
Wraz z wiosną wkracza na Wileńszczyznę poezja, ogłaszając wszem i wobec, że sprzyja odczuciu uroków obudzonej przyrody, pomaga ludziom w przybliżeniu do niecodziennego przecież słowa wierszowanego — śpiewanego i mówionego.
Po raz kolejny tego potwierdzeniem stało się tradycyjne już, pięciodniowe święto poezji i muzyki „Lira Syrokomli”-2016, którego główna impreza miała miejsce w Borejkowszczyźnie, wiadomo u Syrokomli, 20 maja, w piątek. Święto tym bardziej urocze, że trwające na dziedzińcu, na zielonej murawie w otoczeniu rozłożystych, kwitnących jabłoni.
W amfiteatrze pod gołym niebem absolutnie wszystkie miejsca były zajęte, bo jak ogłosiła, witając gości, dyrektor muzeum Helena Bakuło, podwójna to była okazja: do imprezy poetycko-muzycznej dołączyły się obchody Roku Bibliotekarza na Litwie.

— Na propozycję prezydent Dali Grybauskaitė, zaniepokojonej obniżającym się poziomem czytelnictwa w kraju, słabym zainteresowaniem nowinkami literackimi, rok 2016 został ogłoszony na Litwie Rokiem Bibliotek — powiedziała Halina Bakuło.
Z kolei Elena Veikšnienė, kierowniczka działu obsługi czytelników Centralnej Biblioteki Rejonu Wileńskiego podkreśliła, że słowo literackie, poetyckie, tworzące książkę, jest organicznie połączone z biblioteką, której księgozbiory służą czytelnikom.
Następnie Mirosław Wojciulewicz, dyrektor Biblioteki Centralnej ogłosił, że z tej okazji zostaną nagrodzone specjalnymi dyplomami pracownice bibliotek rejonu. Poprosił o wręczenie dyplomów wicemera samorządu rejonu wileńskiego Jana Mincewicza oraz kierownika wydziału kultury, sportu i turystyki Edmunda Szota.
„Strukturalne pododdziały Biblioteki Centralnej” — taką oficjalną nazwę noszą wiejskie, osiedlowe i miasteczkowe biblioteki. Są to w dniu dzisiejszym niezastąpione, właściwie jedyne ogniska kultury w terenie. Nie wszyscy mieszkańcy mają możliwość zaprenumerować dzienniki, tygodniki i czasopisma. Gdy nadejdzie chęć do poczytania, idą do swojej najbliższej biblioteki, gdzie mogą przejrzeć na miejscu świeżą prasę, a do domu wziąć książkę.
Głód na dobrą lekturę pozostanie u ludzi zawsze, bo to rzecz dla wzbogacenia duszy i własnej inteligencji. Wiadomo też, że wiele bibliotek na wsi niesie „kaganek oświaty” komputerowej, czyli prowadzi lekcje, ewentualnie kursy, dla wszystkich chętnych pisania na komputerze i poznawania jego tajemnic. Tak więc 38 „placówek strukturalnych” rejonu wileńskiego, obecnie liczącego ponad sto tysięcy mieszkańców, to wcale nie jest dużo, pod warunkiem, że są prowadzone kreatywnie, z pomyślunkiem.

Wśród nagrodzonych w Borejkowszczyźnie z okazji Roku Bibliotek znalazło się większość pracowniczek lokalnych bibliotek. A były to m. in. takie zasłużone bibliotekarki jak Teresa Durko z pododdziału w Korwiu, Genowefa Stankiewicz (Jęczmieniszki), Maria Ludkiewicz (Bujwidze), Leokadia Minginowicz (Pikieliszki).
W Sawiczunach biblioteka nosi imię klasyka literatury białoruskiej Franciszka Boguszewicza. W związku z tym bibliotekarka Wanda Jermakowicz (również wyróżniona) organizuje rocznicowe imprezy patrona, gości literatów z sąsiedniej Białorusi.
Alina Adamowicz (Werusowo), Genovaitė Paldavičiūtė (Suderwa), Barbara Gierulska (Podbrzezie), Regina Kabelis (Sużany), Grażyna Andruszkiewicz (Dukszty), Lubow Zinkiewicz (Czarny Bór) oraz inne pracownice bibliotek wiejskich otrzymały podziękowania i kwiaty za rzetelną pracę. Mirosława Bartoszewicz z pododdziału w Niemieżu wystąpiła w podwójnej roli: jako wyróżniona bibliotekarka oraz jako wileńska poetka. Jej wiersze o uczuciach międzyludzkich, o Ziemi Wileńskiej są ciepło przyjmowane przez słuchaczy.
Gdy nastąpił czas na poezję, dr Józef Szostakowski, kustosz muzeum Syrokomli poinformował, że wśród gości święta są znani poeci Wojciech Piotrowicz, Alina Lassota, Teresa Markiewicz, Irena Duchowska, Tomek Tamosziunas.

Po tej poetyckiej przerywance dyrektor Halina Bakuło zapowiedziała bardzo miłą niespodziankę, a mianowicie, występ młodszych grup zespołu „Wilenka” z pobratymczej z powodu wspólnego patrona Wileńskiej Szkoły Średniej im. Władysława Syrokomli. Ale przed ich występem nastąpił jeszcze jeden sympatyczny akcent: Justyna Klemiato z Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach, pięknie wykonała „Rotę” w nieco odmiennej, ale jakże ciekawej aranżacji. Wspaniałym pokazem młodocianych artystów „Wilenki” zachwycali się wszyscy. Dziękowano artystom, ich niezastąpionej kierowniczce Janinie Łabul, wicedyrektor Reginie Lewickiej oraz polonistce Danucie Korkus.
Po koncercie zapraszano na majówkę z gorącymi kiełbaskami, ale wielu gości skierowało się ku stołowi z koła młyńskiego, gdzie się odbywała wymiana, czyli Jarmark Przeczytanej Książki, w myśl znanej zasady, że książka żyje, dopóki jest czytana.
Z kolei kustosz Oleg Shilko zaproponował zwiedzanie muzeum, gdzie znajduje się ciekawa wystawa fotogramów „z nieba”, wykonanych przez astronoma Henryka Sielewicza i trwa ekspozycja ślubnych fotografii w stylu retro.
Chciało się wszystko oglądać i spacerować po ogrodzie lirnika wioskowego, dumając o jego życiu, miłości i losie. Podziękowaliśmy za piękną imprezę dyrektor Halinie Bakuło, Józefowi Szostakowskiemu i wszystkim pracownikom. Przed nimi była praca podczas kolejnych dni „Liry Syrokomli”. Z kolei nas na odchodnym pocieszała myśl o przyszłym roku — niech no tylko zakwitną jabłonie.