Więcej

    Polacy w Wilnie uczcili 150. rocznicę Powstania Styczniowego

    Czytaj również...

    Uroczystość rozpoczęła się na placu Łukiskim apelem i Koronką do Miłosierdzia Bożego Fot. Marian Paluszkiewicz
    Uroczystość rozpoczęła się na placu Łukiskim apelem i Koronką do Miłosierdzia Bożego Fot. Marian Paluszkiewicz

    Wczoraj, 22 stycznia, w 150. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego ulicami Wilna na Górę Trzech Krzyży przeszedł Marsz Wolności „Za wolność naszą i waszą”. Marsz był zorganizowany przez harcerzy Wileńskiego Hufca Maryi i Młodzież Stowarzyszenia Jana Pawła II na czele z ks. Dariuszem Stańczykiem.

    Uroczystość rozpoczęła się na placu Łukiskim apelem i Koronką do Miłosierdzia Bożego.
    — Właśnie na tym placu zginęli księża, dowódcy Powstania Styczniowego. Zginęło tutaj około 180 osób. My dzisiaj tutaj swoją obecnością chcemy uczcić ich pamięć. To dla nas wielki zaszczyt i honor, że już dwadzieścia lat rokrocznie z harcerzami obchodzimy rocznicę Powstania Styczniowego. To, że nas tutaj zebrało się tylu, symbolizuje naszą miłość do ojczyzny — Polski i Litwy. Ten przemarsz będzie uczył młode pokolenie miłości do ojczyzny, mam nadzieję, że w ich sercach znajdzie się miejsce na miłość do ojczyzny — powiedział ks. Dariusz Stańczyk.
    Polska młodzież była bardzo dobrze przygotowana. Ubrana w stroje biało-czerwone, z emblematami Powstania Styczniowego. Niosła flagi — polskie, litewskie, papieskie, Unii Europejskiej. Miała także pochodnie i znicze.

    W uroczystości wziął także udział poseł na Sejm RL z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Zbigniew Jedziński.
    — Dzisiejsza data jest bardzo ważna dla każdego patrioty. Polacy to naród, który woli walczyć i zginąć, niż oddać się do niewoli. Dążenie do wolności jest założone w narodzie polskim. Ten przemarsz oznacza, że pamięć o tych, którzy zginęli, żyje w nas — powiedział poseł AWPL Zbigniew Jedziński.
    Mimo siarczystego mrozu ochotników nie brakowało. W przemarszu uczestniczyło około 100 osób.
    — Jestem tutaj, bo jestem Polką. I dla mnie ta data jest bardzo ważna. W ten sposób chcę uczcić pamięć poległych. Uważam, że każdy, kto ma możliwość, powinien uczestniczyć w uroczystościach, które są związane z tak ważną datą — powiedziała nam Małgorzata Aleksandrowicz.
    Do harcerzy dołączyło się także starsze pokolenie. 75-letnia Władysława Fryłowicz twierdzi, że dla niej to bardzo ważna data, to historia — jej oraz jej pradziadów. Nie można pozwolić, aby takie daty odeszły w niepamięć. Cieszy się, że jeszcze jest taka młodzież, która pamięta o historii.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Gala „Polish Business Awards 2025” w Ambasadzie RP w Wilnie

    Laureaci otrzymali wyróżnienia za innowacyjne projekty, dynamiczny rozwój oraz zaangażowanie w umacnianie współpracy gospodarczej. Gala zgromadziła przedstawicieli biznesu, władz dyplomatycznych i organizacji gospodarczych, podkreślając rolę dialogu i partnerstwa w...

    Plebiscyt „Polak Roku 2025”. Rozmowa z Aliną Eweliną Kieżun

    Alina Ewelina Kieżun — harcerka, przedstawicielka Litwy w Polonijnej Radzie Konsultacyjnej przy Marszałku Senatu RP mówi, kandydatka do tytułu „Polak Roku” w Plebiscycie Czytelników „Kuriera Wileńskiego”. Przyznaje, że nominacja była dla niej zaskoczeniem, ale także potwierdzeniem, że wieloletnia służba harcerska, praca z młodzieżą i zaangażowanie w sprawy Polaków na Litwie mają realną wartość.