Więcej

    Roman Juchniewicz: Program nauczania języka litewskiego zniechęca uczniów

    Czytaj również...

    Roman Juchniewicz, dyrektorem Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej Rejonu Wileńskiego Fot. Marian Paluszkiewicz

    Rozmowa z Romanem Juchniewiczem, dyrektorem Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej Rejonu Wileńskiego (PPPRW), o wynikach anonimowego badania przeprowadzonego przez placówkę wśród rodziców szkół mniejszości narodowych na Litwie.


    Skąd pomysł na przeprowadzenie badania wśród rodziców na temat nauczania języka litewskiego w klasach początkowych?

    Zajmujemy się dziećmi specjalnej troski, naszym podstawowym zadaniem jest diagnozowanie zaburzeń oraz udzielanie konsultacji dzieciom i ich rodzicom w przypadku problemów edukacyjnych czy wychowawczych.
    W poradni mamy tylko dwóch psychologów, choć praktycznie potrzebujemy ich czterokrotnie więcej.
    Kiedy zauważyliśmy zwiększenie zapotrzebowania na konsultacje z powodu problemów emocjonalnych dzieci, zaczęliśmy zadawać pytanie, skąd nagle tyle emocjonalnych problemów w szkołach, kiedy dziecko nie może się skupić, nie uważa, nie słucha nauczyciela.
    Z rozmów z nauczycielami dowiedziałem się, że dzieci najgorzej zachowują się na lekcjach litewskiego, nie rozumieją, co się do nich mówi, ogólnie jest trudna sytuacja, stąd pomysł na przeprowadzenie badania. Poza tym jako rodzic też zetknąłem się z tym problemem. Syn również protestował podczas nauki języka litewskiego, mówił, że nie rozumie tego, co czyta i to go denerwuje.

    Jaki cel miało badanie, przeprowadzone przez PPPRW?

    Poprzez ankietowanie przeprowadzone w październiku wśród rodziców chcieliśmy poznać rzeczywistą sytuację dotyczącą nauczania języka litewskiego.
    Chodziło o wyjaśnienie ogólnych tendencji i w zależności od wyników, zgłoszenie propozycji mających na celu doskonalenie tego procesu.
    Chodzi też o to, aby pokazać, że należy bardziej dbać o jakość nauczania, zwłaszcza w pierwszej klasie, kiedy dzieci rozpoczynają naukę.
    Na tym pierwszym etapie dla dziecka jest bardzo ważne osiąganie sukcesu. Jeżeli mu się udaje, wtedy jest zmotywowane do dalszej nauki.
    Jeżeli zaś dziecko na samym początku napotyka poważne trudności, traci chęć do nauki, spada motywacja.
    Niestety, program nauczania języka litewskiego w klasach początkowych jest tak ułożony, że zniechęca większość dzieci.
    Rodzice ze swej strony chcą pomóc, tłumaczą, powtarzają, naciskają, a w wyniku tego mamy negatywny efekt, jeżeli chodzi o naukę. Oczywiście, byłoby lepiej, gdyby program był bardziej przyjazny, atrakcyjny i dostosowany do poziomu dzieci.

    Kto został objęty badaniem?

    Na pytania naszej sondy odpowiedziało 1 203 rodziców, zamieszkałych w Wilnie (36,7 proc.), w rejonie wileńskim (33,7 proc.), w rejonie solecznickim (29,5 proc.).
    Dużo to czy mało? Jest to bardzo reprezentatywne badanie. Gdybyśmy np. przeprowadzali sondaż na temat kandydatów na fotel prezydencki, to z dwuprocentowym błędem pomiarowym mógłbym określić, kto zostanie prezydentem Litwy.
    A więc dane są naprawdę wiarygodne. Poza tym na żadne dotychczasowe badanie nie udzieliło nam odpowiedzi aż tylu respondentów, więc można wywnioskować, że ten problem naprawdę ludzi obchodzi.
    Najaktywniejsze były kobiety, udzieliły one 89,8 proc. odpowiedzi, mężczyźni stanowili 10,2 proc.
    Przeważali respondenci w przedziale wiekowym 31-44 lat (79,3 proc.). 89,1 proc. respondentów (1072 osoby) to Polacy, 9,1 proc (110 osób) – to Rosjanie, 2 proc. – Litwini lub z rodzin mieszanych.

    Jakie pytania padły w ankiecie?

    Przede wszystkim chcieliśmy się dowiedzieć, jaki jest poziom wiedzy z języka litewskiego u dzieci, które rozpoczynają edukację.
    Jak się okazało, tylko 4 proc. rodziców określiło poziom znajomości języka litewskiego jako bardzo dobry. Przypuszczalnie są to dzieci, które pochodzą z rodzin mieszanych, polsko-litewskich, rosyjsko-litewskich lub litewskich. Natomiast 65 proc. całkowicie nie zna języka litewskiego lub zna go bardzo słabo. Zapytaliśmy też, czy dzieci słyszą język litewski w swoim otoczeniu, czy mają z nim kontakt.
    Jak się okazało, 6 proc. dzieci słyszy ten język stale, a 66 proc. rzadko lub czasami, dlatego nie należy się dziwić, że większość dzieci nie rozumie tekstów w podręcznikach do pierwszej klasy.

