Już dziś, 6 stycznia, w telewizji LRT odbędzie się pierwszy etap krajowych preselekcji do konkursu Eurowizji. Od głosów widzów będzie zależało, którzy artyści trafią do następnego etapu. W tegorocznych eliminacjach wystąpi między innymi Polka z Wileńszczyzny – Elżbieta Oleszkiewicz, znana na scenie jako Elisabeth Olshey.
Profesjonalna 22-letnia wokalistka jazzowa zaprezentuje na scenie piosenkę własnej twórczości „Bejausmis” (Nieczuły). W rozmowie z „Kurierem Wileńskim” zaznaczyła, że śpiewa odkąd pamięta.
– Moja przygoda z muzyką zaczęła się jeszcze we wczesnym dzieciństwie, gdy naśladowałam swoich rodziców. Mój tata grał w polskiej kapeli folkowej, mama śpiewała. Ja też zaczęłam śpiewać i bardzo polubiłam muzykę. Chyba już wówczas poczułam, że najbardziej w życiu potrzebuję sceny. Gdy uczyłam się w szkole, postanowiłam do tej sprawy podejść bardziej poważnie – mówi Elżbieta.
Nasza rozmówczyni ukończyła szkołę muzyczną w Trokach, gdzie uczyła się gry na skrzypcach. Miała też lekcje pianina, jako dodatkowego instrumentu, ciągle ćwiczyła różnorodne techniki wokalne i prawie nie miała czasu na „zwyczajne”, dziecięce spędzanie czasu w gronie przyjaciół. Później zrozumiała, że najbardziej pragnie właśnie śpiewać, toteż wybrała po szkole odpowiednie studia.
– Rozpoczęłam naukę wokalistyki w Kolegium Wileńskim na kierunku muzyki popularnej. Na tym kierunku uczyliśmy się również jazzu, właściwie wszystkie wokalne ćwiczenia techniczne to był jazz. Powoli „zrosłam się” z tym stylem i dziś większość wykonywanego przeze mnie repertuaru stanowią utwory jazzowe – mówi Elżbieta.
Zapytana o to, dlaczego wybrała właśnie jazz, a nie coś bardziej popularnego, młoda wokalistka odpowiada, że nie szuka „szybkiej i taniej” drogi na scenę.
– Rozumiem, że jazz to specyficzny gatunek muzyczny, który nie ma tak szerokiego grona słuchaczy, jak muzyka popularna. Powiedziałabym, że w jazzie jest sporo matematyki i nie ma łatwych rozwiązań, na pewno więc jest on nie dla każdego zrozumiały. Ale w tym też widzę jego największy urok – to bardzo głęboka muzyka, która kształci zarówno wykonawcę, jak też słuchacza – zauważa Elżbieta.
Obecnie artystka najczęściej występuje jako wokalistka w duecie z pianistką Anastazją Szaniną. Zakochane w muzyce dziewczyny zapoznały się jeszcze na studiach i zaaranżowały wspólnie wiele utworów. W końcu doszły do wniosku, że warto założyć swój zespół, co też uczyniły. Dziś występują w duecie pod nazwą Jazz Vibrations. Anastazja gra głównie tradycyjny jazz. Zaś wokal Elżbiety, jak sama ocenia, nie jest typowo jazzowy, tylko bardziej w stylu nowoczesnego soulu. W połączeniu duet otrzymuje syntezę tradycyjnego jazzu z nowymi trendami. Dziewczyny wykonują na scenie przede wszystkim jazzowe ballady oraz utwory romantyczne.
Nowo upieczony duet często występuje w restauracjach, salach koncertowych. W ubiegłym roku dziewczyny występowały m.in. w Narodowej Galerii Sztuki, miały też swój koncert w Kownie. Ostatni koncert duetu odbył się w grudniu ub. r. w wileńskiej sali koncertowej White Piano Hall w ramach projektu „Džiazuojančios Kalėdos“ (Jazzujące Boże Narodzenie).
