Mieszkańcy Litwy jeszcze nigdy dotąd nie byli tacy bogaci — na początku roku ich wkłady w bankach kraju wyniosły ponad 47,6 miliarda litów. Takiej sumy jeszcze nigdy dotąd nie było.
— Pod koniec ubiegłego roku o wiele wzrosła suma wkładów prywatnych. Wpływ na wzrost wkładów miała poprawiająca się sytuacja gospodarcza kraju, gdyż już można powiedzieć, że kryzys się skończył. Stan finansowy gospodarstw domowych też jest o wiele lepszy. W tym roku była również rekordowa kwota przelewów pieniężnych od osób prywatnych, które pracują za granicą, sięgająca prawie 5 mld litów — powiedział „Kurierowi” Stasys Kropas, prezes Stowarzyszenia Banków Litwy.
Mimo tego, że dochody z odsetek wciąż spadają, wkłady osób prywatnych nadal wzrastają. Według danych banku, bezpośrednio mieszkańcy mają na kontach około 26 mld litów. To również jest rekord kraju.
— Gdy sytuacja finansowa w kraju poprawiła się, coraz więcej osób oszczędza, dzisiaj jest to ponad połowa mieszkańców — 59 proc. Przed pięciu laty było ich tylko 37 procent. Oczywiście ten fakt nas bardzo cieszy, ale niestety mieszkańcy Litwy pieniądze do banku wkładają na krótkotrwałe terminy, na przykład na pół roku — powiedział Stasys Kropas.
Jak zaznaczył, ponieważ wkłady są krótkoterminowe, bank z tych pieniędzy nie może zarabiać, gdyż nie może ich pożyczać. Dlatego też odsetki są bardzo małe, albo ich wcale nie ma.
— Chcemy, żeby ludzie pieniądze lokowali na okres dłuższy. Wtedy banki będą mogły zaproponować większe odsetki, gdyż będą mogły na tym same zarobić. Pieniądze te banki mogłyby po prostu pożyczać firmom, przeznaczać na kredyty mieszkaniowe, oczywiście na procenty. Teraz najważniejsze jest zachęcić ludzi — zaznaczył prezes Stowarzyszenia Banków Litwy.
Jak tłumaczy, obecnie, jeżeli ktoś wkłada pieniądze na pół roku, może je zabrać wcześniej. W przyszłości może być tak, że jeżeli pieniądze są ulokowane na 5 lat, wcześniej ich pobrać nie będzie możliwości, gdyż te pieniądze będą w obiegu.
— Ludzie nadal biorą kredyty, zwłaszcza na mieszkania. Zauważyliśmy, że po kryzysie firmy biorą kredyty bardziej odpowiedzialnie, ponieważ boją się powtórnej fali kryzysu — powiedział Stasys Kropas.
Ze statystyk wynika, że pod koniec ubiegłego roku na Litwie było w obiegu 12 mld litów — jest to największa kwota w gotówce, która obracała się na rynku w ciągu ostatnich ponad 20 lat.
Jak powiedziała nam Indrė Genytė-Pikčienė, starszy analityk DNB banku, to, że wkłady osób prywatnych nadal wzrastają, nie jest nową tendencją. To już trwa od dłuższego czasu.
— Kryzys z 2009 roku nauczył mieszkańców Litwy, że powinni być bardziej oszczędni i mniej wydawać pieniędzy na większe zakupy. Ludzie raczej wolą zaoszczędzić gotówkę. Większość obywateli naszego kraju nie wierzy w lepszą przyszłość, dlatego też odkładają pieniądze na czarny dzień — powiedziała Indrė Genytė-Pikčienė.
Następną przyczyną oszczędności, jak mówi, jest to, że przed kryzysem wielu inwestowało w papiery wartościowe. Po jego nadejściu wszystkie papiery straciły na wartości, a ludzie stracili majątki.
— Ci, którzy trzymali pieniądze w „skarpetach”, też już tego nie robią, ponieważ zaczynają szykować się do wymiany na euro. Uważają, że pieniądze, które są w banku, bez żadnych problemów zostaną wymienione. Mimo minimalnych odsetek, większość uważa, że najbezpieczniejsze miejsce dla ich pieniędzy jest bank — mówi starszy analityk DNB banku.
Klienci banku twierdzą, że pomimo tego, że nie otrzymują żadnych odsetek, wolą, żeby ich pieniądze były w bankach.
— Nie mam wielkich pieniędzy, żeby w coś je zainwestować. Do kryzysu nie odkładałem nic, szczerze mówiąc, trudno było go przetrwać. Myślę, że to tylko tymczasowe polepszenie sytuacji gospodarczej w kraju. Teraz staram się odkładać na swoje konto po kilkaset litów. Mam nadzieję, że to pomoże mi w przyszłości — powiedział klient banku.
Jak zaznaczył, nie otrzymuje żadnych odsetek, mimo to wszystkie oszczędności trzyma w banku.
Tymczasem emerytka z rejonu wileńskiego twierdzi, że nie ufa bankom.
— Ja z emerytury odkładam na gorsze dni, pieniądze trzymam w domu. Nie wierzę w banki po tym, jak Snoras zbankrutował. Właśnie tam miałam swoje mizerne oszczędności, a ile mi to wszystko nerwów kosztowało, żeby coś odzyskać. Trzymając je przy sobie czuję się bezpiecznie — tłumaczy.
PRZYKŁADOWE ODSETKI
1 000 litowy wkład
12 miesięcy…………0,25 proc.(2,5 Lt)
24 miesięcy…………0,35 proc. (7,01 Lt)
36 miesięcy…………0,55 proc.(20 Lt)
48 miesięcy………….0,8 proc.(52 Lt)
60 miesięcy…………..1 proc.(102 Lt)