Więcej

    Wygrani i przegrani. I tura wyborów prezydenckich

    Czytaj również...

    Za dwa tygodnie, w drugiej turze zmierzą się posłanka Ingrida Šimonytė i ekonomista Gitanas Nausėda fot. ELTA

    Na Litwie odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Mimo że nazwisko prezydenta poznamy dopiero za dwa tygodnie, już dziś z całą pewnością można stwierdzić, że wygrała centroprawica. Za dwa tygodnie w drugiej turze zmierzą się dwaj kandydaci o zbliżonych poglądach: posłanka Ingrida Šimonytė i ekonomista Gitanas Nausėda.

    – Oboje to kandydaci centroprawicowi. Za Ingridą Šimonytė opowiedział się Związek Ojczyzny a także część liberałów. Nausėdzie udało się nie być utożsamionym z żadną z partii, co zapewniło mu dobre wyniki nie tylko w wielkich miastach, ale też na prowincji – wyjaśnia w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” dr Andrzej Pukszto, politolog z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie.
    Kandydatów dzieli nie tylko niewielka różnica światopoglądowa, ale także mała różnica głosów. Šimonytė poparło 31,21 proc. wyborców, Nausėdę – 30,93 proc. Trzeci z liderów rankingów, premier Saulius Skvernelis, zdobył 19,67 proc. głosów.
    – Największym przegranym tych wyborów jest premier Saulius Skvernelis. Osiągnięty wynik nie może go usatysfakcjonować. Jest to również sygnał dla Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych, że musi dołożyć starań, jeśli chce w najbliższych wyborach parlamentarnych utrzymać swoją pozycję – wyjaśnia Pukszto.
    Ramūnas Karbauskis, lider rządzącej partii, Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych, oświadczył w niedzielę, że w przypadku przegranej Sauliusa Skvernelisa w wyborach prezydenckich i wyborach do PE Zieloni wycofają się z rządu i jego formowanie przekażą opozycyjnej partii konserwatywnej. Saulius Skvernelis potwierdził swoje plany wycofania się ze stanowiska premiera 12 lipca. W tym dniu, jak powiedział w poniedziałek, jego rząd kończy pracę.

    W wyborach prezydenckich startowało 9 kandydatów Fot. Marian Paluszkiewicz

    Inaczej niż lider chłopów do dalszej współpracy z obecnym premierem odnoszą się kandydaci na urząd prezydenta, którzy trafili do drugiej tury. Zarówno Ingrida Šimonytė jak i Gitanas Nausėda w rozmowie z dziennikarzami powiedzieli, że w przypadku wygranej w drugiej turze dążyliby do tego, aby Saulius Skvernelis pozostał premierem.
    Startujący w wyborach prezydenckich przewodniczący AWPL-ZChR Waldemar Tomaszewski największe poparcie zdobył w Solecznikach, rej. wileńskim i Wisaginii. W ogólnej tabeli znalazł się na szóstej pozycji, zdobywając 3,98 proc. głosów.
    – To znacznie słabszy wynik niż w poprzednich wyborach prezydenckich, jednak nie można mówić o wielkiej porażce. Trzymam się tezy, którą przedstawiłem już w czasie wyborów samorządowych: AWPL-ZChR traci przede wszystkim polskich wyborców w Wilnie. W rejonach nie tylko zamieszkałych przez Polaków, ale także tych zamieszkałych przez mniejszość rosyjską, jak Wisagina, ma słabsze wyniki, ale potrafi być na pierwszym miejscu – wyjaśnia Andrzej Pukszto.
    Politolog zauważa, że niezależnie od wyniku, udział w wyborach prezydenckich jest dla kandydata AWPL-ZChR bardzo korzystny.
    – To przede wszystkim bardzo dobra trampolina do wyborów do Parlamentu Europejskiego. Waldemar Tomaszewski w czasie kampanii wyborczej był bardzo aktywny, brał udział w debatach i zajmował stosunkowo wysokie miejsce wśród ekspertów – zauważa Pukszto.

    W pierwszej turze wyborów prezydenckich udział wzięło 56,85 proc. uprawnionych do głosowania Fot. Marian Paluszkiewicz

    O wiele surowszy w ocenach jest dr Paweł Sobik, politolog, który AWPL-ZChR poświęcił swoją pracę doktorską i bardzo uważnie śledzi każde, kolejne wybory.
    – Wbrew oczekiwaniom działaczy AWPL-ZChR, wybory nie zatrzymały negatywnego trendu obserwowanego w ostatnich latach, ale jeszcze go pogłębiły. Wynik Waldemara Tomaszewskiego jest najgorszy w historii jego startów w wyborach prezydenckich. To także najgorszy procentowy wynik AWPL-ZChR od piętnastu lat. Zwycięstwo w Wisaginii jest marnym pocieszeniem w obliczu poważnych strat zanotowanych na Wileńszczyźnie – zauważa politolog, podając konkretne dane.
    – Gdy Waldemar Tomaszewski ubiegał się o stanowisko mera Wilna w 2015 r., poparło go 17 proc. mieszkańców stolicy. Wczoraj lider AWPL-ZChR zdobył w Wilnie głosy jedynie 6,57 proc. mieszkańców (bez zagranicy), tj. mniej niż w marcu br. uzyskała partyjna lista do rady miasta. Nawet w rejonach, w których lider Akcji odnosił zwycięstwo (wileńskim i solecznickim), liczba oddanych na niego głosów spadła o 1/4 na przestrzeni dwóch miesięcy. Aby obronić stan posiadania w Parlamencie Europejskim, wczorajszy wynik okazać się może niewystarczający. Przed partią stoi wyzwanie: jak w ciągu dwóch tygodni zwiększyć mobilizację wyborców? – podkreśla Sobik.
    Wyborom prezydenckim towarzyszyło głosowanie w dwóch referendach: o zachowaniu obywatelstwa litewskiego oraz zmniejszeniu liczby posłów w sejmie. Mimo dużej aktywności wyborczej frekwencja i poparcie dla proponowanych zmian okazały się zbyt małe, aby wprowadzić je do konstytucji.
    W pierwszej turze wyborów prezydenckich udział wzięło 56,92 proc. uprawnionych do głosowania. Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 26 maja wraz z wyborami do Parlamentu Europejskiego.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    „Uciekali przed sowieckim rajem”. Konferencja na temat powojennej emigracji

    Wielki exodus z krajów bałtyckich – Wspominamy dziś 80. rocznicę wielkiej fali wychodźstwa z krajów bałtyckich. W kontekście aktualnych wydarzeń, gdy nieopodal naszych granic trwa wojna, ta dyskusja nabiera innego...

    Dzieje Wilna w trzech tomach

    Ponad 20 autorów Nad najnowszą „Historią Wilna” pracowało ponad 20 badaczy z Litewskiego Instytutu Historycznego. Pisząc syntezę historii miasta, starali się oni nie tylko podsumować dotychczasowe badania nad historią Wilna,...

    LGGiRTC potwierdziło odnalezienie szczątków ks. Michała Jastrzębskiego

    Poszukiwania przywódcy wileńskich ewangelików reformowanych prowadziło Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy, a inicjatywa ich rozpoczęcia wyszła od Towarzystwa Historii i Kultury Reformacji na Litwie. – W czasie,...