– Bardzo się cieszę, że znalazłyśmy swojego słuchacza i nasza kariera muzyczna powoli nabiera rozpędu. Ubiegły rok naprawdę był bardzo owocny i mam nadzieję, że w przyszłości wszystko też będzie się dobrze układać. Wkładamy ogromny wysiłek w pracę i lubimy ją – mówi Polka.
Oprócz współpracy z Anastazją, Elżbieta także prowadzi indywidualne zajęcia z wokalu oraz uczestniczy w różnych festiwalach i konkursach muzycznych. W lipcu ubiegłego roku została m.in. laureatką nagrody I Polonijnego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, którego głównym organizatorem jest opolski oddział Stowarzyszenia Wspólnota Polska. Uczestniczyło w nim 22 wykonawców z kilkunastu państw całego świata.
W ubiegłym roku Elżbieta zaczęła również tworzyć swoje własne piosenki. Najczęściej jest to muzyka w stylu soul i R&B. Najnowszy utwór „Nieczuły” młoda wokalistka zaprezentuje właśnie podczas tegorocznych eliminacji do Eurowizji.
– Nie pisze na zamówienie. Piosenki powstają naturalnie i w pewnym sensie odzwierciedlają to, co się dzieje w moim sercu i duszy. Piosenkę „Nieczuły” napisałam w ciągu jednego wieczoru. Wróciłam do domu po ciężkim dniu, usiadłam do pianina, napisałam akordy, a wkrótce ułożyły mi się słowa – opowiada Elżbieta.
Jak przyznaje, jej piosenka nie jest typowym eurowizyjnym utworem.
– To melodyjna i smutna piosenka, zachęcająca nie do wesołego tańca, lecz do refleksji – czyli to format zupełnie nieeurowizyjny. W dodatku, jest to piosenka nie w języku angielskim, lecz po litewsku. Jednak warto pamiętać, że w ubiegłym roku w konkursie zwyciężyła także „nieeurowizyjna” piosenka. Portugalczyk Salvador Sobral w języku portugalskim zaśpiewał spokojną i melodyczną balladę, z którą zdecydowanie podbił serca widzów. Sądzę więc, że konkurs staje się bardziej różnorodny i trudno prognozować, kto wygra i jakie w tym roku będą gusta widzów konkursu. Szanse mają wszyscy. Co prawda, najpierw trzeba tam trafić… – uśmiecha się Elżbieta.
Rozmówczyni przyznaje, że zwycięstwo w narodowych selekcjach do konkursu najpiękniejszej piosenki Europy nie jest jej głównym celem.
– Oczywiście, że chciałabym zwyciężyć, tak jak każdy inny uczestnik. Nawet jeżeli nie uda się tego osiągnąć, będę się cieszyć już z możliwości występu przed tak liczną publicznością. Na pewno pozwoli to poszerzyć grono moich słuchaczy. Wypróbuję więc swoje siły. No, a co będzie dalej – zobaczymy – mówi wokalistka.
Pierwszy etap krajowych preselekcji do konkursu Eurowizji 2018 w telewizji LRT rozpocznie się dziś o godz. 21.00. Konkurencja będzie duża, gdyż ogółem w tegorocznych eliminacjach udział weźmie ponad 50 wykonawców i zespołów. Mogli oni proponować do eliminacji piosenki własnej twórczości lub wybrać do wykonania któryś z utworów napisany przez innych kompozytorów. Zwycięzca zostanie wyłoniony w marcu. W tym roku na scenie pojawi się sporo znanych w całym kraju wykonawców. Wielu z nich wypróbuje swoje siły nie po raz pierwszy. Na scenie wystąpi m.in. Mia, Kotryna Juodzevičiūtė, Rasa Kaušiūtė, Eglė Jakštytė, Donata Virbilaitė, Ieva Zasimauskaitė, Vidas Bareikis, Gabrielius Vagelis, Jurgis Brūzga, Robertas Kupstas, a także zespoły El Fuego, The Roop, EGO, Saulės kliošas i in.
