
Prace na Górze Zamkowej opóźniają się, ponieważ, ze względu na warunki pogodowe, zagrażają one życiu i zdrowiu pracowników Fot. Marian Paluszkiewicz
Symbol Wilna – Góra Zamkowa – nadal pozostaje w niebezpiecznej sytuacji. 14 listopada, samorządowa Komisja Sytuacji Ekstremalnych postanowiła zwrócić się do rządu w sprawie ogłoszenia ogólnokrajowego stanu ekstremalnego z powodu kolejnych osuwisk i przedłużających się prac na Górze. Sytuacja ekstremalna na poziomie samorządowym została ogłoszona jeszcze w końcu czerwca.
– Daje to możliwość skorzystania z budżetu rezerwowego państwa na uporządkowanie góry. Są wówczas też krótsze terminy wydzielania pieniędzy, co pozwala szybciej wykonywać prace. Sytuacja ekstremalna na poziomie ogólnokrajowym oznacza, że koordynować prace będzie już nie samorząd, a Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, co pozwoli działać jeszcze szybciej – powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” Povilas Poderskis, dyrektor administracji samorządu wileńskiego, przewodniczący Komisji Sytuacji Ekstremalnych.
Jak powiedział, na likwidację sytuacji ekstremalnej samorząd zwykle ma pół roku. Po upływie tego czasu, jeżeli nie udaje się rozwiązać problemu, automatycznie zostaje ogłaszany ogólnokrajowy stan ekstremalny. W przypadku Góry Zamkowej termin 6 miesięcy mija 29 grudnia.
– Nie chcemy tak długo czekać, bowiem już teraz widzimy, że samorząd nie zdąży uporządkować Góry do końca roku. Będzie wówczas okres międzyświąteczny, a my chcemy uniknąć możliwych zakłóceń pracy w tym czasie, dlatego jak najwcześniej chcemy przekwalifikować sprawę na poziom ogólnokrajowy, aby wszystkie instytucje zdążyły zapoznać się z sytuacją i odpowiednio działać. Jak wiadomo, sprawy związane z dokumentacją w instytucjach państwowych trwają długo. Góra Zamkowa jednak nie będzie czekać, aż zostaną „załatwione papiery” – powiedział nam Povilas Poderskis.
W poniedziałek sejmowy Komitet Kultury zorganizował posiedzenie wyjazdowe w związku z sytuacją ekstremalną na Górze Zamkowej. Tak się zbiegły okoliczności, że zaraz po wizycie parlamentarzystów na wschodnim zboczu góry, tuż nad ścieżką dla pieszych, powstało kolejne nieduże osuwisko. Jak jednak zaznaczył Poderskis, dążenie do ogłoszenia sytuacji ekstremalnej na poziomie ogólnokrajowym nie znaczy, że stan Góry znacznie się pogorszył.

Fot. Marian Paluszkiewicz
–Zdaniem ekspertów, mimo powstających osuwisk, budynki na Górze nie są zagrożone. Sytuacja jest nie najlepsza, ale też nie taka dramatyczna, żeby doszło do katastrofy. Pogoda przeszkadza wykonywać prace, dlatego trwają one dłużej, niż planowano – zaznaczył dyrektor administracji samorządu wileńskiego.
Zdaniem prezydent Dalii Grybauskaitė problemy z symbolem Wilna wynikają z długoletnich zaniedbań, a także są wynikiem złych warunków atmosferycznych. Według głowy państwa, w takich okolicznościach rząd powinien podjąć odpowiednie kroki dostosowane do zaistniałych warunków.
Tymczasem premier Saulius Skvernalis zapewnił, że wszystko, co się wiąże z ratowaniem Góry Zamkowej, nie jest kwestią finansów – zostanie przydzielonych tyle funduszy, ile trzeba. Podkreślił również, że prace na Górze Zamkowej opóźniają się, ponieważ, ze względu na warunki pogodowe, zagrażają one życiu i zdrowiu pracowników.
Szef Litewskiej Służby Geologicznej, Jonas Satkūnas, powiedział, że deformacje są widoczne na całym zboczu góry, jednak erozję tę można zatrzymać. Geolog ocenił również wycinkę drzew na Górze Zamkowej – jego zdaniem, skoro specjaliści zdecydowali o ich wycięciu, oznacza to, że były czynnikiem destrukcyjnym, a obecnie trzeba się skupić na tym, jak górę ratować.
Stan Góry Giedymina w szczególności zaczął budzić niepokój, gdy w lutym i październiku ubiegłego roku doszło do potężnych osunięć gruntu. Mniejsze osunięcia miały miejsce także później. W tym roku Góra była zamknięta dla zwiedzających przez cztery miesiące. Niektóre prace konserwatorskie zostały przeprowadzone jeszcze w tym roku. Wcześniej minister kultury, Liana Ruokytė-Jonsson, zapowiadała, że rekonstrukcja Góry Zamkowej zostanie zakończona do końca 2018 roku. Według szacunków ministerstwa, prace związane z ratowaniem Góry mają kosztować ok. 9 mln euro. Możliwe jest jednak, że ostateczne koszty będą większe.
Obecnie Góra jest zamknięta dla zwiedzających. Trwają tam prace związane z uporządkowaniem terenu oraz badania archeologiczne. W tym roku, w trakcie prowadzonych prac, odkryto cztery groby, w których pogrzebanych było siedem osób. Według naukowców są wśród nich szczątki dwóch najsłynniejszych przywódców powstania styczniowego – Zygmunta Sierakowskiego i, prawdopodobnie, Konstantego Kalinowskiego.