Tak jak w walce o niepodległość szczególne miejsce zajmowali polscy żołnierze, tak i w obchodach 100-lecia niepodległości szczególe miejsce zająć musi Święto Wojska Polskiego. W tym roku mieszkańców Warszawy oraz gości czeka wyjątkowe widowisko, Wielka Defilada Niepodległości.
– To będzie wielka defilada, wielkie wydarzenie, które warto obserwować bezpośrednio. Serdecznie wszystkich zapraszam. Niech Święto Wojska Polskiego będzie radosnym świętem, poczujmy dumę z tego, że Wojsko Polskie jest z nami i że przez wszystkie wydarzenia historyczne dbało o bezpieczeństwo Polski i Polaków – podkreślał w rozmowie z dziennikarzami Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej RP.
W środę, 15 sierpnia 2018 roku, w dniu Święta Wojska Polskiego, podczas Wielkiej Defilady Niepodległości, ulicami Warszawy przemaszeruje ponad tysiąc żołnierzy i 900 rekonstruktorów, przejedzie prawie 200 najważniejszych wojskowych pojazdów, a na niebie przelot wykona ponad 100 samolotów i śmigłowców.
Przygotowania do wydarzenia rozpoczęto już półtora roku temu. Teraz, dopinane są ostatnie szczegóły. Nad ranem, w niedzielę 12 sierpnia, odbyła się próba generalna defilady, w której uczestniczył również minister obrony narodowej RP, Mariusz Błaszczak. W rozmowie z dziennikarzami minister poinformował o szczegółach związanych z wydarzeniem, w tym także o nowej trasie przemarszu.
W defiladzie wezmą udział nie tylko żołnierze, ale także prawie 900 rekonstruktorów, przedstawicieli różnych stowarzyszeń i grup rekonstrukcyjnych.
– Zaprezentowane będą oddziały nawiązujące do historii naszego kraju, 1050-letniej historii. Będziemy mogli zobaczyć zarówno wojów Mieszka I i Bolesława Chrobrego, rycerzy spod Grunwaldu, husarzy spod Wiednia, ale także ułanów z czasów Księstwa Warszawskiego, powstańców z czasów powstania listopadowego, powstania styczniowego, również legionistów. Będziemy mogli zobaczyć także przedstawicieli formacji z dwudziestolecia międzywojennego, powstańców warszawskich i Żołnierzy Wyklętych – wyliczał szef MON.
Po zakończeniu defilady 15 sierpnia przewidziany jest piknik żołnierski na błoniach, obok stadionu PGE Narodowy. Będzie tam można obejrzeć sprzęt wojskowy uczestniczący w defiladzie, a także spróbować żołnierskiej grochówki i porozmawiać z żołnierzami Wojska Polskiego.
Podczas briefingu prasowego, 12 sierpnia, Mariusz Błaszczak przywołał pamięć śp. Lecha Kaczyńskiego, prezydenta RP i jego wizytę w Tbilisi z 2008 r., nawiązał do aktualnej sytuacji, w tym także bezpieczeństwa państw bałtyckich, podkreślił znaczenie przynależności Polski do NATO i dobrej współpracy w ramach Sojuszu. Jak się można było domyślić – również na uroczystej defiladzie nie zabraknie mundurów sojuszników. W święcie Wojska Polskiego wezmą udział także żołnierze Litewskiego Wojska.
Jak się okazuje, przygotowania do defilady wymagają ogromnych przygotowań, nie tylko od wojska, ale także od innych organizacji biorących w niej udział.
– Dostaliśmy zaproszenie do udziału w defiladzie z Biura do Spraw Proobronnych MON już na początku roku. Oprócz nas, organizacje proobronne będzie reprezentował jeszcze jeden związek strzelecki i jedna działająca w Polsce klasa mundurowa. Pierwsze próby, jeśli chodzi o ceremoniał i musztrę, rozpoczęliśmy już w lutym. W czerwcu gościliśmy przedstawicieli Biura do Spraw Proobronnych, którzy sprawdzali przygotowanie naszego komponentu do defilady. Oceniali nasze wyszkolenie, a także umundurowanie. W ubiegłym tygodniu przez dwa dni ćwiczyliśmy razem z wojskiem na lotnisku Bemowo. W sobotę, przygotowania do próby generalnej rozpoczęliśmy w Pruszkowie. Następnie, w niedzielę o 3 w nocy rozpoczęła się najważniejsza próba, w Warszawie na Wisłostradzie – powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” Piotr Lewandowski, komendant Stowarzyszenia Strzelcy Rzeczpospolitej.
Wśród grup rekonstrukcyjnych nie zabraknie dobrze znanego mieszkańcom Wileńszczyzny Kieleckiego Ochotniczego Szwadronu Kawalerii im. 13 Pułku Ułanów Wileńskich. W defiladzie weźmie udział 260 koni, we wszystkich komponentach, od wczesnego średniowiecza aż do Żołnierzy Wyklętych. Kielce wystawiają siódemkę Beliny-Prażmowskiego, 27 koni będzie reprezentowało wojnę z roku 1920, trzecia grupa będzie to 43 kawalerzystów z lancą, na której każdy będzie miał proporzec jednego z pułków kawalerii z czasów II RP.
– Postawiliśmy bardzo duże wymogi w ramach przygotowań. Konie mają być maści gniadej, każdy kawalerzysta musi znać regulaminy, wiedzieć, jak posługiwać się komendami – mówił „Kurierowi Wileńskiemu” Robert Mazur, dowódca Szwadronu KOS i koordynator komponentu obejmującego okres od 1914 do 1939 r.
W Warszawie, wśród ułanów nie będzie tym razem reprezentantów Wileńszczyzny. Jak wyjaśniał nam Robert Mazur, spowodowały to względy formalne – przy zapisach uczestników z grup rekonstrukcyjnych trzeba było podać polski nr PESEL.
– Nie uważam, że bardzo przez to ucierpimy, zresztą według mnie w tym dniu powinienem być i świętować w Wilnie – mówi Jarosław Szostko, członek KOS i założyciel Fundacji Pamięci Narodowej. – O polskich żołnierzach musimy pamiętać także tutaj. Podejmujemy wiele inicjatyw, by podtrzymywać tę pamięć. W najbliższą niedzielę, 19 sierpnia, zostanie poświęcony w Podbrzeziu pomnik poświęcony żołnierzom Wojska Polskiego, którzy zginęli od ran na terenie gminy Podbrzezie w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Będzie to nasz lokalny wkład w kultywowanie pamięci – podkreślił Szostko.
Ilona Lewandowska
Fot. por. Robert Suchy/CO MON
Na podstawie: mon.gov.pl, inf. wł.