski, wiceprezes Stowarzyszenia Kombatantów Polskich na Litwie. ― Pobyt w Ojczyźnie, wszystkie zorganizowane z tej okazji przedsięwzięcia oraz spotkania z rodakami były dla nas ogromnym zaszczytem.
W ciągu dwóch tygodni w ośrodku szkoleniowym NIK w Gołowicach znajdujących się w okolicach Warszawy przebywało około 40 kombatantów wraz z krewnymi.
W ramach tego projektu z Litwy zostali zaproszeni członkowie Klubu Weteranów AK w Wilnie z prezesem Wacławem Pacyną i Stowarzyszenia Polskich Kombatantów na Litwie na czele z Edwardem Klonowskim. Z sąsiedniej Białorusi przybyli członkowie Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi pod przewodnictwem Weroniki Sebastianowicz. Ukrainę zaś reprezentowało Lwowskie Towarzystwo Polskich Kombatantów i Osób Represjonowanych na czele z Anną Lewicką.
Opiekę organizacyjną pobytu patronowała Ilona Gosiewska wraz z grupą młodych wolontariuszy ze Stowarzyszenia Odra-Niemen. Program pobytu gości z Kresów w Polsce był bardzo obszerny: spotkania z kierownictwem NIK, przedsiębiorcami, młodzieżą i społecznością lokalną, wieczory przy ognisku, obchody ważnych wydarzeń, wycieczki do pobliskich miast, zwiedzanie Pałacu Prezydenckiego, nagrania w telewizji relacji niektórych kombatantów, wizyta w siedzibie toruńskiego Radia Maryja, pokazy zdjęć i filmów, a nawet obchody dożynek i spotkanie z kibicami Klubu Sportowego Legia Warszawa.
Jednym z pierwszych punktów 14-dniowego pobytu kombatantów w Polsce było odwiedzenie Milanówka i Grodziska Mazowieckiego.
„Całe wasze życie, przeszłe i teraźniejsze, naznaczone jest walką i cierpieniem. Słowa pani Weroniki Sebastianowicz »nic dla siebie, wszystko dla Ojczyzny« brzmią dla nas jak nakaz i naśladowanie. Dziś pragniemy podziękować za waszą obecność, za przyjazd do naszych miast, za wasze życie pełne poświęcenia, niezwykłej odwagi i niezłomnej postawy. Jesteście dla nas wzorem naśladowania i zarazem siłą do pracy na rzecz Ojczyzny” ― kombatantów przywitano tymi nasiąkniętymi patriotyzmem słowami, które, jak zaznaczył Edward Klonowski, bardzo wzruszyły wszystkich gości.
― W szkołach, które odwiedziliśmy, rozmawialiśmy o Wilnie i jego historii, wojnie i jej skutkach. Dzieci zadawały wiele pytań i interesowały się przeszłością, Armią Krajową. Pytały, jakie były walki, co było po rozbrojeniu, jakie były represje. Bardzo cieszy to, że młode pokolenie chce być świadomym tego, co się kiedyś działo ― dzielił się wrażeniami spotkań ze szkolną młodzieżą Edward Klonowski.
W ciągu następnych najbliższych dni kombatanci zostali zaproszeni do udziału w obchodach 73. rocznicy Bitwy pod Wizną. Podczas obchodów upamiętniono ten mało znany, jednak bohaterski epizod II Wojny Światowej, gdy batalion polski przez dwie doby odpierał atak niemieckiej dywizji pancernej.
Kolejnym punktem pobytu były obchody Dożynek w Pomiechówku i spotkanie z delegacją Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK, które jest bliskie naszym kresowym kombatantom.
Patriotyczną atmosferę pobytu podkreślił też udział kombatantów w uroczystościach związanych z napaścią sowiecką na Polskę pod Pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie.
― Wielkie wrażenie zrobił fakt obecności duchownych różnych konfesji podczas tej uroczystości. Do publiczności zwracali się przedstawiciele Kościoła katolickiego, prawosławnego, judaizmu, islamu oraz ewangelickiego wyznania. Pięknie przemawiali o Bogu, jako jedynym Stwórcy ― powiedział Edward Klonowski. ― W ten sposób chciano podkreślić solidarność wszystkich narodów ― przecież wojna wszystkich skrzywdziła i zostawiła głębokie rany…
W tym samym dniu, w warszawskim Pałacu Prezydenckim, odbyła się też uroczystość wręczenia pośmiertnego odznaczenia państwowego dla pułkownika Aleksandra Krzyżanowskiego, komendanta Okręgu Wileńskiego AK.
Ważnym punktem pobytu było też spotkanie-kolacja z prezesem NIK Jackiem Jezierskim i dyrektorem generalnym Markiem Chłodkiewiczem. Na spotkaniu był obecny także prezes Zarządu Światowego Związku Żołnierzy AK Stanisław Oleksiak, który wręczał odznaczenia honorowe za działanie na rzecz Armii Krajowej Jackowi Jezierskiemu oraz Markowi Chodkiewiczowi.
Ogromne wrażenie na grupę kombatantów wywarł wyjazd do Torunia.
― Zwiedziliśmy piękne miasto, w którym bardzo mi się spodobał pomnik Kopernika. Zostaliśmy też zaproszeni do Radia Maryja. Tam odbyła się audycja na żywo, podczas której mówiliśmy o swoim życiu, działalności kombatanckiej, dzieliliśmy się wspomnieniami, dotyczącymi Armii Krajowej ― mówił Edward Klonowski.
M. in., podczas pobytu w ośrodku NIK pan Edward zaprezentował do oglądania zdjęcia i teksty dotyczące działalności Stowarzyszenia Kombatantów Polskich na Litwie.
Zdjęcia świadczą, jak wiele stowarzyszenie zrobiło na rzecz dostojnego upamiętnienia powstańców 1863 roku, żołnierzy I i II Wojny Światowej ― już jedynie dla żołnierzy AK zostało ustawionych około 200 krzyży, pomników i tablic pamiątkowych na całej Litwie.
Warto zaznaczyć, że organizatorzy pobytu zaopiekowali się nie tylko treściwym spędzaniem czasu dla gości, lecz także ich zdrowiem. W Warszawie w przychodni NIK wszystkim kombatantom wykonano badania lekarskie.
Z Polski seniorzy wrócili na Kresy pełni jaskrawych wrażeń i z miłymi upominkami otrzymanymi od organizatorów pobytu. Najbardziej jednak, jak zaznaczył pan Edward, cieszą nie prezenty i wycieczki, ale fakt pamięci o ludziach, którzy poświęcili życie, by bronić polskości na Kresach.