Więcej

    Polskie Stowarzyszenie Medyczne na Litwie obchodzi perłową rocznicę

    Czytaj również...

    Gdy powstawało Polskie Stowarzyszenie Medyczne na Litwie, były to najlepsze lata. Wszystko powracało do życia, do życia powracała również polskość – wspomina Władysław Mieczkowski, prezes stowarzyszenia w latach 1989–1993.

    11 maja przypadnie 30-lecie działalności Polskiego Stowarzyszenia Medycznego na Litwie. Organizacja zrodziła się z potrzeby niesienia wszelkiej zorganizowanej pomocy medycznej dla polskojęzycznej ludności Wileńszczyzny. Było to o tyle niezbędne, że nie wszyscy mieszkający na Litwie Polacy radzili sobie z porozumiewaniem się w języku państwowym.

    Polskie Stowarzyszenie Medyczne na Litwie (PSML) zostało założone 11 maja 1989 r. Powstało przy Związku Polaków na Litwie na fali ogólnego odrodzenia narodowego. Początkowo organizacja nosiła nazwę Koło Medyków przy ZPL i liczyła ok. 30 członków (lekarzy i pielęgniarek).

    – Przed kilkoma laty nasza działalność polegała przede wszystkim na nieodpłatnych konsultacjach medycznych, rozdawaniu charytatywnie leków, organizowaniu dni zdrowia, podczas których badano poziom cholesterolu czy zawartość cukru we krwi. Przed pięciu laty zmieniła się jednak ustawa i teraz niestety nie możemy tego robić – opowiada „Kurierowi Wileńskiemu” Dariusz Żybort, prezes PSML oraz prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą.

    Otwarcie na lekarzy Litwinów
    Obecnie Polskie Stowarzyszenie Medyczne na Litwie ma kilka kierunków działalności.

    – Pierwszym polem naszej działalności jest oświata zdrowotna. Organizujemy wykłady i konsultacje. Można się do nas zgłosić, jeżeli ktoś ma trudności z językiem państwowym, pomożemy w przeanalizowaniu dokumentacji medycznej. Drugi kierunek naszej działalności jest związany z historią medycyny. Nasze stowarzyszenie opiekuje się grobami polskich lekarzy na wileńskiej Rossie, na cmentarzu Antokolskim i Bernardyńskim. Każdego roku organizujemy kwesty, a zebranie środki są przekazywane na renowację pomników lekarzy na tych cmentarzach. W renowacji pomników pomagają nam też koledzy z izb lekarskich z Polski i zagranicy. Ostatnio na Uniwersytecie Wileńskim, wspólnie z Ambasadą RP w Wilnie i Biblioteką Medyczną w Warszawie, zorganizowaliśmy wystawę ,,Historia medycyny II Rzeczypospolitej w Winie”. Trzeci kierunek naszej działalności to prowadzenie Koła Studentów Medycyny. Należy do niego ok. 30 Polaków, studentów medycyny. Postanowiliśmy zaprosić do stowarzyszenia studentów, aby integrować polskie środowisko lekarskie. Młodzież bardzo aktywnie włączyła się w działalność stowarzyszenia. Młodzi mają wiele pomysłów, patrzą na wszystko nowocześniej, więc wzajemnie się uzupełniamy – mówi prezes.

    Jak zaznacza, oficjalnie do Polskiego Stowarzyszenia Medycznego na Litwie należy ok. 120 polskich lekarzy i blisko 30 studentów. Połowa członków udziela się aktywnie, reszta tylko dorywczo. Stowarzyszenie jest członkiem Federacji Polonijnych Organizacji Medycznych. W maju tego roku ma odbyć się X Kongres Polonii medycznej i III Światowy Zjazd Lekarzy Polskich, w których członkowie PSML będą też uczestniczyć.

