
W Dniu Nauczyciela, 5 października, przedstawiciele społeczności Szkoły im. Szymona Konarskiego spotkali się w sali sądowej w Wileńskim Okręgowym Sądzie Administracyjnym.
Szkoła zaskarżyła do sądu pośpieszne, nieprzemyślane i dezorganizujące proces nauczania decyzje stołecznego samorządu, który z dniem 31 sierpnia br. przyjął postanowienie o niekompletowaniu 11-12 klas w Szkole im. Szymona Konarskiego. Jedenastacy i dwunastacy 1 września stawili się na apelu i zajęciach lekcyjnych, zaś szkoła wystąpiła o zezwolenie kontynuowania nauczania średniego na drodze sądowej.
Występujący w obronie szkoły adwokat Marius Navickas określił poczynania samorządu jako „buldożerowe, pośpieszne i nieusystematyzowane”.
— Gdyby zmiany związane z reorganizacją szkoły były przemyślane i ogłoszone np. w 2015 r., mogłyby one być spokojnie dokończone w 2017 roku. Proces reorganizacji byłby przejrzysty dla wszystkich — dla uczniów, rodziców, nauczycieli — mówił Marius Navickas.
29 lipca rada samorządu Wilna podjęła decyzje o przekształceniu dziewięciu wileńskich szkół średnich, w tym szkoły im. Szymona Konarskiego, w podstawowe.
— Niekorzystne dla nas decyzje zapadały latem, w okresie wakacji, kiedy nauczyciele często są na urlopach — mówiła Joanna Markowska, przewodnicząca rady szkoły. — Zostaliśmy zignorowani, a decyzje rady samorządu zostały podjęte jednostronnie, bez omówienia sytuacji ze społecznością szkoły.
Co jest istotne, Sejm zezwolił na przedłużenie terminu akredytacji dla szkół średnich do 2017 r. Poprawka ta została zatwierdzona przez prezydent Dalię Grybauskaitė. Istnieją więc wszelkie podstawy prawne do dalszego funkcjonowania zagrożonych degradacją szkół średnich, którym samorząd odbiera prawo do kompletowania 11-12 klas, pozbawiając tym samym statusu szkół średnich i degradując je w podstawowe.
Praca szkoły na skutek pochopnych decyzji samorządu została całkowicie zdezorganizowana. 87 uczniów „Konarskiego” fizycznie uczy się w murach swej szkoły, faktycznie zaś są uczniami Gimnazjum im. Adama Mickiewicza. Uczą ich nauczyciele z „Konarskiego”, którzy musieli podpisać umowę o pracy z dyrekcją Gimnazjum im. Adama Mickiewicza.
— Nasi zasłużeni nauczyciele ze stopniem metodyka czy eksperta zostali zatrudnieni na terminowych etatach (na 1 rok), w dodatku jako drugorzędni specjaliści — oburzała się Krystyna Kratkowska, wicedyrektor Szkoły im. Szymona Konarskiego. — Na skutek tego stracili część godzin lekcyjnych i zmniejszyło się ich wynagrodzenie.

Naruszeniem jest też to, że uczniowie podpisali ze swą szkołą umowę, która teraz nie może zostać do końca zrealizowana, gdyż po zmianie nauczycieli przedmiotowców muszą się przestawić na nowy plan nauczania, co dodatkowo pogłębia stres i utrudnia naukę w okresie przedegzaminacyjnym, o czym mówił na posiedzeniu sądu przedstawiciel uczniów Paweł Nowicki.
Niejasne też jest, jak zostanie rozwiązany problem koszyczka uczniowskiego i kto będzie płacił wynagrodzenia nauczycielom, którzy pracują w jednej szkole, a są na liście pracowników zupełnie innej placówki.
— O tym, jak bardzo to była pochopna decyzja, świadczy chociażby to, jak samorząd przemianował szkołę: zamiast „Wileńska Szkoła Podstawowa im. Szymona Konarskiego” została ona w pośpiechu pozbawiona określenia „podstawowa” i brzmi „Wileńska Szkoła im. Szymona Konarskiego” — mówił adwokat Marius Navickas.
Przedstawiciel oskarżonej strony — stołecznego samorządu — Vytautas Nemeika wypowiadał się mętnie i niewyraźnie i na pytanie sędziego, czy szkoła może kontynuować proces nauczania średniego, nie potrafił dać sensownej odpowiedzi. Tłumaczył, że samorząd zrobił wszystko, by „ulżyć” pracy szkoły.
— Myślę, że nie trzeba nawet zgłębiać aktów prawnych — mówił dla „Kuriera” Marius Navickas. — Każdemu jest jasne, że postanowienie nie może być realizowane w ciągu jednego miesiąca. Kiedy 29 lipca jest przyjmowane postanowienie, które jest ogłaszane dopiero w sierpniu i musi być zrealizowane do 31 sierpnia — jest to niemożliwe. Na posiedzeniu sądu nauczyciele wymienili cały ogrom praktycznych i prawnych problemów, a myślę, że będzie ich jeszcze więcej. Jest to dowód na to, że te postanowienia, które były przyjęte przez samorząd, były pośpieszne i nieprzemyślane.
***
Orzeczenie w sprawie szkoły „Konarskiego” zapadnie 20 października.