Premier Saulius Skvernelis proponuje w przyszłym roku opodatkować drugie, trzecie i kolejne nieruchomości mieszkańców. Podatek miałby stanowić 0,3 procent wartości lokum.
Od stycznia br. podatek od nieruchomości w wysokości 0,5 – do 2 proc. należy uiszczać, jeżeli wartość lokum przewyższa 220 tysięcy euro. Zgodnie z propozycją szefa rządu, w przyszłości podatek od nieruchomości miałby być stosowany wobec osoby, która posiada kilka nieruchomości, niezależnie od ich wyceny, poza pierwszym mieszkaniem. Pobrane w taki sposób środki finansowe rząd przeznaczałby na oświatę i ochronę zdrowia.
Mówiąc o podatku od nieruchomości, Skvernelis zaznaczył, że rząd już składał wnioski dotyczące opodatkowania kolejnych domów czy mieszkań, ale nie otrzymał zgody posłów. „Czy faktyczna opłata podatkowa zostanie wprowadzona w przyszłym roku, będzie zależeć od tego, czy otrzymamy wsparcie w sejmie” – zaznaczył premier.
Skvernelis podkreślił też, że opodatkowanie drugiego domu jest w pewnej mierze walką z szarą strefą. Zdaniem premiera przed wprowadzeniem tego rodzaju podatku należy opracować wszelkie możliwe sposoby wsparcia mieszkańców w utrzymaniu ich mieszkań, tak, aby ludzie mogli zmieniać np. kotły, zainstalować elektrownie słoneczne itp. „Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o podatku od nieruchomości” – powiedział Skvernelis.
Zdaniem Ievy Valeškaitė, analityka w Litewskim Instytucie Wolnego Rynku, nie jest sprawiedliwy pomysł, aby wszyscy właściciele musieli dokonywać opłat, niezależnie od tego, czy drugie lokum to skromne mieszkanie, czy luksusowy dom w prestiżowej okolicy.
„Władze, niestety, nie rozważają zmniejszenia obciążenia podatkowego ludności, ale szukają sposobów na wprowadzenie nowych podatków. Przecież opodatkowane zostaną nie tylko domy czy mieszkania, ale cała nieruchomość będąca własnością mieszkańców – działki, garaże, domy letniskowe” – twierdzi analityk.
Podatki od nieruchomości na Litwie stale rosną. W 2012 r. został ustalony podatek od nieruchomości, jeżeli jej wartość przewyższa 290 tys. euro. W 2015r. limit ten został zredukowany do 220 tys. euro. Nawet bez pozbawiania mieszkańców obowiązku płacenia podatku od nieruchomości, coraz więcej osób musi go płacić, ponieważ wartość nieruchomości stale rośnie.
Premier przyznał także, że rząd poważnie zastanawia się nad wprowadzeniem w przyszłym roku nowego podatku dla aut zanieczyszczających środowisko.