Tymczasem Elżbieta Oleszkiewicz z piosenką „Bejausmis” ma wystąpić na scenie LRT 20 stycznia. Od głosów widzów będzie zależało, czy trafi do następnego etapu.
22-letnia wokalistka nie jest jedyną Polką, która postanowiła wziąć udział Eurowizji. Przed kilku laty swoje siły w eliminacjach wypróbowała znana wokalistka Katarzyna Zvonkuvienė (wówczas – Niemyćko) z romantyczną piosenką pod tytułem „Euforia”. Polska piosenkarka łatwo trafiła do finału, jednak zwyciężył Donatas Montvydas z utworem „Love is blind”, z którym następnie reprezentował Litwę w Baku.
Dwa razy swoje siły w konkursie Eurowizji wypróbowała polska wokalistka Ewelina Saszenko. W 2010 wzięła udział w krajowych eliminacjach z utworem „For This I’ll Pray”, z którym zajęła ostatecznie trzecie miejsce. Natomiast w 2011 roku ponownie zgłosiła się do krajowych selekcji eurowizyjnych, tym razem z numerem „C’est ma vie”. Wygrała wówczas z wynikiem 168 punktów od jurorów, dzięki czemu została reprezentantką Litwy podczas 56. Konkursu Piosenki Eurowizji organizowanego w Düsseldorfie. Udało się jej awansować do finału, w którym ostatecznie zajęła 19. miejsce.
Reprezentanci Litwy wystąpili w Eurowizji ogółem 19 razy. Niestety, większość litewskich wykonawców odpadła już w pierwszych etapach konkursu, czyli w półfinale. W 2001 roku na Eurowizji wystąpił zespół Skamp z utworem „You got style” i zajął 13. miejsce. Był to pierwszy sukces Litwy w konkursie najpiękniejszej piosenki Europy. Warto zaznaczyć, że wokalistka tego zespołu, Erica Jennings, bierze udział w tegorocznych eliminacjach krajowych do Eurowizji.
Tymczasem do dziesiątki najlepszych Litwie udało się trafić dwa razy. W roku 2016 Donatas Montvydas z piosenką „I’ve Been Waiting For This Night” zajął 9. miejsce. Najlepszy wynik, 6. miejsce w 2006 r., osiągnął zespół LT United z wesołym i chuligańskim utworem „We are the winners”, podczas którego wokaliści śpiewali, że „są zwycięzcami Eurowizji”. Ciekawe, że wielu komentatorów oceniało ten występ sceptycznie, zaś sami wykonawcy, jadąc na konkurs, podkreślali, że niczego się nie spodziewają i po prostu chcą dobrze się bawić na dużej scenie. Okazało się, że europejskie audytorium bardzo przychylnie oceniło „zabawę” LT United.
Tegoroczny, czyli już 63. Konkurs Piosenki Eurowizji, odbędzie się 8, 10 i 12 maja 2018 roku w Altice Arena w Lizbonie. Konkurs ten jest organizowany corocznie od roku 1956. Widowisko jest najpopularniejszym z najdłużej trwających programów telewizyjnych na świecie, oglądanym corocznie przez 100-600 mln widzów. Konkurs jest transmitowany zarówno w krajach europejskich, jak i wielu innych państwach świata.
Po udziale w Konkursie Eurowizji swoją karierę rozpoczęło wiele międzynarodowych gwiazd, takich jak m. in.: szwedzki zespół ABBA, który został zwycięzcą konkursu w 1974 z piosenką „Waterloo”, kanadyjska wokalistka Céline Dion, zwyciężczyni konkursu w 1988 roku z kompozycją „Ne partez pas sans moi”, hiszpański piosenkarz Julio Iglesias, zwycięzca w konkursie w 1970 roku z utworem „Gwendolyne”. Od 2000 roku konkurs nadawany jest również przez internet.