    – Obecnie stowarzyszenie nieco zmieniło kierunek swojej działalności. Chcemy współpracować nie tylko w swoim gronie, ale także z lekarzami Litwinami. Rozmawialiśmy z Wileńskim Towarzystwem Lekarskim i postanowiliśmy, że na jesienne sprzątanie na Rossie dołączą do nas lekarze Litwini z tego towarzystwa. Polskie Stowarzyszenie Medyczne na Litwie w tym roku podpisało umowę z Narodowym Instytutem Raka. Przyznaliśmy dwa stypendia im. Kazimierza Pelczara dla najlepszego lekarza onkologa i najlepszego naukowca NIR. Jesienią zostanie otwarta sala im. Kazimierza Pelczara w tym instytucie – zapowiada Dariusz Żybort.

    Trzeba było szukać form współpracy

    Pierwszym prezesem organizacji był Władysław Mieczkowski, kierował nią do 1993 r. W marcu tego roku PSML zostało zarejestrowane w Ministerstwie Sprawiedliwości RL jako odrębna organizacja.

    – Gdy powstawało Polskie Stowarzyszenie Medyczne na Litwie, były to najlepsze lata. Wszystko powracało do życia, do życia powracała również polskość. I tak, gdy obcowaliśmy z dziennikarzami z ówczesnego „Czerwonego Sztandaru”, padła taka myśl, że jednak trzeba zjednoczyć się nie tylko narodowościowo, lecz szukać też innych form współpracy. Postanowiliśmy, że będzie to towarzystwo zawodowe – wspomina pierwszy prezes.

    W maju 1989 r. Władysław Mieczkowski dał ogłoszenie w „Czerwonym Sztandarze” zapraszające polskich lekarzy i pielęgniarki do stworzenia organizacji polonijnej.

    – Chcieliśmy po prostu poznać się ze sobą, dowiedzieć się, ilu jest polskich lekarzy i sióstr medycznych na Litwie. Trzeba przyznać, że się to udało, bo odezwali się specjaliści z różnych zakątków Wileńszczyzny. A więc 11 maja 1989 r. powstaliśmy jako pierwsza organizacja zawodowa. Z pomocą przyszli lekarze: Zbigniew Siemionowicz, Olga Kozak, Krystyna Rotkiewicz, Hanna Strużanowska, śp. Mieczysław Deminski, śp. Olgierd Korzeniecki. Duszą towarzystwa była pielęgniarka śp. Janina Szpitalowa – wspomina Mieczkowski.

    Młodzież bardzo aktywnie włączyła się w działalność stowarzyszenia. Młodzi mają wiele pomysłów, patrzą na wszystko nowocześniej, więc wzajemnie się uzupełniamy – mówi Dariusz Żybort, prezes PSML.

    Niezmierna pomoc z Polski

    Pierwsze spotkanie Koła Medyków przy ZPL odbyło się w szkole średniej nr 11, obecnie Gimnazjum im. Adama Mickiewicza.

    – Chcę przy okazji podziękować polonistce Ludmile Siekackiej i dyrektorowi Czesławowi Dawidawiczowi za dach nad głową przez cztery lata. Na pierwszym spotkaniu wybraliśmy tymczasowy zarząd. Ja zostałem prezesem, Zbyszek Siemonowicz – zastępcą, a Olga Kozak – sekretarzem – wspomina Władysław Mieczkowski.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    – Obawiałem się, by nasze stowarzyszenie nie stało się kółkiem wzajemnej adoracji, szczególnie w tamtych czasach, gdy wszystko się rozpadało. Chcieliśmy pomagać pacjentom i pomagaliśmy na różne sposoby. Radziliśmy, do którego lekarza należy się zwrócić, rozdawaliśmy leki, które otrzymywaliśmy z Polski – opowiada.

    Jak podkreśla, niezmierną pomoc okazały wówczas organizacje lekarskie z Polski oraz pojedynczy lekarze. Mieczkowski wymienia prof. Zbigniewa Chlapa z Krakowa, prof. Jerzego Wojciechowskiego, prof. Krzysztofa Chruściela oraz organizacje, które reprezentowali.

    – To dzięki nim stworzyliśmy bank leków. Wtedy w aptekach leków brakowało, ceny poszły w górę. Robiliśmy wyjazdowe konsultacje medyczne. W Wilnie przy kolei działał ośrodek zdrowotny, tam mieliśmy bazę, gdzie przechowywaliśmy leki, tym z kolei zajmowała się lekarz Tamara Grygorowicz. Nawiązaliśmy kontakty z uczelniami medycznymi w Polsce, dokąd wysyłaliśmy naszych lekarzy na dokształcanie, w tym na studia doktoranckie. Skorzystali z tego Antoni Bruzgielewicz, Olga Kozak, Żanna Bumbulienė obroniła doktorat w Polsce. Niestety, dzisiaj PSML prowadzi inną działalność – ubolewa pierwszy prezes organizacji.