    Czy zdaniem rodziców nauka języka litewskiego nastręcza trudności dzieciom?

    Tak. 71 proc. rodziców odpowiedziało na to pytanie twierdząco. Ten problem jest tak poważny, że dziecko czuje się przygnębione i zestresowane.
    92 proc. rodziców przyznało, że nauka języka litewskiego dołuje ich dzieci, powoduje stres. Tylko 8 proc. uważa, że problem nie istnieje. Większość rodziców wymieniło dwa rodzaje problemów.
    Jeden z nich związany jest z nauką (zrozumieniem języka litewskiego, brakiem słownictwa, zbyt dużym obciążeniem i wygórowanymi wymaganiami, z gramatyką, pisownią, mówieniem).
    Druga ogromna część tych problemów to kłopoty emocjonalne związane z doznawanym stresem, napięciem emocjonalnym, zniechęceniem do nauki. Dziecko nie chce iść do szkoły, płacze, nie chce się uczyć, padały nawet takie teksty: „nienawidzę litewskiego”.
    Dziecko chciałoby się nauczyć tego języka, ale nie potrafi tego zrobić. Rodzice odpowiadali, że „dziecko odrabia pracę domową niechętnie”, „jest nieszczęśliwe, boi się lekcji litewskiego”, „nie potrafi samodzielnie wykonać pracy domowej, nie rozumie tekstu”, „uczy się wszystkiego na pamięć, nie rozumiejąc treści”, „dziecko nie potrafi czytać nawet w języku ojczystym, a wymaga się od niego, by czytało po litewsku”.
    Niepowodzenia dziecka wywierają wpływ również na samopoczucie rodziców, którzy martwią się tą sytuacją, rozumieją potrzebę nauczenia się języka litewskiego i że od poziomu znajomości języka zależy przyszłość dziecka na Litwie, dostanie się na studia, znalezienie dobrej pracy, zrobienie kariery.

    Dlaczego więc dzieci nie potrafią nauczyć się języka litewskiego?

    Zadaliśmy w ankiecie pytanie, czy program nauczania języka litewskiego jest dostosowany do zdolności dziecka.
    Tylko 26 proc. uważa, że nauczanie języka litewskiego w szkołach mniejszości narodowych jest właściwe, zgodne ze zdolnościami dziecka. 39 proc. uważa, że jest niezgodne ze zdolnościami dziecka, 35 – że zgodne częściowo. Opinie rodziców się podzieliły. Część rodziców uważała, że program nauczania jest zbyt skomplikowany dla pierwszoklasisty, dlatego naukę języka litewskiego należałoby rozpocząć później, kiedy dziecko będzie miało już podstawy z języka ojczystego. Inni rodzice twierdzili, że naukę języka litewskiego należy rozpocząć jak najwcześniej, jeszcze w wieku przedszkolnym, ale że trzeba to robić stopniowo, rozpoczynając od podstaw, nauki wyrazów, a nie od razu od czytania skomplikowanych tekstów. Istnieje taka złota zasada nauczania: wykonując zadania, dziecko w 80 procentach musi odnosić sukces, wtedy ma motywację do dalszej pracy i się stara.
    Jeżeli jednak już na pierwszej lekcji litewskiego styka się ze zbyt trudnymi zadaniami, doznaje niepowodzenia, frustracji. Taki pierwszoklasista natychmiast się zamyka i traci chęć do nauki. Trzeba mu ułatwić ten start.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Może liczba godzin lekcyjnych przeznaczonych na naukę litewskiego jest zbyt mała?

    63 proc. rodziców uważa, że ilość godzin litewskiego jest optymalna, 14 proc. uważa, że jest zbyt duża.
    Sądzę, że w szkołach mniejszości narodowych i tak dzieci są zbyt przeciążone, dlatego nie ma potrzeby dokładania im dodatkowych lekcji, a trzeba raczej optymalnie wykorzystać ten czas, który mamy.

    Jak rodzice oceniają pracę nauczycieli litewskiego?

    Większość bardzo pozytywnie ocenia pracę nauczycieli, ich starania, pomoc, pracę po lekcjach, także na przerwach. Zaznaczono, że jeżeli dziecko chce, może podejść do nauczyciela i otrzymać pomoc. Rozumieją też, że nie jest łatwo pracować w klasach z dużą liczbą uczniów oraz kiedy w klasie jest dziecko specjalnej troski, które wymaga dodatkowej uwagi.

