Więcej

    Idą „pieniądze na dzieci”

    Czytaj również...

    Większość rodziców naprawdę bardzo dba w tej chwili o rozwój swoich dzieci, by miały jak najlepsze możliwości dodatkowego kształcenia Fot. Marian Paluszkiewicz

    Litewska droga do polskiego „500+” właśnie się rozpoczęła. Pierwszy krok został wykonany: 30 euro miesięcznie na dziecko otrzymają co miesiąc rodzice, którzy złożą odpowiedni wniosek. O tym, że jest to świadczenie bardzo oczekiwane, świadczy najlepiej przeciążenie już w drugim dniu działania e-systemu, za pomocą którego można składać wnioski do Ministerstwa Opieki Socjalnej i Pracy.

    Nie ma wątpliwości co do tego, że na Litwie bardzo potrzebna jest konkretna pomoc państwa w wychowaniu i utrzymaniu dzieci. „Pieniądze na dziecko”, które rodzice będą otrzymywać od 1 stycznia 2018 roku, są zapewne bardzo miłym, ale raczej symbolicznym gestem. Ze względu na zniesienie dotychczasowych ulg podatkowych w większości rodzin, w których rodzice pracują, bilans wyjdzie po prostu na zero.
    Dodatkowe 30 euro na dziecko odczują więc tylko te rodziny, w których albo rodzice nie pracują, albo ich dochody były tak niskie, że nie mogli skorzystać z ulgi.

    – Otrzymamy w tym roku dokładnie tyle samo pieniędzy, ile otrzymywaliśmy w ubiegłym. Zmieni się jedynie sposób ich przekazywania. Oboje z mężem pracujemy, więc do tej pory korzystaliśmy z ulgi podatkowej, która według mnie była o wiele lepszym rozwiązaniem. Przede wszystkim była to motywacja do pracy, z którą w naszym środowisku bywa bardzo różnie. Dobrze wiemy, że przy naszych niewysokich zarobkach nie brakuje ludzi, którzy wolą żyć ze świadczeń socjalnych, niż pracować. Poza tym lepiej czułam się, korzystając z ulgi podatkowej, niż pisząc podanie o pieniądze na dzieci. To niby drobna różnica, ale ja nie mam poczucia, że ktoś powinien mi pomagać, że coś mi się należy. To, ile mamy dzieci, to nasz świadomy wybór i na ich utrzymanie powinniśmy zarobić – mówi Alicja Rosowska, z zawodu nauczycielka i mama trójki dzieci.

    Alicja Rosowska podkreśla, że nawet, gdyby chodziło rzeczywiście o dodatkowe 30 euro, nie byłoby to rozwiązanie wystarczające.
    – Wydaje mi się, że obecnie na Litwie bardzo potrzebne są rozwiązania systemowe, które rzeczywiście wyrównałyby szanse dzieci z rodzin wielodzietnych czy z uboższych rodzin, np. bezpłatna szkoła muzyczna czy wyjazdy na wakacje, może ułatwienia w dostaniu się na jakieś zajęcia, może świetlica – wyjaśnia.

    O tym, że wsparcie państwa jest potrzebne, wiedzą dobrze rodzice, którzy swoje dzieci wychowują samotnie. Edyta Kazakevičienė wychowuje córkę sama w zasadzie od przedszkola. Jej były mąż nie płaci alimentów, dlatego cały ciężar spoczywa na niej.
    – Od początku w zasadzie musiałam sobie radzić sama. Od państwa otrzymuję 57 euro wsparcia, teraz ta suma będzie o 11 euro większa. Pracuję naprawdę dużo, żeby zapewnić córce wszystko, co konieczne, ale zawsze to tylko jedna wypłata w domu. Czy chciałabym pomocy? Oczywiście. Dla samotnej matki na pewno bardzo dużym wsparciem byłoby choćby bezpłatne przedszkole, może dodatkowe zajęcia dla dziecka. Wydaje mi się, że dzisiaj ta pomoc jest raczej symboliczna, niż wymierna. Na pewno potrzeba jeszcze dużo, nie tylko w kwestiach finansowych, ale także rozwiązań, które po prostu ułatwią samotne wychowanie dziecka – mówi Edyta Kazakevičienė.