    Nieustanne dokształcanie się

    Działalność PSML oparta jest na aktach prawnych i Konstytucji Republiki Litewskiej, a celem tej działalności jest m.in.: niesienie pomocy zmierzającej ku poprawie sytuacji zdrowotnej mieszkańców Wileńszczyzny, w większości zamieszkanej przez Polaków, gdzie wskaźniki zdrowotne są gorsze niż średnia w kraju; prowadzenie stałej działalności oświatowo-medycznej w języku polskim na łamach prasy i w polskich audycjach na antenie radia litewskiego; świadczenie praktycznej pomocy w kształceniu młodzieży polskiej na Litwie (kursy przygotowawcze dla pragnących studiować medycynę, dokształcanie w kierunkowych przedmiotach na studia medyczne, pośredniczenie w organizowaniu praktyk medycznych dla studentów uczelni z Litwy i Polski i inne formy kształcenia); doskonalenie kwalifikacji zawodowych członków stowarzyszenia. Dzięki dobrym kontaktom z Naczelną Izbą Lekarską, z pomocą i za pośrednictwem Konsulatu RP w Wilnie, lekarze Polacy na Litwie mają szerokie możliwości nieodpłatnego dokształcania się w Polsce.

    W latach 1989–2004 lekarze stowarzyszenia 212 razy skorzystali z dokształcających staży w Polsce. Dokształcanie lekarzy było organizowane przez Naczelną Radę Lekarską i z pomocą okręgowych izb lekarskich: kujawsko-pomorskiej, dolnośląskiej, warszawskiej i innych. Od 2003 r. lekarze z Litwy biorą udział w programie działań Wspólnot Europejskich na rzecz kształcenia i szkolenia zawodowego. Lekarze stowarzyszenia mają też możliwość dokształcania się indywidualnego.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    W bibliotece Universitetas Studiorum Polona Vilnensis zgromadzono ponad 5 tys. egzemplarzy fachowej literatury medycznej przekazanej przez ofiarodawców z Polski.

    Fot. Marian Paluszkiewicz

    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym “Kuriera Wileńskiego” nr 18(52); 11-17/05/2019

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Spełniło się marzenie o sali sportowej. To dopiero początek sukcesów małych i dużych!

    – Spełniły się nasze marzenia! Od dawna marzyliśmy o sali sportowej. Jesteśmy największą polską placówką, szkołą-przedszkolem na Litwie. Dzieci przychodzą do nas, jak mają półtora roku, a wychodzą już, gdy ukończą czwartą klasę. Zazwyczaj uczęszczają do nas przez 10...

    Joanna Moro zaśpiewała dla wileńskich fanów

    Podczas występu melomanów czekała niemała niespodzianka – na scenie pojawiła się także utalentowana wileńska piosenkarka Ewelina Gancewska, zwyciężczyni wielu konkursów wokalnych i finalistka programu „The Voice of Poland”, która wspólnie z Joanną Moro zaśpiewała utwór „A kto wie czy...

    Bałwanek Tiko odmrażał serce królowej Fruncji w wileńskim DKP

    W dniach 18-19 grudnia w Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbył się więc świąteczny spektakl dla dzieci „Bałwanek Tiko i Królowa Fruncja” teatru „Katarynka”. Nie zabrakło oczywiście też spotkania ze świętym mikołajem, podczas którego każde dziecko otrzymało prezent! — Jest...

    Reżyser Koszałka: „»Biała odwaga« to nie jest film, który oskarża górali”

    — Tytuł jest wieloznaczny, chociaż w filmie jest pewna sugestia, że biała odwaga jest to po prostu magnezja, biały proszek, używany przez wspinających się ludzi i zapobiega poceniu się rąk, żeby w jakimś trudnym miejscu w górach, gdy się...