    Jakie wnioski można wyciągnąć na podstawie tego badania?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Rodzice złożyli ponad 400 propozycji.
    Niektóre z nich mówiły o tym, że trzeba ułatwić program nauczania, stworzyć go na wzór nauczania języka angielskiego, wprowadzić stopniowe nauczanie języka, krok po kroku, rozszerzając słownictwo, dopiero wtedy zajmować się gramatyką i pisownią.
    Padły propozycje zmniejszenia grup podczas lekcji, dostosowania podręczników języka litewskiego do potrzeb uczniów szkół mniejszości narodowych, a także uatrakcyjnienia pomocy naukowych.

    Litewski da się lubić?

    Wolałbym ująć to w sensie pozytywnym. Zdaniem psychologów, wysokie osiągnięcia w nauce zależą bardziej od motywacji wewnętrznej niż zewnętrznej. Motywacja zewnętrzna opiera się na systemie kar i nagród. Dziecko uczy się wtedy nie po to, żeby zdobyć wiedzę, lecz po to, by uniknąć kary lub otrzymać nagrodę.
    Uczy się, żeby nie otrzymać dwójki, nie stać w kącie, żeby otrzymać telefon lub komputer do zabawy czy słodycze. Takie działania przynoszą efekt, ale są one krótkotrwałe, ponieważ dziecko otrzymuje nagrodę i traci zainteresowanie dalszą nauką.
    W takiej sytuacji, jeżeli nauczyciele i rodzice nie wymagają, to dziecko nie uczy się.
    W drugim przypadku, gdy proces nauki jest atrakcyjny, wtedy dziecko samo chce się uczyć, chce poznać język litewski, ponieważ dostrzega sens i rezultaty swych starań. Jeżeli zadania są dostosowane do możliwości dziecka w danym wieku, to początek nauki jest łatwy i przyjemny i wtedy właśnie udaje się wzbudzić motywację wewnętrzną. Jako przykład chciałbym podać proces nauki języka angielskiego.
    Jest to obcy język, ale pomoce naukowe do nauki tego języka są tak atrakcyjne i przyjazne (filmiki, piosenki, kreskówki), że dziecko uczy się bez problemu i – co najważniejsze – z chęcią.
    Czy możemy zaproponować atrakcyjne materiały nauczania również z języka litewskiego, czy zadania w podręcznikach są dostosowane do możliwości dzieci we wczesnym wieku, żeby dziecko polubiło naukę i nie musiało protestować?
    Gdyby zostały spełnione warunki: zostały uatrakcyjnione metody nauczania, został ułatwiony program, wtedy automatycznie wewnętrzna motywacja dziecka i chęć do nauki języka bez wątpienia by wzrosła. Wtedy być może nie byłoby niepotrzebnego nacisku, stresu i sytuacji, w których dziecko woła „Nienawidzę litewskiego!”.

    Czy wyniki badań zostaną przedstawione resortowi oświaty?

    Zostały zamieszczone na naszej stronie internetowej. Z wynikami badań przedstawiciele Ministerstwa Oświaty i Nauki zapoznali się 20 listopada podczas konferencji „Ujednolicony program nauczania języka państwowego w szkołach mniejszości narodowych na Litwie”.
    Być może pani minister przy przeprowadzaniu reform uwzględni te wyniki, które są oparte nie na emocjach, lecz na wiarygodnych danych statystycznych.

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Emilia Gajewska zwyciężczynią 6. turnieju wiedzy historycznej o Polsce „Historiada”

    Do finałowej rozgrywki w trzeciej turze dotarło troje uczestników. Zwyciężczynią 6. turnieju wiedzy historycznej o Polsce „Historiada” została Emilia Gajewska z Gimnazjum im. św. Jana Pawła II w Wilnie. II i III miejsce na podium wywalczyli odpowiednio Daniel Aszkiełowicz...

    Wigilijne potrawy na świątecznym stole. „Mamy coraz mniej czasu na gotowanie”

    — Przygotowanie faszerowanego karpia czy nalepienie pierożków jest bardzo pracochłonne, nie mam tyle czasu, by spędzić go w kuchni. Dlatego zdecydowałam zamówić te dania w restauracji. Zamawiam już nie po raz pierwszy. Wiem, że restauracja ma jakościowe produkty, że...

    30 lat konkursu „Najlepsza szkoła — najlepszy nauczyciel”. „Szkoła polska nie tylko kształci”

    Tradycyjna uroczystość organizowana przez Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” odbyła się 11 grudnia w Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Była to okazja do wyróżnienia i uhonorowania wybitnych pedagogów, złożenia gratulacji, ale też poruszenia kwestii, które kładą...

    Jaszunianie w darze dla hospicjum

    Idea pomagania chorym dzieciom znalazła tu głęboki odzew i stała się już coroczną adwentową tradycją — w tym roku koncert charytatywny na rzecz potrzebujących odbył się po raz czwarty. Co roku gromadzi się coraz więcej osób Nie zważając na przedświąteczną gonitwę...