W następnym tygodniu będzie obchodzona 80. rocznica napaści Związku Sowieckiego na Polskę, która oznaczała IV rozbiór Polski. Obecne władze na Kremlu próbują udowodnić, że podpisanie Paktu Ribbentrop-Mołotow było koniecznością, a Polska dzięki „swej błędnej polityce” sama doprowadziła państwo do samozagłady. Historyk profesor Jarosław Wołkonowski takie stanowisko Kremla nazywa „wierutnym kłamstwem”.
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej uruchomiło stronę internetową Pakt1939.mil.ru, gdzie opublikowano tajne dokumenty, które rzekomo w nowym świetle pokazują wydarzenia z 1939 roku.
„Z okazji 80-lecia podpisania Paktu o nieagresji między Niemcami i Związkiem Radzieckim Ministerstwo Obrony Rosji publikuje odtajnione dokumenty pochodzące z centralnego archiwum resortu wojskowego. Odtajnione dokumenty pokazują nieznane szczegóły dotyczące międzynarodowej polityki przed wojną” – można przeczytać na rosyjskiej stronie internetowej.
Wśród dokumentów jest raport dowódcy sztabu generalnego Armii Czerwonej Borysa Szaposznikowa z 1938 roku, w którym sowiecki wojskowy nazywa Polskę „sojusznikiem Niemiec”, który jest jednym z podstawowych przeciwników państwa sowieckiego. „ZSRR musi być przygotowany do walki na dwa fronty: na zachodzie przeciwko Niemcom i Polsce (…) oraz na wschodzie przeciwko Japonii“ – pisał Szaposznikow.
CZYTAJ WIĘCEJ: Czy można było uniknąć paktu Ribbentrop-Mołotow
Co prawda na dalszych stronach dokumentu podkreśla, że nie ma żadnych „udokumentowanych danych”, a raport powstał na podstawie „prawdopodobnych przypuszczeń”. Wśród dokumentów znalazł się też raport politruka Armii Czerwonej generała Lwa Mechlisa, w którym pisze się, że ludność ukraińska i białoruska „witała Armię Czerwoną z kwiatami”.
Zdaniem profesora Wołkonowskiego opublikowane dokumenty nie wnoszą nic nowego, poza tym zostały zaprezentowane w sposób wybiórczy.
– Ministerstwo Obrony Rosji opublikowało dokumenty, które ich zdaniem muszą usprawiedliwiać tajny protokół do Paktu Ribbentrop-Mołotow. To jest wierutne kłamstwo. Bo tajny protokół mówił o bezpośrednim podziale Polski między Niemcami a Rosją Sowiecką. Podział Polski był ewidentną zbrodnią, ponieważ żadne dokumenty nie świadczą o tym, aby w 1939 roku Polska zamierzała napadać na Niemcy lub Rosję – powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” historyk oraz prodziekan wileńskiej Filii Uniwersytetu w Białymstoku Jarosław Wołkonowski.
– Przejrzałem dokumenty i mogę powiedzieć, że z nich nie wynika to, co próbuje udowodnić Rosja. Z dokumentów wynika, że Związek Sowiecki szykował się do wojny wspólnie z Niemcami, aby podzielić pomiędzy sobą nie tylko Polskę, ale całą Europę Środkową, czyli w tym przypadku również Litwę, Łotwę i Estonię – dodał Wołkonowski.
Rosyjska propaganda od lat próbuje udowodnić, że Związek Sowiecki niejednokrotnie proponował Polsce sojusz wojskowy przeciwko III Rzeszy.
– Faktycznie, do 23 sierpnia sowieci proponowali Polsce zawarcie sojuszu wojskowego. Polska te propozycje odrzucała, ponieważ wcześniej były podpisane pakty o nieagresji zarówno z Rosją oraz Niemcami. Polska nie była zainteresowana nowymi sojuszami wojskowymi z sowietami – wytłumaczył sytuację Wołkonowski.
23 sierpnia 1939 r. Niemcy i Związek Sowiecki podpisały pakt o nieagresji, który wszedł do historii pod nazwą Pakt Ribbentrop-Mołotow. Do umowy został dołączony tajny protokół, który dotyczył podziału terytoriów niezależnych państw: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii.
CZYTAJ WIĘCEJ: Polsko-rosyjska walka o pamięć historyczną
Zgodnie z tajnym załącznikiem Związek Sowiecki zobowiązała się do zbrojnego wystąpienia przeciw Polsce w sytuacji, gdyby Niemcy znalazły się w stanie wojny z Polską.
1 września 1939 o 4.45, bez wypowiedzenia wojny i ogłoszenia mobilizacji, wojska niemieckie zgodnie z planem Fall Weiss, uderzyły na Polskę. 17 września na terytorium Rzeczpospolitej wkroczyła Armia Czerwona. Związek Sowiecki wydał niezgodne z prawdą oświadczenie, z którego wynikało, że państwo polskie przestało istnieć, a na Moskwie spoczywa obowiązek ochrony mienia i życia zamieszkujących wschodnie tereny RP Ukraińców i Białorusinów.
22 września w Brześciu nad Bugiem odbyła się wspólna defilada oddziałów Armii Czerwonej i Wehrmachtu.