Wciąż pojawiają się kolejne próby wyłudzania pieniędzy. Cyberprzestępcy mają nowy sposób na okradanie firm i osób prywatnych.
— Ostatnio zauważyliśmy, że coraz więcej firm daje się nabrać na nowe oszustwa. Chociaż sam mechanizm nie jest nowy. Haker włamuje się do skrzynki pocztowej firmy i pokonując zabezpieczenia przejmuje ją. Przez jakiś czas śledzi korespondencję firmy z Litwy, która ma zamiar coś kupić od innej firmy za granicą. Gdy dochodzi w korespondencji mowa o zaliczce, do akcji wchodzą oszuści.
Podrabiają konto mailowe, które do złudzenia jest podobne do konta firmy, z którą szła korespondencja. Oszuści proszą, aby zaliczka została przelana na inne konto, na przykład z powodu audytu. Jeżeli taka wiadomość nie budzi żadnego podejrzenia, pieniądze są przelewane. Właśnie w taki sposób firmy są oszukiwane — powiedział „Kurierowi” Audrius Šapola, dyrektor Departamentu Prewencji SEB banku.
W tym roku od oszustów internetowych ucierpiało już ponad dziesięć firm, które straciły ponad 200 tysięcy euro.
Takich spółek może być więcej, ponieważ nie wszystkie zwracają się do banku, niektóre od razu na policję. Ofiarą takiego oszustwa może być każda firma, która ma partnerów za granicą i koresponduje drogą mailową. Oszustów jest bardzo trudno odnaleźć, gdyż zazwyczaj są za granicą.
— Przede wszystkim należy zachować czujność przy otrzymaniu elektronicznego listu o podejrzanej treści i dokładnym sprawdzaniu adresu mailowego nadawcy oraz pochodzenia wiadomości. Należy bardzo dokładnie sprawdzić adres, czy rzeczywiście jest identyczny z tym, z którym korespondujemy. Czasami może różnić się jedna
literka. Jeżeli w mailu proszą przelać pieniądze na inne konto, obowiązkowo trzeba skontaktować się z tą osobą, ale w żadnym wypadku nie dzwonić pod ten numer, który będzie podany
w mailu, ale na ten, który już mamy — radzi Audrius Šapola.
Jak zaznacza ekspert należy systematycznie uaktualniać system i oprogramowanie, stosować dobrej jakości programy antywirusowe i antyszpiegowskie. Nie wolno przesyłać mailem niezwykle ważnych informacji, haseł dostępu ani numerów kart płatności.
Oszuści włamują się też do skrzynek mailowych innych użytkowników.
Podszywając się pod przyjaciela, czy krewnego, proszą na dane konto przelać pieniądze, gdyż nie mają na przykład na powrót do domu. Wszystko zależy od tego, na jaki temat z daną osobą była korespondencja.
— Rozpowszechniają się też oszustwa w portalach społecznościowych. Najczęściej polegają na tym, że przestępcy internetowi włamują się na konto użytkownika np. Facebooka i rozsyłają w imieniu właściciela profilu maile do jego znajomych. Proszą o przesłanie jakiejś kwoty na podane konto (uzasadniają to chociażby tym, że zostali oszukani za granicą i nie mają pieniędzy na powrót do kraju). Wiele osób przesyła środki finansowe, gdyż myśli, że prawdziwy przyjaciel jest w potrzebie — tłumaczy Audrius Šapola.
Aby uniknąć tego rodzaju oszustw, należy przede wszystkim stosować skomplikowane hasła (a nie np. naiwne 12345), programy antywirusowe i antyszpiegowskie oraz posiadać świadomość możliwych zagrożeń, związanych z portalami społecznościowymi.