    Tymczasem litewskie władze obiecują, że pieniędzy na dzieci ma być coraz więcej. Jeśli rzeczywiście osiągną obiecywany próg 120 euro na dziecko, będą na pewno bardzo dużym wsparciem, które jednak wcale nie tak łatwo będzie dobrze wykorzystać.
    – Oczywiście te pieniądze są potrzebne. Większość rodziców naprawdę bardzo w tej chwili dba o rozwój swoich dzieci, by miały jak najlepsze możliwości dodatkowego kształcenia. Dlatego wydaje mi się, że gdyby pojawiły się środki zbliżone do tych w Polsce, byłyby one bardzo pomocne. W Polsce mieszka wiele moich koleżanek, które opowiadają o tym, jak działa 500 plus. Jedna z nich ma piątkę dzieci. Te pieniądze to dla ich rodziny naprawdę bardzo duża pomoc, dzięki której wszystkie dzieci mogą chodzić na prywatne zajęcia muzyczne. Ale również ona podkreśla, że musi bardzo uważać, by tych pieniędzy „nie przejeść”. Nie jest wcale łatwo taką pomoc mądrze spożytkować – podsumowuje Alicja Rosowska.

    ŚWIADCZENIA PRZYSŁUGUJĄCE NA DZIECKO OD STYCZNIA 2018 R.

    Oprócz przysługującego świadczenia w wysokości 30 euro dodatkowa część świadczenia przyznawana będzie rodzicom wychowującym (opiekującym się) jedno lub dwoje dzieci, jeżeli miesięczne dochody rodziny na osobę są mniejsze niż 1,5 wielkości dochodów wspieranych przez państwo (183 euro). Od dnia urodzenia do dwóch lat na dziecko wypłacane będzie dodatkowe świadczenie w wysokości 28,50 euro miesięcznie, na dzieci w wieku od 2 do 18 lat i starsze, jeżeli się uczą według programu ogólnokształcącego, nie dłużej jednak niż do momentu ukończenia przez nich 21 lat – w wysokości 15,20 euro miesięcznie.
    Dodatkowa część wypłacana będzie również rodzicom, którzy wychowują troje lub więcej dzieci: od momentu urodzenia do dwóch lat – w wysokości 28,50 euro miesięcznie, od 2 do 18 lat – w wysokości 15,20 euro miesięcznie.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Wileńskie groby nie ujawniają łatwo swoich tajemnic 

    Poszukiwania przywódcy wileńskich reformatów rozpoczęło Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy (lit. Lietuvos gyventojų genocido ir rezistencijos tyrimo centras - LGGiRTC).  Inicjatywa wyszła od litewskich reformatów – Propozycja rozpoczęcia poszukiwań wyszła od środowiska litewskiego Kościoła reformowanego, dla którego niewątpliwie...

    Połączenie tradycji i współczesności. Noc Świętojańska w Rudominie

    Najkrótsza noc w roku jest hucznie obchodzona w Rudominie od wielu lat i stała się najważniejszym z wydarzeń organizowanych przez Centrum Kultury w Rudominie. W tym roku ponownie organizatorzy mówią o rekordowej widowni. Kolejny rekord w Rudominie i zaproszenie do...

    Film o sile pamięci przekazywanej z pokolenia na pokolenie

    Film powstawał w ubiegłym roku m.in. na Litwie. Realizatorzy odwiedzili okolice wsi Mamowo, Inklaryszki, Połuknie i oczywiście cmentarz na Rossie. W produkcję zaangażowali się również Polacy z Wileńszczyzny. O miejscach związanych z powstaniem styczniowym i jego bohaterami opowiadali: Irena...

    Zginęła cała wioska… Pamięć przywrócona [Z GALERIĄ]

    Ilona Lewandowska: Kim byli mieszkańcy Pirciupi w czasie wojny?  Rytas Narvydas: Zwykli, spokojni ludzie, zajmujący się rolnictwem, pszczelarstwem. Jeśli chodzi o skład narodowościowy, byli to przede wszystkim Litwini, choć wieś w okresie międzywojennym znajdowała się w granicach Polski. Dlaczego zginęli?...